Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Siatkówki Kobiet. Impel Wrocław - Poli Budowlani Toruń 2:3

Jakub Guder
fot. Tomasz Hołod
Liga Siatkówki Kobiet. Impel Wrocław - Poli Budowlani Toruń 2:3. W środowy wieczór znów we znaki dał się Impelowi Wrocław brak ławki rezerwowych. Doszło do tego, że w piątym secie na skrzydle musiała grać rozgrywająca Valerie Nichol. Porażka wrocławianek 2:3 z Budowlanymi Toruń dość mocno komplikuje im walkę o utrzymnie.

W pierwszym secie wrocławianki były o klasę lepsze od rywalek, które w tym sezonie najczęściej odstają dość wyraźnie od większości stawki w Lidze Siatkówki Kobiet. Patrząc na ich grę w Orbicie trudno się było temu dziwić.
Siatkarki Mirosława Zawieracza tylko na otwarcie meczu popełniły aż dziewięć błędów własnych, co przy kiepskiej skuteczności w ataku (tylko 31 proc.) nie miało prawa dać im zwycięstwa. W Impelu cała szóstka grała dobrze, choć może szwankowało trochę przyjęcie. Nie miało to jednak wpływy na końcowy rezultat tej partii.

W drugiej tak łatwo już nie było. Co prawda gospodynie znów zaczęły od prowadzenia 3:0, a potem nawet 16:7, ale Poli Budowlani systematycznie zaczęły odrabiać tę stratę. O pierwszą przerwę Marek Solarewicz poprosił, gdy jego drużyna miała tylko dwa punkty przewagi (21:19). Wydawało się, że po bloku Anny Łozowskiej sytuacja jest już opanowana, lecz przy wyniku 23:21 torunianki doprowadziły do remisu, a chwilę potem wykorzystały pierwszą piłkę setową i trochę niespodziewanie mieliśmy remis.

Impel do swojej normalnej gry wrócił w secie trzecim i rozbił przyjezdne do 13. Zawdzięcza to przede wszystkim świetnej skuteczności, na poziomie 62 proc. Aż cztery z pięciu ataków skończyła dobrze dysponowana kapitan Ilona Gierak. Aż trzy bloki do dorobku koleżanek dołożyła rozgrywająca Weronika Wołodko. Świetnie spisywały się też przyjmujące.

W czwartej odsłonie pojedynku w Orbicie miejscowa drużyna zaczęła odskakiwać od remisu 10:10. Niestety mimo prowadzenia 19:14 znów mieliśmy w końcówce nerwową grę punkt za punkt. Impelki przegrywały już 21:23, gdy trochę dopisało im szczęście, bo podbita piłka właściwie wleciała od dołu do... podwieszonego pod dachem telebimu. Nasza drużyna obroniła się i miała dwie piłki setowe. Końcowe wymiany były świetne, ale - niestety - nie dały wygranej. Od wyniku 25:24 trzy punkty zdobył Toruń. Decydujące oczko było dziełem zagrywającej Anny Lewandowskiej. Uspokajamy - to nie była TA Lewandowska.

2:5 to nie był dobry początek tie-breaka. Przy wyniku 5:9 Solarewicz poszedł va banque i wpuścił na skrzydło za Ilonę Gierak rozgrywającą Valerie Nichol. Heroiczną walką udało się doprowadzić do remisu 13:13. Ostatni głos należał do doświadczonej Doroty Ściurki. To ona zdobyła atakiem dwa punkty, które zadecydowały o porażce. Ten wynik mocno komplikuje walkę wrocławianek o utrzymanie.

Liga Siatkówki Kobiet
Impel Wrocław - Poli Budowlani Toruń 2:3 (25:15, 23:25, 25:13, 25:27, 13:15)
Impel:
Wołodko, Murek, Gałucha, Łozowska, Gerak, Chojnacka, Stenzel (libero) oraz Nichol i Trojan.

Budowlani: Ściurka, Lewandowska, Wójcik, Bałucka, Cvetanovic, Hatala (MVP), Nowak (libero) oraz Ryznar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska