Śląsk - Ruch 6:0. OCENY piłkarzy WKS-u

Oceny piłkarzy Śląska za mecz z ruchem (średnia 6,79)

Mariusz Pawełek5,5
Musiał obronić właściwie jeden trudniejszy strzał - główkę Araka w pierwszej połowie. Poza tym nie miał wiele pracy. W drugiej części raz zostawił bramkę pustą, lecz dobrze wyręczył go Celeban, który stał na linii.

Mateusz Lewandowski 5
Naszym zdaniem - najsłabszy w drużynie Śląska. W pierwszej połowie miał kilka strat, ale też potrafił dobrze dośrodkować. Potem złapał żółtą kartkę i Jan Urban go zmienił.

Piotr Celeban 8
Nie dość, że strzelił bramkę, to jeszcze w drugiej połowie wyręczył raz świetnie Mariusza Pawełka. Gdy ten wyszedł z bramki, Celeban ustawił się na linii i wybił głową strzał, który zmierzał niechybnie do siatki.

Mariusz Pawelec 6,5
Zawsze można na niego liczyć. Jest gwarancją przyzwoitego poziomu gry w obronie, a że Ruch pozwalał na wiele, to nawet próbował zaskoczyć bramkarza.

Kamil Dankowski 6,5
Bardzo nam się podobał „Danek” w tym meczu. Był bardzo aktywny, potrafił rozegrać na skrzydle dwójkową akcję, próbował wrzutek. Rywal pozwolił na wiele, a on to wykorzystał.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Ślsk - Ruch 6:0. WKS reaktywacja ZDJĘCIA, FILMY

Aleksandar Kovacević 7
Asysta przy golu Bilińskiego i kilka bardzo dobrych przerzutów. W środku pola też robił swoje. Pewny punkt Śląska. Szkoda, że jest wypożyczony tylko do końca sezonu.

Sito Riera 6
Pewny punkt w środku pola. W pierwszej połowie sprytnym strzałem prawie zaskoczył bramkarza Ruchu. Przy golu Celebana to hiszpański pomocnik przedłużył głową piłkę.

Robert Pich 6,5
Po kapitalnym początku roku teraz obniżył trochę loty, nie zmienia to jednak faktu, że przyczynił się do zdobycia dwóch bramek. Najpierw Morioka dobijał jego strzał, a potem zanotował asystę przy drugim golu Japończyka.

Łukasz Madej 6,5
Trudno w to uwierzyć, ale Łukasz Madej w sobotę zanotował pierwszą (!) asystę w tym sezonie. Lepiej późno niż wcale. Wciąż ma serce do grania, ale czasem było widać, że - nie wypominając - wiek robi swoje.

Ryota Morioka 8,5
Dwa gole, kilka precyzyjnych podań, a na dodatek zaangażowanie i walka w obronie. Japończyk przez kilka dni przeszedł cudowną metamorfozę i udowodnił, że jeśli tylko mu się chce, to potrafi zrobić różnicę.

Kamil Biliński 9,5
Trzy bramki mówią wszystko, a równie dobrze mógł ten mecz zakończyć z dorobkiem pięciu trafień. Na każdym kroku bezwzględnie wykorzystywał słabą postawę bloku defensywnego Ruchu.

REZERWOWI
Mario Engels 6 - zaskakująco dobra zmiana. To jego szarża poprzedziła bramkę Bilińskiego na 5:0. Niemiec pokazał się z całkiem dobrej strony. Augusto - grał zbyt krótko, aby go ocenić. Adrian Łyszczarz - to był debiut 18-latka w pierwszej drużynie Śląska. Przez kwadrans grał dość spokojnie, pewnie, lecz za krótko, aby go ocenić (JG)