Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impel Wrocław - Developres Rzeszów 1:3 WYNIK RELACJA

Jakub Guder
fot. Tomasz Hołod
Impel Wrocław - Developres Rzeszów 1:3 [RELACJA WYNIK]. Impel Wrocław miał dużą szansę, żeby w Orbicie urwać chociaż punkt wyżej notowanemu Developresowi Rzeszów. Niestety się nie udało, choć akurat tę porażkę można było przed sezonem niejako wkalkulować w koszty.

Impel Wrocław - Developres SkyRes Rzeszów 1:3 (25:23, 15:25, 18:25, 26:28)
Impel:
Wołodko, Murek, Gałucha, Łozowska, Gierak, Chojnacka, Stenzel (libero) oraz Nichol

Developres: Ptak, Rousseaux, Helić, Sawicka, Kaczmar (MVP), Blagojević, Sawicka (libero) oraz Kaczorowska

Pierwszy set - wyrównany. Wszystko wyjaśniła dopiero końcówka. Przy wyniku 21:20 na skrzydle zablokowana została Helić, piłka jednak najpierw przetoczyła się właściwie w poprzek przez całą taśmę, a potem spadła... po stronie rzeszowianek! Gospodynie miały dwa punkty przewagi a trener Micelli poprosił o czas. Po nim fatalnie zaserwowała Gałucha, lecz na szczęście w ataku pomyliła się Blagojević. Włoski szkoleniowiec znów wziął przerwę (23:21). Po niej Helić atakując posłała piłkę daleko za boisko i Impel miał piłkę meczową. Pierwszej i drugiej nie wykorzystał lecz na szczęście formalności dopełniła atakiem Murek.

Od początku drugiej partii żywo na poczynania rozgrywającej Impela Weroniki Wołodko reagował Lorenzo Micelli. Młoda siatkarka kilkukrotnie zagrała tak, że sędzia mógł się faktycznie wahać, czy nie odgwizdać piłki niesionej lub podwójnego odbicia, zwłaszcza przy dość nieudolnej próbie kiwki. Gwizdek jednak milczał, ale Developres i tak wypracował na początku niewielką przewagę (5:8). Niestety - ta przewaga zaczęła się powiększać. Impelki zatraciły skuteczność na skrzydłach, a rywalki systematycznie punktowały. Po asie serwisowym Żabińskiej zrobiło się 17:11 i trener Marek Solarewicz poprosił o czas. Pękł też sędzia i wreszcie odgwizdał podwójne odbicie Weronice Wołodko, co poskutkowało natychmiastowym wejściem Velerie Nichol. Amerykanka, która ostatnio straciła miejsce w pierwszej szóstce, zmianę dała kiepską. Najpierw po jej wystawie Łozowska nie trafiła w ogóle w piłkę, a potem została zablokowana. Tego seta trzeba było już oddać.

W trzecim secie od początku było pod górkę (4:8). Przede wszystkim brakowało liderki w ataku, a i z rozegraniem cały czas nie było idealnie. Udało się co prawda dojść rywalki na dwa oczka (15:17), lecz potem pięć punktów z rzędu zdobył Developres i Impel w konsekwencji przegrywał 1:2.

Kolejna partia nie była wielkim widowiskiem, ale Impelkom długo udawało się utrzymywać remis. Znów jednak przy wyniku 10:10 nastąpił przestój. Rzeszowianki tymczasem się nie myliły. Skutecznie atakowały Żabińska, Rousseaux oraz była siatkarka Impela Monika Ptak. Marek Solarewicz próbował dać swoim dziewczynom jakiś impuls i poprosił o czas przy wyniku 14:19. Gra punkt za punkt to było jednak za mało na tym etapie seta. Na szczęście miejscowe poderwały się do walki. Po ataku w aut Ptak, zrobiło się tylko 21:22, a piłkę w górze miała Ilona Gierak. Kapitan naszej drużyny się niestety pomyliła, lecz to nie był koniec emocji. Udało się bowiem doprowadzić do remisu 24:24, a przy pierwszej piłce meczowej sędziowie pokazali aut atakującej, choć cała drużyna z Rzeszowa żywiołowo protestowała. Przy 26:26 przy serwisie z miejsca fatalnie pomyliła się Chojnacka, która trafiła w taśmę. Mecz zakończył się autowym atakiem Gierak.

W kadrze na mecz z Developresem nie było znów Julii Szczurowskiej, która po kontuzji trenuje i gra z juniorkami. Klub jak na razie nie skomentował tej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska