Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK, BRAMKI

Jakub Guder
Robert Pich. Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK, BRAMKI 25.08.2017
Robert Pich. Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK, BRAMKI 25.08.2017 fot. Tomasz Hołod
Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK, BRAMKI. Po trzech remisach z rzędu 1:1 Śląsk wreszcie wygrał - pokonał 2:1 u siebie Cracovię, która w tym roku wciąż ma na koncie tylko jedno zwycięstwo. Może i wrocławianie zwyciężyli słusznie, ale po meczu więcej niż o ich zwycięstwie mówi się o systemie powtórek telewizyjnych VAR, dzięki któremu WKS dostał karnego - chyba z kapelusza.

Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK, BRAMKI 25.08.2017

To była już końcówka spotkania, Śląsk nacierał, ale nie mógł pokonać Grzegorza Sandomierskiego, który był w piątek najlepszym piłkarzem Cracovii. No i wtedy debiutujący w ekstraklasie ledwo 18-letni Sylwester Lusiusz machnął nogą przy wychodzącym z pola karnego Michale Chrapku. Ten padł na ziemię, a doświadczony Szymon Marciniak podyktował rzut wolny, właściwie z linii szesnastego metra. Po chwili jednak arbiter postanowił upewnić się co do swojej decyzji - podbiegł do linii bocznej, gdzie stał monitor systemu VAR i obejrzał powtórkę. Gdy wrócił do piłkarzy... wskazał jednak na jedenasty metr, a rezerwowy Robert Pich strzelił gola na 2:1.

No cóż - jeśli był faul, to faktycznie w polu karnym. No właśnie - "jeśli"... Bo Chrapek sporo dołożył od siebie i chociaż kilka razy oglądaliśmy powtórki, to trudno nam się dopatrzeć kontaktu nogi Lusiusza z zawodnikem gospodarzy.

- Nie chcę się rozczulać nad sobą, bo to nie o to chodzi. Dostałem jednak już dwadzieścia smsów, że zawodnik Śląska nie dotknął naszego piłkarza. W moim życiu było bardzo dużo wzlotów i upadków. Z takich rzeczy zawsze wychodzę silniejszy. Dwa razy był system VAR na meczu mojej drużyny i za każdym razem były kontrowersje. Trzeba jednak umieć przyjąć każdą decyzję sędziego - mówił po meczu Probierz, który trzymał emocje na wodzy.

- Na powtórce nie widać dokładnie, czy był faul, czy nie. Z mojej perspektywy przewinienie było przed szesnastką. Można mieć też wątpliwości, czy był kontakt, czy nie - stwierdził Jan Urban.

Trzeba jednak przyznać, że Śląsk był drużyną lepszą, choć długimi momentami mecz we Wrocławiu był zwyczajnie nudny. Role w tym spotkaniu zostały podzielone już na samym początku: WKS prowadzi grę i stara się przedrzeć pod bramkę rywali atakiem pozycyjnym, Cracovia czeka na kontrataki.

Gole, które padły jeszcze przed przerwą były do siebie bliżniaczo podobne. Najpierw Łukasz Madej na prawym skrzydle w asyście dwóch obrońców odwrócił się i w sobie tylko znany sposób wrzucił jednak piłkę w polu karnym. Tam przy Arkadiuszu Piechu było trzech wyższych zawodników "Pasów", ale żaden nie wsykoczył tak wysoko jak napastnik miejscowych i mieliśmy 1:0.

Drużyna Jana Urbana powinna dowieźć to prowadzenie do przerwy, ale w ostatniej minucie pierwszej połowy - kolejny już raz - zabrakło koncentracji. Najpierw przy linii bocznej Đorđe Čotra, który chwilę wcześniej zanotował stratę, nie zablokował dośrodkowania Jaroslava Mihalika, a potem Mariusz Pawelec nie upilnował Mateusza Wdowiaka i mieliśmy remis.

Zanim padł drugi gol dla Śląska, to trochę napracować musiał się Sandomierski. Najpierw obronił bardzo mocny strzał z dystansu Cotry, potem świetnie, instynktownie zatrzymał na linii bardzo dobrze uderzoną przez Igorsa Tarasovsa piłkę, a na końcu zrobił skutecznego "pajacyka", gdy z najbliższej odległości próbował go pokonać Chrapek. Przy karnym Picha poszedł jednak w zupełnie inną stronę.

No cóż - nawet jeśli uznać (a na to wygląda), że Szymon Marciniak pomylił się korzystając z VAR-u, to jednak brak trzech punktów dla gospodarzy byłby niesprawiedliwością. Inna sprawa, że piłka była niesprawiedliwa.

- Nasze zwycięstwo jest w pełni zasłużone. W końcówce pierwszej połowy zrobiło się nerwowo. Nie powinno dość do takiej sytuacji. Cięgnęło nas do przodu i straciliśmy gola. Po przerwie zmusiliśmy rywali do biegania za piłką. Stworzyliśmy sobie klarowne sytuacje - analizował po spotkaniu Urban.

Mecz we Wrocławiu na trybunach oglądał prezes PZPN Zbigniew Boniek, któremu wiceprezes związku a zarazem szef Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzej Padewski.

Teraz Lotto Ekstraklasę czeka przerwa na mecze reprezentacji, co musi cieszyć sztab szkoleniowy Śląska. Będzie okazja wylizać trochę ran, a tych było ostatnio sporo.

Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 (1:1) 25.08.2017

Bramki: Piech 36, Pich 89 k. - Wdowiak 45+1

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 8˙967

Śląsk: Jakub Wrąbel - Boban Jović Ż, Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Djordje Cotra - Łukasz Madej, Dragojlub Srnic (74. Robert Pich), Igor Tarasovs, Michał Chrapek, Michał Mak - Arkadiusz Pich.

Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki (65. Michal Siplak Ż), Ołeksij Dytiatjew, Michał Helik Ż, Lennard Sowah - Sergei Zenjov, Szymon Drewniak (45. Javier Hernandez), Miroslav Covilo, Jaroslav Mihalik, Mateusz Wdowiak Ż (81. Sylwester Lusiusz Ż) - Krzysztof Piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK, BRAMKI - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska