Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Radwańska: Grałam solidnie, nie mogę sobie niczego zarzucić

Agnieszka Bialik, Paryż
Agnieszka Radwańska pokonała Caroline Garcię i pewnie awansowała do trzeciej rundy, w której zmierzy się z rozstawioną z nr 30 Czeszką Barborą Strýcovą. - Nie będzie to łatwy pojedynek - mówi najlepsza polska tenisistka.

Pod koniec drugiego seta zrobiło się trochę nerwowo. Czemu tak się stało?
Faktycznie, mogło się to inaczej potoczyć gdyby doszło do trzeciego seta. Prowadziłam w drugiej partii, ale to było tylko jedno przełamanie. Na ziemnym korcie to niewiele. Taki wynik jest złudny, zwłaszcza w kobiecym tenisie. Mecz jest wygrany wtedy, gdy wygra się meczbola. Było trochę nerwowo, ale ważne, że do przodu. Kluczowe dla pierwszej partii były początkowe gemy. Udało mi się odskoczyć i szybko zamknąć pierwszego seta. Szkoda, że w kluczowych momentach nie „siedział” mi pierwszy serwis. Dlatego uciekł mi gem przy moim podaniu na 5:4. Poza tym nie mogę sobie niczego zarzucić, to był bardzo dobry mecz w moim wykonaniu, grałam solidnie, swoje.

Zawodnicy narzekają, że korty treningowe im. Jean Bounin położone tuż obok głównego obiektu bardzo różnią się nawierzchnią, są znacznie wolniejsze i bardziej miękkie…
Potwierdzam to. Nawet na samym obiekcie są różnice: między Chatrierem, Lenglenem „1” czy „2”. Dziwne jest to, że korty treningowe nie znajdują się na obiekcie. Tak nie powinno być, nawet rozgrzewkę tam gramy. To niezbyt wygodne, miejmy nadzieję, że kiedyś się to zmieni. W porównaniu z innymi szlemami ten obiekt bardzo odstaje.

Barbora Strycova, Pani kolejna rywalka mówiła, że czeka ją bardzo trudny mecz, którego nie chciałaby grać rano, bo nie lubi wcześnie wstawać…
Też wolałabym nie wstawać o 7 rano (śmiech), ale jak będzie trzeba to trudno. Sesji wieczornych nie ma, bo tu nie ma oświetlenia, więc to mnie nie czeka. Szkoda, bo czasem nie można dokończyć meczu przez zapadające ciemności. Jeden wolny dzień wtedy przepada. W pierwszej kolejności na Roland Garros przydałoby się więc oświetlenie, w drugiej dach nad kortem centralnym. Zobaczymy, jak to się ułoży i ilu Francuzów będzie w drabince, od tego będzie zależało, gdzie zagram swój kolejny pojedynek.

Zaskoczyło Panią szybkie odpadnięcie Wiktorii Azarenki czy Angie Kerber?
Na pewno jest to jakieś zaskoczenie, aczkolwiek nic nowego. Są dziewczyny nierozstawione, które grają naprawdę bardzo dobrze. Meczów jest kilkadziesiąt w turnieju wiele z nich ciężkich do przewidzenia.

Jaki wynik tu w Paryżu dałby Pani satysfakcję?
Zawsze mierzy się w najwyższy cel. Staram się nie wróżyć i nie patrzyć daleko w przyszłość. Skupiam się na kolejnym meczu, zwłaszcza, że nie będzie on łatwy.

Transmisje z kortów wielkoszlemowego French Open na kanałach Eurosportu oraz w usłudze Eurosport Player.

Przeczytaj, jak mecz Agnieszki Radwańskiej komentuje Dawid Celt

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Agnieszka Radwańska: Grałam solidnie, nie mogę sobie niczego zarzucić - Sportowy24

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska