Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waleczny Impel Wrocław w poszukiwaniu wzmocnień

Jakub Guder
- Musimy wspierać dziewczyny, zwłaszcza w tej sytuacji - słusznie apeluje prezes Jacek Grabowski. Na razie na grę Impela - tak jak w niedzielę (cieszy się Iga Chojnacka) - można patrzeć z optymizmem
- Musimy wspierać dziewczyny, zwłaszcza w tej sytuacji - słusznie apeluje prezes Jacek Grabowski. Na razie na grę Impela - tak jak w niedzielę (cieszy się Iga Chojnacka) - można patrzeć z optymizmem fot. Paweł Relikowski
Po odejściu Magdaleny Wawrzyniak Impel szuka atakującej, która odciąży Julię Szczurowską. Zadanie łatwe nie jest, bo sezon w pełni - chyba że ktoś rozwiąże umowę z obecnym klubem...

W niedzielę przed meczem z MKS-em Dąbrowa Górnicza Impel Wrocław poinformował o rozwiązaniu kontraktu z Magdaleną Wawrzyniak. Tym samym popołudniu trener Marek Solarewicz miał na ławce rezerwowych tylko dwie siatkarki.

27-letnia Wawrzyniak przyszła do Wrocławia z Muszyny, gdzie była podstawową siatkarką. Właściwie we wszystkich przedsezonowych sparingach występowała w pierwszym składzie. Tylko w ostatnim meczu testowym Marek Solarewicz postawił na 11 lat młodszą Julię Szczurowską.

W tygodniu poprzedzającym inaugurację Ligi Siatkówki Kobiet Wawrzyniak musiała na dwa dni opuścić Wrocław. Sztab szkoleniowy postawił zatem w meczu z PTPS-em Piła na Szczurowską, a ta wykorzystała swoją szansę i na stałe wywalczyła sobie miejsce w szóstce.

- Magda nie przyszła do nas, żeby siedzieć na ławce, więc to wydaje się naturalne. Miała inne aspiracje, ale życie to zweryfikowało. Nie była to dla niej łatwa rola - tłumaczy prezes Impela Wrocław Jacek Grabowski sugerując, że Wawrzyniak nie mogła pogodzić się z rolą rezerwowej. Skoro poprosiła o rozwiązanie umowy, to naszym zdaniem musi mieć już na oku jakiegoś innego pracodawcę.

No cóż - z niewolnika nie ma pracownika, ale jej odejście postawiło Impel Wrocław pod ścianą. Sezon bowiem w pełni i trudno będzie poszukać dla niej zastępstwa.

- Robimy rekonesans, trwają poszukiwania. W grę wchodzi zarówno rynek polski, jak i zagraniczny. Myślę, że coś się uda zrobić. Trudno mi jednak powiedzieć, kiedy to nastąpi. Sondujemy dostępność zawodniczek - tłumaczy Grabowski.

We Wrocławiu oczywiście mogą wyciągnąć zagranicznego królika z kapelusza. Tak zrobiono m.in. w grudniu 2014 roku, gdy zatrudniono Amerykankę Jennę Hagglund. Problemy ze zdrowiem miała wówczas Magda Gryka.

Prezes Impela sugeruje jednak, że cały czas możliwe są ruchy między klubami Ligi Siatkówki Kobiet. Znalezienie Polki bez kontraktu o tej porze roku jest właściwie niemożliwe, ale niewykluczone, że jakaś siatkarka rozwiąże swoją umowę. Kto wie, czy kluczowe nie okaże się to, gdzie nowego pracodawcę znajdzie Wawrzyniak.

We Wrocławiu cały czas czekają też na powrót do zdrowia Anny Łozowskiej, która ma problem z palcem. W niedzielę znów nie znalazła się w meczowym składzie, więc nie było w odwodzie żadnej innej środkowej.

Pomimo trudnej sytuacji zespół na szczęście pokonał w ważnym meczu Dąbrowę Górniczą 3:1 czym przyczynił się do zwolnienia Magdaleny Śliwy. Wczoraj MKS poinformował, że na stanowisku pierwszego trenera zastąpił ją Andrzej Stelmach. Stelmach to były reprezentant Polski, olimpijczyk z Atlanty (1996) i z Aten (2004), sześciokrotny mistrz Polski. W poprzednim sezonie był szkoleniowcem I-ligowej, żeńskiej drużyny KU AZS Politechniki Opolskiej. Zadania łatwego nie ma, bo jego nowy zespół w ośmiu meczach w tym sezonie wygrał tylko raz, ma zaledwie cztery punkty i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska