Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BKS Bielsko - Impel 2:3. Za takie mecze lubimy siatkówkę

Jakub Guder
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne fot. Impel Wrocław
Miłą niespodziankę sprawiły wrocławskim kibicom siatkarki Impela, które niespodziewanie wygrały w Bielsku z tamtejszym BKS-em 3:2. To druga wygrana drużyny Marka Solarewicza w tym sezonie.

Było w tym meczu trochę takich drobnych smaczków zaczynając od ławki trenerskiej. Otóż po jednej stronie mistrz Tore Aleksandersen, a po drugiej Marek Solarewicz, który od Norwega uczył się, gdy ten pracował we Wrocławiu. W ekipie gospodyń mieliśmy byłe siatkarki Impela Dominikę Sobolską i Katarzynę Konieczną, która jeszcze w tamtym sezonie była główną armatą we Wrocławiu. Wreszcie - było to starcie młodości z doświadczeniem. Z jednej strony 16-letnia atakująca Julia Szczurowska, która rozgrywała dopiero czwarty mecz w dorosłej siatkówki, z drugiej 37-letnia Aleksandra Jagieło, wielokrotna mistrzynie Polski, dwukrotna mistrzyni Europy, która dla sympatycznej Julki mogłaby być mamą.

Wrocławianki kompleksów jednak nie miały. Owszem - w drugim i trzecim secie dostały lekcję siatkówki, ale gdy tylko wyczuły, że rywal ma problemy, to szybko potrafiły to wykorzystać.

Zaczęło się od zwycięstwa w pierwszej partii do 28, co już było w Bielsku niespodzianką. Lecz potem do głosu doszły gospodynie, która robiły co chciały - by wygrać trzecią partię potrzebowały ledwie 19 minut. Pogrom. Wrocławianki się tym jednak nie zraziły i walczyły dalej. Czwartego seta zaczęły od 6:3, co wyraźnie dodało im pewności siebie, więc postanowiły pójść za ciosem. Skuteczność w ataku poprawiła Tamara Gałucha, a to właśnie jej doświadczenia brakowało wcześniej.
W pewnym momencie po ataku Szczurowskiej przyjezdne prowadziły nawet 21:17. Aleksandersen - który przed kilkoma dniami został trenerem męskiej reprezentacji Norwegii - był nieźle zdenerwowany. Na jednej z przerw na żądanie wygarnął nawet swoim siatkarkom, że grają "shit", znaczy się "g..no"... Ten dyscyplinujący monolog chyba pomógł, bo bielszczankom udało się doprowadzić do remisu (21:21), lecz przy stanie 24:24 zawiodły go te najbardziej doświadczone - Jagieło popełniła błąd zagrywki, a Konieczna pomyliła się w ataku. Impel miał już zatem punkt, lecz na tym nie miał zamiaru poprzestać.

W tie-breaku cała drużyna zagrała bardzo dobrze, a najwięcej ataków skończyła Gałucha. Po drugiej stronie siatki znów myliły się te najstarsze, czasem naprawdę banalnie - jak Konieczna, która przy 13:12 dla przyjezdnych prostą zagrywkę wystrzeliła w aut.

MVP spotkania została Julia Szczurowska, która mimo młodego wieku już zyskała duże zaufanie rozgrywającej Valerie Nichol. Nastolatka atakowała w sumie aż 53 razy (!) i może skuteczność na poziomie 28 proc. imponująca nie jest, lecz - co ważniejsze - ma odwagę i mocną głowę. Nawet po efektownej czapie nie zwiesza głowy. W tym wieku to ważne. Musielibyśmy poszperać w statystykach, ale kto wie, czy to nie najmłodsza MVP od kiedy funkcjonuje Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej.

Kolejny świetny mecz rozegrała libero Maria Stenzel. 19-latka ma naszym zdaniem papiery na duże granie. Kto wie, czy to nie będzie za jakiś czas solidny punkt reprezentacji na kolejne lata.

Ten mecz pokazał jeszcze jedno - choć to początek sezonu, to wszyscy już mają w głowach, że dwie drużyny spadną. Każdy walczy, nawet o jeden punkt. Kibicom to się będzie podobać.

BKS Profi-Credit Bielsko-Biała – Impel Wrocław 2:3 (28:30, 25:16, 25:13, 24:26, 12:15)
BKS:
Nowicka (2), Jagieło (10), Konieczna (25), Świrad (8), Sobolska (13), Mucha (12), Lemańczyk (libero) oraz Pleśnierowicz (2), Grant (6), Wańczyk i Różański (1)
Impel: Nichol (5), Szczurkowska (16, MVP), Murek (7), Trojan (8), Gałucha (16), Chojnacka (9), Stenzel (libero) oraz Gierak (4), Wawrzyniak i Wołodko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska