Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

FILM Jan Urban: Obcokrajowcy ze Śląska w piłkę grać potrafią

pytał i notował Jakub Guder
Wideo
od 16 lat
- Oglądając mecz w telewizji trudno powiedzieć, że nie działa w drużynie komunikacja. Są tu zawodnicy, który grali w Barcelonie B, a tam raczej przypadkowych piłkarzy nie ma. Nie wiem natomiast, dlaczego we Wrocławiu nie dostali zbyt wielu szans - mówi Jan Urban, nowy trener Śląska Wrocław.

Co boli piłkarski Śląsk?
Wszyscy chcą zwycięstw. Aby Śląsk grał efektownej, ale i efektywnej, musi zadziałać kilka czynników. Musimy razem z Adamem Matyskiem stworzyć taką kadrę, o której moglibyśmy powiedzieć, że ma potencjał. Będziemy skupiać się na tym, żeby mieć trochę więcej jakości. Nie wiem jakim kosztem, bo Śląsk nie jest w takiej sytuacji, że może wydawać nie wiadomo jakie pieniądze. Są jednak różne możliwości wzmocnienia zespołu.

Mówi się, że dzięki znajomości języka, być może łatwiej będzie Panu dotrzeć do zawodników z Półwyspu Iberyjskiego. Pana zdaniem - jaki jest największy problem z obcokrajowcami w Śląsku? Komunikacja?
Oglądając mecz w telewizji trudno powiedzieć, że nie działa w drużynie komunikacja. Są tu zawodnicy, który grali w Barcelonie B, a tam raczej przypadkowych piłkarzy nie ma. Nie wiem natomiast, dlaczego we Wrocławiu nie dostali zbyt wielu szans. Ważne jest teraz to, żeby przyjrzeć się im z bliska, ocenić ich potencjał, sprawdzić co mogą dać drużynie. Kiedy zespół funkcjonuje dobrze, to nikt nie mówi o komunikacji. Gdy coś się nie układa, to wtedy zaczynamy szukać przyczyn. One mogą być różne - kłopoty z komunikacją także. Wydaje mi się jednak, że nie tędy droga, chociaż nie będę niczego wykluczał, bo w Śląsku jest chyba 13 obcokrajowców. To istotna sprawa. Sam to przeżyłem i uważam, że obcokrajowiec powinien podnosić wartość drużyny. Kiedy jest ich tak dużo, to trudno wymagać, żeby każdy grał. To wszystko jest do przemyślenia.

Będzie Pan próbował ściągnąć do Wrocławia zawodników, z którymi pracował Pan w przeszłości?
Trudno dzisiaj o tym mówić. Jest na to za wcześnie. Do klubu zaczynają napływać różne oferty. To normalne. Jeśli pojawi się zawodnik, który nie będzie potrzebny jakiemuś klubowi, a nam by się przydał, to dlaczego mielibyśmy nie skorzystać z kogoś, kogo znam ja czy nawet kibice? To bywa przecież mniej ryzykowne niż sprowadzenie piłkarza całkiem z zewnątrz.

A może obcokrajowy ze Śląska zwyczajnie nie pasują stylem do naszej ligi?
W tej chwili tego jeszcze dokładnie nie wiem. Będę się starał z nimi porozmawiać, wysłuchać ich opinii - czy uważają, że są w stanie grać dużo lepiej, czy może mają na przykład problemy z aklimatyzacją, bo pojawia się bariera - nie tylko językowa - ale i w stylu życia, czy problem z innym klimatem. Przyczyny mogą być różne. Uważam, że na pewno potrafią grać w piłkę. Czy im zależy na grze tutaj tak bardzo, że będą umierać za Śląsk... Dowiem się tego. Będę starał się wyciągnąć od nich jak najwięcej. Liczę na szczerość, bo nie chodzi o to, żeby trzymać na siłę jakiegoś piłkarza, który spróbował polskiej ekstraklasy, a teraz chce odejść, bo się jednak męczy.

Taktycznie ma Pan już jakieś pomysły na Śląsk?
System gry dopasowuje się do zawodników, jakich ma się do dyspozycji. Nie mogę teraz powiedzieć na przykład, że będziemy grali dwoma napastnikami, bo trzeba mieć tych napastników i wiedzieć, że to się drużynie opłaci. A to jest na przykład do rozważenia, bo WKS nie powinien być drużyną, która strzela najmniej goli w lidze.

Udało się znaleźć szybko wspólny język z prezesem, ale przede wszystkim z dyrektorem sportowym Adamem Matyskiem?
Adam jest człowiekiem piłki - nietrudno się dogadać. Początki zawsze bywają miłe i przyjemne. Później różnie ta sytuacja wygląda w ciągu kolejnych miesięcy. Na razie wszystko jest ok. Ludzie, którzy zarządzają Śląskiem, mają swoją robotę do wykonania, ja też mam wiele pracy. Obyśmy wiedzieli wszyscy, co do nas należy i pracowali dla dobra tego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: FILM Jan Urban: Obcokrajowcy ze Śląska w piłkę grać potrafią - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska