Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W meczu Polska - Ukraina Adam Nawałka chce zagrać na zero z tyłu

Rafał Musioł, Remigiusz Półtorak, Marsylia
Reprezentacja Polski praktycznie zapewniła sobie awans do fazy pucharowej Euro. We wtorek kadra Adama Nawałki zagra jeszcze z Ukrainą. Wysokie zwycięstwo może dać nam pierwsze miejsce w grupie
Reprezentacja Polski praktycznie zapewniła sobie awans do fazy pucharowej Euro. We wtorek kadra Adama Nawałki zagra jeszcze z Ukrainą. Wysokie zwycięstwo może dać nam pierwsze miejsce w grupie Damian Kosciesza
Reprezentacja Polski z powodu fatalnego stanu murawy nie mogła trenować na Stade Vélodrome. Wojciech Szczęsny wciąż nie wrócił do pełnej sprawności. To jedyny problem w kadrze Nawałki.

Chociaż mistrzostwa Europy trwają dopiero niespełna dwa tygodnie to murawy przygotowane przez Francuzów są w coraz gorszym stanie. Legendarny trener Guy Roux stwierdził nawet wprost: - Znamy się na budowie airbusów, ale na piłkarskiej trawie na pewno nie.

Ofiarą tej nieznajomości tematu padli też reprezentanci Polski, którzy w Marsylii nie mogli odbyć oficjalnego treningu na Stade Vélodrome, gdzie odbędzie się ostatni grupowy mecz biało-czerwonych z Ukrainą (początek o godzinie 18 we wtorek). - To nie murawa, to tragedia - mówił wprost selekcjoner Francuzów Didier Deschamps po spotkaniu Trójkolorowych z Albanią właśnie w Marsylii.

Polski sztab skorzystał z możliwości odbycia zajęć w ośrodku Olympiqe Marsylia, czyli w Centre Robert Louis Dreyfus, a Ukraińcy pozostali w swojej pobliskiej bazie. - Stan murawy nie będzie miał wpływu na naszą grę. Zresztą byliśmy się po niej przejść i nie jest aż tak dramatycznie - ocenił sytuację Adam Nawałka. - Każdy z nas na pewno grał już w swoim życiu na gorszej nawierzchni niż ta, jaką widzieliśmy - dyplomatycznie dodał Sławomir Peszko. Jego słowa potwierdził Krzysztof Mączyński, dodając, że warunki będą takie same dla obu zespołów.

A propos warunków: kadrowiczów Nawałki czeka bardziej gwałtowny przeskok. W poniedziałek rano opuszczali deszczowe i pochmurne La Baule, a po krótkim locie wylądowali w upalnej i dusznej Marsylii.

Polacy, którzy mają na koncie cztery punkty, właściwie są już pewni wyjścia z grupy. Otwarta pozostaje kwestia miejsca, jakie w niej zajmą. W przypadku odpowiednio wysokiej wygranej mogą jeszcze wyprzedzić Niemców i zająć pierwsze miejsce. Sęk w tym, że istnieje możliwość, że triumfator grupy C trafi w 1/8 na znacznie mocniejszego, przynajmniej teoretycznie, rywala niż przeznaczona dla wicelidera Szwajcaria. - W żaden sposób nie kalkulujemy. Założyliśmy sobie przed mistrzostwami strategię, że w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo i nic się pod tym względem nie zmieniło - zastrzegł polski selekcjoner.

Nie zmienia to jednak faktu, że w składzie można spodziewać się zmian związanych m.in. z ryzykiem otrzymania drugiej żółtej w tym turnieju kartki przez pięciu piłkarzy, wśród których znajdują się m.in. Mączyński, Peszko i Kamil Grosicki. - Tu też obowiązuje stała zasada. Jedenastkę ogłaszam dzień przed meczem, więc wieczorem piłkarze będą już wiedzieć kto z nich zagra przeciwko Ukrainie - uciął spekulacje Nawałka.

Jego zawodnicy też unikają przypuszczeń co do decyzji szkoleniowca. - Jestem przygotowany na wszystko. Na to, że wyjdę na cały mecz, że wejdę po przerwie, albo tylko na pięć minut, żeby zablokować swoją stronę - oświadczył Peszko. - Cieszę się, że tu w ogóle jestem. Byłem tak zdeterminowany, żeby jechać na te mistrzostwa, że od stycznia poświęciłem na ich rzecz wszystko. Zmieniłem nawet dietę, przyzwyczajenia i styl życia… Udało się, no i jestem - dodał.

Wiadomo jedynie, że wykluczony jest występ Wojciecha Szczęsnego. - Wojtek nadal ma kłopoty z mięśniem czworogłowym i trenuje indywidualnie. Są problemy z wyleczeniem, ale mam nadzieję, że sytuacja zmieni się w najbliższym czasie na korzyść zawodnika - poinformował selekcjoner.

Szkoleniowcy i kadrowicze dość niechętnie odnoszą się do pytań opartych na wieściach z ukraińskiego obozu, gdzie od drugiej porażki z Irlandią Północną dzieje się, delikatnie mówiąc, nie najlepiej. - To ciągle dobry zespół, mający w swoim składzie piłkarzy, którzy zebrali duże doświadczenie między innymi w Lidze Mistrzów - zastrzegł selekcjoner Biało-Czerwonych. - Oglądaliśmy ich mecze i zwłaszcza z Niemcami było widać jaki mają potencjał. Głównie zwracały uwagę stałe fragmenty gry oraz mocni skrzydłowi - dodał.

Polska reprezentacja wciąż może się pochwalić zerem po stronie straconych goli. Jednocześnie jednak strzeliła tylko jednego. - Jak widać, zdobywając jedną bramkę można zdobyć cztery punkty. Przy takim potencjale jaki mamy w ofensywie, zawsze możemy wypracować sobie kilka okazji - tłumaczy Peszko. - A więc nie ma co się martwić, że nie strzelamy wielu goli. Zabezpieczenie z tyłu jest najważniejsze, a trafienia w końcu przyjdą - kontynuuje. - Piłka to przede wszystkim sport zespołowy. Nie liczy się kto strzela gola, liczy się wynik. A na to na razie chyba nie możemy narzekać - dorzucił Mączyński.

Wokół meczu przewija się - jeszcze wyraźniej niż w Nicei czy Marsylii - temat bezpieczeństwa. - Nic nam nie wiadomo o jakichkolwiek problemach z polskimi kibicami - komentował pytania Nawałka.

Fani z Polski sami zresztą wykazują sporo instynktu samozachowawczego, nie eksponując narodowych barw i reprezentacyjnych koszulek. Marsylia uchodzi za najniebezpieczniejsze miasto mistrzostw i często można usłyszeć przestrogi, by pilnować portfeli i aparatów fotograficznych, a także by nie zapuszczać się w arabskie dzielnice miasta, między innymi do Castellane, w której urodził się Zinedine Zidane. Największe siły policyjne, chociaż pochowane w bocznych uliczkach, zgromadzono w pobliżu Starego Portu, który był areną niedawnych walk angielskich, rosyjskich i miejscowych kiboli.

Polscy kibice tym razem starają się zbierać w większe grupki, a poniedziałkowe mecze planowali obejrzeć w strefie kibica, uważanej za jedno z bezpieczniejszych miejsc. Przed wtorkowym spotkaniem okolice Vélodrome z pewnością już jednak staną się w pełni biało-czerwone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W meczu Polska - Ukraina Adam Nawałka chce zagrać na zero z tyłu - Sportowy24

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska