Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka będzie przyszłość Śląska Wrocław?

Malwina Gadawa
Od bardzo dawna Śląsk nie ma sponsora głównego (koszulkowego)
Od bardzo dawna Śląsk nie ma sponsora głównego (koszulkowego) Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Nic dziwnego, że Wrocław nie może znaleźć chętnego na zakup piłkarskiego Śląska Wrocław. Najpierw trzeba bowiem uporządkować finanse klubu. Choć mamy już listopad, od początku roku piłkarski wciąż działa bez planu finansowego. Jak przyznaje szef rady nadzorczej spółki, plan przedstawiony przez jej władze nie został przyjęty, "bo się nie bilansował".

Zarząd Śląska Wrocław do tej pory chwalił się, że finanse w klubie zostały uporządkowane i doprowadzono do sytuacji, w której Śląsk dwa lata z rzędu wychodził na plus. A okazuje się, że w tym roku nie uchwalono nawet planu finansowego dla spółki, bo nie zgodziła się na to rada nadzorcza. Zarząd działa więc w oparciu o prowizorium budżetowe, które powinno mieć charakter tymczasowy, a miasto nadal musi dokładać pieniądze do spółki.

Od maja samorząd ma większościowy pakiet akcji piłkarskiego Śląska Wrocław. Gmina Wrocław zamieniła bowiem na akcje 6-milionowy dług klubu wobec miejskiej kasy i automatycznie stała się głównym właścicielem (ma w nim 54,46 proc. udziałów).

Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta i szef rady nadzorczej Śląska Wrocław, tłumaczy, że planu nie uchwalono, „bo się nie bilansował”. Magistrat przypomina, że do czerwca tego roku miasto było mniejszościowym akcjonariuszem spółki i miało dwóch przedstawicieli w 5-osobowej radzie nadzorczej. - Rada w spółce akcyjnej jest organem kolegialnym i żaden z jej członków nie może podejmować działań lub decyzji indywidualnych. Wymagane jest, aby za przyjęciem planu głosowała większość członków - tłumaczy Krzysztof Świercz z magistratu.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku miasto na finansowanie klubu przekazało ponad 6 mln zł, a w tym roku już 3 mln zł. Oprócz tego, jeszcze w tym roku, Wrocław zamierza podwyższyć kapitał zakładowy spółki - Śląsk Wrocław otrzyma z miejskiej kasy 2 mln zł. To decyzja wrocławskiej rady miejskiej, która opowiedziała się za dokapitalizowaniem Śląska.

Gmina Wrocław w tym roku pomogła też piłkarskiemu Śląskowi Wrocław, darując spółce ponad 1,7 mln zł długu.

Analizując dane finansowe spółki za okres od stycznia do sierpnia 2016 roku, można wyliczyć, że spółka ma już stratę w wysokości ok. 1,4 mln zł. W tym okresie przeznaczyła na same wynagrodzenia ponad 7 mln zł. Jednocześnie uzyskała ok. 1,3 mln zł przychodów z tytułu reklam, promocji i sponsoringu. 1,8 mln zł to przychody z tytułu sprzedanych biletów i karnetów, a 3,3 mln zł wpadło do kasy z tytułu praw do transmisji. Prawie tyle samo wynosiły przychody spółki z „pozostałej działalności operacyjnej”.

- Śląsk Wrocław ma płynność finansową, czyli posiada pieniądze na koncie. Stratę bądź zysk bilansowy zawsze wylicza się na koniec roku, a nie w trakcie jego trwania. Jak wyjaśnia zarząd spółki, strata bilansowa w ciągu roku nie przesądza o wyniku na koniec roku - tłumaczy Krzysztof Świercz z wrocławskiego magistratu. I dodaje, że „najważniejsza jest płynność finansowa, którą Śląsk posiada”.

Śląsk ma też problem ze sponsorami. Klubowi ciągle brak sponsora tytularnego na piłkarskich koszulkach. Na trykotach więc wrocławska drużyna promuje World Games - Igrzyska Sportów Nieolimpijskich, które w przyszłym roku zorganizuje Wrocław. Klub podpisał w tej sprawie umowę z miejską spółką World Games. Dzięki temu do klubowej kasy wpłynie niecały milion złotych.

Czy jest szansa na to, żeby w najbliższym czasie pojawił się nowy sponsor w klubie? Wrocławski magistrat odsyła do prezesa Śląska i dyrektora marketingu, twierdząc, że „są prowadzone w imieniu klubu rozmowy z reklamodawcami”. Konkretów jednak brak.

Sytuacja w Śląsku mocno niepokoi opozycję. - Klub działa na podstawie prowizorium budżetowego, to kojarzy mi się raczej z wielką prowizorką. Urzędnicy usprawiedliwiają się, że plan nie został już uchwalony, kiedy to gmina Wrocław była mniejszościowym udziałowcem. Pojawia się jednak pytanie, co zrobili przedstawiciele Rafała Dutkiewicza w radzie nadzorczej, żeby tę sytuację naprawić? Poza tym od prawie pół roku to Wrocław w pełni odpowiada za klub. Obecna sytuacja jest mocno niepokojąca, ponieważ dotyczy pieniędzy wrocławian, a wciąż nie wiemy, jak wielki będzie to wydatek - komentuje Marcin Krzyżanowski, szef klubu PiS we wrocławskiej radzie.

Nieoficjalnie w ratuszu mówią, że są poważni inwestorzy, którzy interesują się Śląskiem Wrocław i klub zostanie w końcu sprzedany. Przekonują jednak, że pospieszna sprzedaż Śląska byłaby błędem. Priorytetem jest wzmocnienie klubu sportowo, organizacyjnie i finansowo.

Temu mają służyć decyzje wrocławskiego magistratu. Ostatnio zdecydowano, że Paweł Żelem nie będzie już prezesem Śląska Wrocław. Do rady nadzorczej wszedł mec. Jacek Masiota, a skład rady ograniczono do trzech osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jaka będzie przyszłość Śląska Wrocław? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska