- To, że wygraliśmy siedmioma bramkami nie odzwierciedla tak naprawdę meczu, bo - jak to w derbach bywa - i tym razem było ciężko. Każdy walczył na całego! Przez długi czas przewaga po jednej bądź drugiej stronie wynosiła jedną - dwie bramki. My w pewnym momencie odskoczyliśmy Chrobremu i kontrolowaliśmy przebieg meczu - mówił po spotkaniu Małecki.
Do końca rundy zasadniczej PGNiG Superligi pozostały trzy spotkania. „Miedziowi” w najbliższych tygodniach zmierzą się z Sandrą Spa Pogonią Szczecin, KPR-em Gwardią Opole oraz KS-em Azotami Puławy. - W każdym meczu będziemy walczyli o komplet punktów. Przed nami spotkanie w Szczecinie, gdzie pewnie łatwo nie będzie, ale zagramy o zwycięstwo. Jesteśmy w bardzo dobrej formie i chcemy, aby tak było do końca, do ostatniego meczu sezonu - przekonuje bramkarz lubinian.
Zgoła inne nastroje po derbowym starciu panują w obozie głogowian. Wykonawcy rzutów karnych w zespole Chrobrego mocno pomagali Małeckiemu w udanych interwencjach. O ile pierwsza połowa spotkania była wyrównana, o tyle drugie 30 minut wyglądało w wykonaniu podopiecznych Jarosława Cieślikowskiego po prostu źle. Szczypiorniści z Głogowa długo męczyli się w ofensywie, a kiedy udało im się wywalczyć dogodną pozycję do oddania rzutu, piłka zwykle trafiała w bramkarza lub mijała bramkę. W następnej kolejce Chrobry podejmie SPR Stal Mielec, licząc zapewne na poprawę skuteczności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?