Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudne tygodnie nowych ludzi w Śląsku Wrocław

Jakub Guder
Prezesa Krzysztofa Hołuba i Adama Matyska (na zdjęciu) czeka kilka tygodni bardzo ciężkiej pracy
Prezesa Krzysztofa Hołuba i Adama Matyska (na zdjęciu) czeka kilka tygodni bardzo ciężkiej pracy fot. Tomasz Hołod
Porażka 0:4 z Legią to kiepski początek pracy dla Adama Matyska i prezesa Krzysztofa Hołuba. Dalej wcale nie musi być łatwiej.

- Praca wizerunkowa jest niezwykle niewdzięczna. Zwłaszcza po meczu przegranym 0:4 to jest bardzo trudne - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami nowy prezes Śląska Wrocław Krzysztof Hołub. Faktycznie - piłkarze nie ułatwili mu startu przy Oporowskiej, ale sam zrobił w poniedziałek bardzo wiele, by zjednać sobie wrocławian. Podczas godzinnej konferencji długo i wyczerpująco odpowiadał na wszystkie pytania, był otwarty, rzeczowy, konkretny, nie owijał w bawełnę. Tym jednym spotkaniem - wizerunkowo - zamiótł ustępującego prezesa Pawła Żelema pod dywan.

Nie można napisać, że Żelem był złym prezesem. Wiele osób będących blisko WKS-u podkreśla, że przede wszystkim był bardzo pracowity i w swoim biurze potrafił siedzieć do późnych godzin nocnych. Hołub przyznał także, że - ku jego zaskoczeniu - Śląsk jest w lepszej sytuacji finansowej, niż się spodziewał. - Jest płynną spółką - zaznaczył nowy prezes. Co by nie mówić - to też zasługa Pawła Żelema, którego mania oszczędzania może była czasem irytująca, może przesadna, ale jednak efektywna. Problemem Żelema było to, że nie potrafił sprzedać swoich działań, opowiedzieć o nich, wyjaśnić otwarcie, dlaczego robi tak, a nie inaczej. Śląsk pod jego sterami późno lub niewłaściwie reagował na sytuacje kryzysowe - tak jak wtedy, gdy po derbach pseudokibice zdarli z piłkarzy koszulki. To dziwi o tyle, że przecież były prezes sam w przeszłości był dziennikarzem i powinien doskonale wiedzieć, jak funkcjonują media i jak kibice odbierają za ich pośrednictwem klub.

PRZECZYTAJ
Krzysztof Hołub: Śląsk musi być sexy

Krzysztof Hołub zdecydował, że Żelem zostanie na Oporowskiej w roli dyrektora wykonawczego. Ma zajmować się kwestiami licencyjnymi i kontaktami z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. - Nie byłbym w stanie zarządzać spółką, gdyby Pawła tu nie było - przyznał Hołub, który otwarcie oświadcza, że nie zna się na sprawach czysto sportowych. Nie musi - wystarczy, żeby zatrudniał kompetentnych ludzi, a Paweł Żelem - we wskazanych obszarach - ma cenną wiedzę, która z pewnością się przyda.

Nowego prezesa i nowego dyrektora sportowego Adama Matyska czekają teraz naprawdę trudne tygodnie. Tylko do 1 styczna mają czas, żeby przedłużyć kontrakty z kluczowymi piłkarzami. Piotr Celeban, Kamil Dankowski, Adam Kokoszka czy Kamil Dankowski od Nowego Roku będą mogli podpisywać umowy z nowymi pracodawcami, które wejdą wżycie od 1 lipca 2017. A rozmowy nie będą z pewnością łatwe, gdy nadal nie wiadomo, jaka będzie przyszłość klubu - czy i kiedy zostanie sprzedany oraz kto będzie nowym inwestorem.

W tym samym czasie trzeba zająć się organizacją zimowych obozów (Śląsk ma jechać na dwa zgrupowania - jedno w kraju, drugie zagranicą - przyp. JG), ale też prowadzić negocjacje w sprawie ewentualnych wzmocnień.

- Musimy pozyskać piłkarzy, którzy zwiększą cenę tego klubu w sytuacji dokonywania transakcji jego sprzedaży. Chodzi o to, żeby inwestor kupił klub, który jest w miarę profesjonalnie zarządzany oraz przewidywalny jeśli chodzi o kwestie prawne, finansowe, ale i sportowe - mówił w poniedziałek Krzysztof Hołub.

Kolejny mecz Śląsk rozegra w sobotę - na Stadionie Wrocław podejmie Pogoń Szczecin (godz. 18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trudne tygodnie nowych ludzi w Śląsku Wrocław - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska