Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orły Nawałki kończą zgrupowanie w Jastarni

Piotr Niemkiewicz, Krzysztof Hoffmann
aniz
Reprezentacja Polski żegna się z Półwyspem. Na piątkowym treningu znów była siatkonoga i trening strzelecki. Dzień wcześniej piłkarze i ich rodziny bawili się na ekskluzywnym koncercie De Mono.

- Już wystarczy odpoczynku. Teraz czas wziąć się do pracy - mówił tuż po ostatnim treningu Kamil Grosicki.

Adam Nawałka nadmorskie zgrupowanie kadry spiął widowiskową klamrą kompozycyjną. Pierwszy i ostatni trening na boisku w Jastarni były zawodami w siatkonogę.

- W czwartek wieczorem podczas kolacji zrobiliśmy specjalne losowanie drużyn do turnieju, w którym ciekawą nagrodę ufundował sponsor kadry - dodaje Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji.

Najlepszymi „siatkarzami nożnymi” okazali się: Arkadiusz Milik, Artur Sobiech i bramkarz Arki Gdynia - Konrad Jałocha.
To nie był koniec rywalizacji. Wieczorem piłkarze zasiedli przed konsolą, aby wyłonić mistrza grze na playstation. Dzień wcześniej specjalnie dla piłkarzy i ich rodzin zaśpiewała grupa De Mono.

Finałowy rozruch na Półwyspie Helskim zakończył się zajęciami indywidualnymi. Artur Boruc (który po raz pierwszy pojawił się na jastarnickiej murawie) oraz Łukasz Fabiański ćwiczyli na uboczu, podczas gdy zawodnicy ofensywni - m.in. Milik, Sobiech, Błaszczykowski i Grosicki szlifowali wykończenie akcji sam na sam z golkiperem. Ostatni z placu gry zszedł napastnik Ajaksu Amsterdam. Milik postanowił podszkolić strzały z rzutu wolnego. Większość z nich wpadała do siatki przy aplauzie licznie zgromadzonej publiki, która tym razem mogła oglądać w pełni poczynania swoich idoli. Organizatorzy ściągnęli baner zasłaniający boisko.

Później znów zaczęło się łowienie autografów, wywiady i pozowanie do zdjęć. W swoich wypowiedziach uciekali od spekulacji o Euro.

- Nie będziemy mówić, że jedziemy nie wiadomo po co - mówi Kamil Grosicki, napastnik francuskiego Stade Rennais. - Pierwszym celem jest wyjście z grupy, a co będzie później? To się okaże.

Ostatni trening Orłów Nawałki obserwowały ich rodziny. Niektóre z polskich WAG’s w iście urlopowym nastroju przyjechały na rowerach. Sara Mannei - Boruc, żona golkipera Bournemouth chwaliła Adama Nawałkę za to, że otworzył kadrę dla żon, partnerek, rodzin. Z kolei minusem rekreacyjnego obozu była... droga prowadzące na mierzeję.

- Dojazd tu na miejsce jest fatalny - odpowiadała na pytanie, czy polska i francuska riwiera są do siebie podobne partnerka życiowa Artura Boruca. - Sama organizacja zgrupowania i hotel, w którym nas ulokowano to naprawdę wysoki poziom.

Urlop nad polskim morzem ma jednak słodko-gorzki smak. Nie milkną echa czwartkowej kontuzji Pawła Wszołka, która wyeliminowała go z dalszej walki o występ na Mistrzostwach Europy. - Nieszczęśliwy wypadek - dodaje rzecznik reprezentacji. - Paweł upadł całym ciężarem ciała na lewą rękę. Praktycznie od razu można było przypuszczać, że to coś poważnego. Niektórzy piłkarze nawet słyszeli odgłos pękania kości.

Pomocnik Hellas Werona przeszedł już zabieg i czeka go kilkumiesięczny rozbrat z futbolem. Kontuzję swojego kolegi skomentował też Sławomir Peszko. - Oczywiście rywalizowałem z Pawełm, ale też innymi kolegami- mówił pomocnik Lechii Gdańsk. - Ale nie chciałem, by do tego doszło w takiej sytuacji. To poważna kontuzja, do która przytrafiła się w najmniej oczekiwanym momencie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Orły Nawałki kończą zgrupowanie w Jastarni - Dziennik Bałtycki

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska