Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impel chce w Sopocie dać z siebie jeszcze więcej

Krystian Janisz, JG
W poniedziałek przydało się doświadczenie Caroliny Costagrande. W piątek też będzie potrzebne
W poniedziałek przydało się doświadczenie Caroliny Costagrande. W piątek też będzie potrzebne fot. Tomasz Hołod
W piątek (godz. 18, Polsat Sport) Impel Wrocław zagra decydujący o awansie do finału Orlen Ligi mecz z Atomem Treflem Sopot.

Impelki w poniedziałkowym, pięciosetowym spotkaniu z PGE Atomem Treflem Sopot zanotowały wygraną, a to oznacza, że do wyłonienia finalisty w tej parze potrzebny będzie trzeci mecz. Odbędzie się on już w piątek o godz. 18 w Sopocie.

Do poniedziałkowego spotkania obie drużyny przystąpiły bardzo zmotywowane. Każdej z ekip zależało na wygranej. Dla jednych oznaczałoby to zakończenie półfinałowej rywalizacji, dla drugich - przedłużenie marzeń o awansie do finału.

- Poniedziałkowy mecz był trudny dla obu stron, nie tylko dla nas. Dla mnie najważniejsze jest to, że znaleźliśmy w sobie mentalną siłę, która pozwoliła nam walczyć do samego końca. Kluczem do sukcesu okazało się zatrzymanie ich głównych atakujących - czy to blokiem, czy w działaniach obronnych - poniedziałkowy mecz komentuje Lenka Dürr - wrocławska libero.

Mecz zakończył się krótko przed północą, dlatego wtorek był dla wrocławianek dniem wolnym. W środę wieczorem, po dwóch treningach w ciągu dnia, Impelki udały się do Sopotu, by tam dokończyć przygotowania do jednego z najważniejszych meczów w sezonie.

- Wiemy, że w Sopocie czeka nas trudne starcie, ponieważ PGE Atom Trefl to zespół, który nie podda się bez walki. Myślę, że podobnie jak we wcześniejszych półfinałowych spotkaniach zadecydują szczegóły, ale najbardziej wola walki, której nam na pewno nie brakuje. Ostatni mecz pokazał, że jesteśmy drużyną, która chce walczyć w finale i zrobimy wszystko by tak się stało - deklaruje Agnieszka Kąkolewska, środkowa Impela.

Podobnego zdania jest Lenka Dürr. - W piątek będziemy mieć niesamowitą szansę na sprawienie sobie i wszystkim naszym kibicom wielkiej radości. Czujemy się mocni, ale wiadomo, że Sopot nie odda meczu za darmo. One walczą dokładnie o to samo co my! Jestem przekonana, że to będzie kolejny dobry mecz - mówi.

Trudno przewidzieć jaki element może przeważyć w walce o finał. W pierwszym meczu byliśmy świadkami pojedynków na bloki, w drugim sprawy w swoje ręce wzięła Katarzyna Skowrońska-Dolata. Liderka wrocławianek zdobyła 27 punktów, w tym 26 atakiem (notując aż 43 proc. skuteczności) i jeden blokiem. Trzeba oddać jednak, że dobrze zagrał cały wrocławski zespół. W obronie świetnie spisywały się wrocławskie libero (po drugiej stronie siatki wtórowała im Agata Durajczyk), a dobrą zmianę zanotowała Aleksandra Sikorska. Gra na podobnym poziomie, co w poniedziałek, powinna Impelkom zapewnić miejsce w ścisłym finale, choć o tym mogą decydować niuanse, jak chociażby to, że mecz zostanie rozegrany na terenie rywalek.

Trzeci, decydujący mecz półfinałowy odbędzie się w piątek, 15 kwietnia o godz. 18 w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Transmisja w Polsacie Sport i mediach klubowych Impela Wrocław. Zwycięzca zagra w finale z Chemikiem Police. Pierwsze dwa mecze rozegrane zostaną w Szczecinie już 19 i 20 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Impel chce w Sopocie dać z siebie jeszcze więcej - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska