Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Statystyki nie kłamią - piłkarze Śląska Wrocław daleko w rankingach

Jakub Guder
fot. Paweł Relikowski
Tylko siedem kluczowych podań zanotował do tej pory Kamil Vacek. Więcej ma nawet Mariusz Pawelec. Statystyki pokazują, którzy piłkarze Śląska spisują się wyraźnie poniżej oczekiwań.

Ryszard Tarasiewicz mawiał: „Statystyki są jak minispódniczka - pokazują wiele, ale zakrywają najważniejsze”. Trudno jednak nie rozliczać zawodników z bramek, asyst i kluczowych podań, zwłaszcza kiedy są to piłkarze ofensywni.

Zacznijmy od tego, który z wrocławian ma największy udział przy golach dla swojej drużyny. Bierzemy tu pod uwagę zarówno same trafienia, jak i asysty. Jeśli chodzi o WKS, to najefektywniejszym piłkarzem jest Marcin Robak. Co prawda nie ma żadnej asysty, ale aż 14 goli sprawia, że ma udział przy 40 proc. bramek wrocławian. Na drugim miejscu w tej statystyce jest Arkadiusz Piech (25,7 proc.), który przecież rozegrał tylko 10 meczów w pełnym wymiarze czasowym, a do tego aż ośmiokrotnie wchodził z ławki rezerwowych. Trzecią lokatę w tym zestawieniu zajmuje Robert Pich (22,9 proc.).

Piech jest liderem jeśli chodzi o kluczowe podania (ostatnie przed strzałem) - ma ich 30. To niestety wynik dwukrotnie gorszy od Rafała Kurzawy z Górnika Zabrze (67), czy Arvydasa Novikovasa z Jagiellonii (60). Jeszcze gorzej wypadają pozostali wrocławianie. Po 24 kluczowe podania mają Sito Riera i Michał Chrapek, 22 Robert Pich, a 21 Łukasz Madej, który zimą doznał przecież ciężkiej kontuzji i tej wiosny nie gra w piłkę. Cały czas wysoko w tym zestawieniu jest Dorde Cotra (19), choć on również ma od dłuższego czasu problem ze zdrowiem.

* TERMINARZ EKSTRAKLASY runda finałowa 2018 [GRUPA MISTRZOWSKA i SPADKOWA]

Zatrważająco ten ranking wygląda dla innych ofensywnych zawodników WKS-u. Jakub Kosecki, który jest jednym z najlepiej opłacanych zawodników we Wrocławiu, ma ledwie 17 kluczowych zagrań, a Kamil Vacek tylko siedem! Czech do tej pory rozegrał w tym sezonie w Lotto Ekstraklasie 1222 minuty, a to oznacza, że ma jedno kluczowe podanie na dwa mecze.

Z golami jest jeszcze gorzej. Vacek aby trafić do bramki czeka już ponad 1800 minut. Michał Chrapek - ponad 3400 minut. Z ofensywnych piłkarzy w naszej lidze w tym zestawieniu gorsi są tylko Grzegorz Baran (Sandecja), Mateusz Kupczak (Bruk-Bet) i Rafał Grzyb (Jagiellonia). Cały czas na pierwszą bramkę w naszej ekstraklasie czeka Sito Riera - gracz ofensywny, ustawiany w przeszłości na skrzydle, ale też za napastnikami. Niedługo przekroczy barierę 3000 minut bez trafienia.

Warto przyjrzeć się jeszcze strzałom na bramkę. Tutaj oczywiście najlepiej wypada Robak, ale trudno się temu dziwić, skoro to on najczęściej wystawiany jest na szpicy. Uderzał do tej pory 62 razy i prawie co druga próba leciała w światło bramki (46,8 proc.). Często próbują też Piech z Pichem, ale tu trochę gorzej jest z precyzją. Tylko cztery celne strzały na bramkę w tym sezonie ma Riera. Jakub Kosecki - sześć. W obu przypadkach tylko co czwarta ich przymiarka leci między słupki. Nawet jeśli nie chcemy się już pastwić nad Kamilem Vackiem, to tu znów wypada gorzej niż źle. W całym sezonie ma tylko osiem strzałów, w tym dwa (!) celne. To zawstydzający wynik. Dla porównania nawet Piotr Celeban i Mariusz Pawelec częściej do tej pory zagrażali bramce przeciwników. Ten pierwszy ma 10 celnych strzałów, drugi trzy.

Nie najlepiej wyglądają też statystyki Tadeusza Pawłowskiego, choć wiadomo, że z pustego w próżne to i Salomon nie naleje. Sympatyczny szkoleniowiec we wszystkich swoich meczach w ekstraklasie ma w tej chwili 31,6 proc zwycięstw. Gorsi od niego są tylko Kazimierz Moskal (Sandecja) i Mariusz Lewandowski (Zagłębie).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska