Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile poczekamy na wielką, siatkarską imprezę we Wrocławiu?

Jakub Guder
fot. Sylwią Dąbrowa
Trzy lata z rzędu finał siatkarskiego Pucharu Polski rozgrywano we Wrocławiu. Umowa na organizację tej impreza właśnie wygasła. Czy długo stolica Dolnego Śląska będzie musiała czekać na mecze męskiej siatkówki na takim poziomie?

Jeszcze kilka lat temu reprezentacyjna siatkówka - czy to w wykonaniu kobiet, czy mężczyzn - dużo częściej pojawiała się we wrocławskiej Hali Ludowej. W 2009 roku gościliśmy mistrzostwa Europy siatkarek, w 2014 roku pierwszą fazę mistrzostw świata, podczas której dolnośląscy kibice mogli na żywo oglądać reprezentację Polski. Także w 2014 roku zorganizowaliśmy jeszcze turniej kwalifikacyjny do mistrzostw Europy (z udziałem Polski, Słowacji, Łotwy i Macedonii). Liga Światowa ostatni raz grała u nas w 2013 roku, kiedy to Polacy podejmowali tu Stany Zjednoczone.

Problem w tym, że Hala Ludowa została daleko w tyle za innymi obiektami w Polsce - przynajmniej jeśli chodzi o pojemność. Siatkarski mecz może w niej oglądać jedynie ponad 5 tys. osób. To dwa razy mniej niż w krakowskiej Tauron Arenie, łódzkiej Atlas Arenie czy katowickim Spodku, a także dużo mniej niż na przykład w Trójmieście. A przecież wkrótce zostanie jeszcze otwarta nowoczesna hala w Gliwicach, która pomieści nawet ponad 13 tys. osób. Konkurencja jest zatem olbrzymia.

- Pewnie musimy poczekać. Jeśli nam się tegoroczny Puchar Polski uda, to będziemy o ten turniej zabiegać nadal. Będziemy chcieli, aby nadal był u nas organizowany, bo już wrósł we Wrocław - powiedział nam jeszcze przed półfinałami prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Siatkowej Paweł Wachowiak.

- Halę mamy mniejszą niż inne, ale szczególną. Nie ma drugiej takiej w Polsce, a może i w Europie. Hala Stulecia to przepiękny, historyczny obiekt. Przez cały czas zabiegamy o to, żeby do Wrocławia wróciła może Liga Światowa. Nie ustajemy w staraniach, aby międzynarodowa siatkówka znów zagościła we Wrocławiu - dodaje.

Co prawda Polska w najbliższym czasie nie organizuje dużych, międzynarodowych imprez, ale szansą dla Hali Ludowej mogą być na przykład mecze kobiecej reprezentacji. W ostatnich latach drużyna Jacka Nawrockiego gościła m.in. w Koszalinie czy Zielonej Górze. Tegoroczny finał Pucharu Polski kobiet (10-11 marca) ma być natomiast rozegrany w nowej hali w Nysie, która może pomieścić do 2,5 tys. kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ile poczekamy na wielką, siatkarską imprezę we Wrocławiu? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska