Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga: Górnik Zabrze - Miedź Legnica 0:2 Zabrzanie w słabym stylu żegnają się ze swoimi kibicami

Piotr Izydorczyk
Górnik Zabrze przegrał z Miedzią Legnica 2:0
Górnik Zabrze przegrał z Miedzią Legnica 2:0
Górnik Zabrze w ostatnim meczu w tym roku na własnym stadionie przegrał 0:2 z Miedzią Legnica. Dla zabrzan była to 6 porażka w tym sezonie i marzenia o awansie chyba można odstawić na przyszły sezon. Gospodarze pokazali festiwal nieskuteczności, co skrzętnie wykorzystała Miedź, której obydwie bramki były przedniej urody.

Początek meczu należał do gości z Legnicy, którzy wysoko zaatakowali gospodarzy, a efektem ich ataków była kapitalna bramka strzelona w siódmej minucie przez Grzegorza Bartczaka. Prawy obrońca Miedzi bez zastanowienia uderzył z ponad 20 metrów i nie dał szans Grzegorzowi Kasprzikowi.

Górnik starał się konstruować akcję, ale niewiele dobrego z tego wychodziło. To cofnięta Miedź stwarzała większe zagrożenie pod bramką zabrzan. Najlepszego meczu nie rozgrywali obrońcy gospodarzy, których niepewne interwencje wprowadzały sporo zamieszania w szeregach całej drużyny.

Górnik przebudził się po pół godzinie gry. Lewym skrzydłem szarżował Rafał Kosznik, dograł do Igora Angulo, którego uderzenie z pola karnego świetną interwencją obronił Paweł Kapsa. Angulo nie miał szczęścia, bowiem cztery minuty później z piłką w pole karne wpadł David Ledecky, odegrał do Hiszpana, który tym razem mierzył w okienko bramki gości i ponownie świetną paradą popisał się Kapsa. W ostatniej akcji pierwszej części gry Rafał Kurzawa przedarł się prawym skrzydłem, zszedł do środka i ponownie górą był bramkarz Miedzi.

Druga połowa mogła się świetnie rozpocząć dla Górnika, ale uderzenie Szymona Matuszka złapał Kapsa. Jeszcze lepszą sytuację w 55 minucie miał Ledecky. Napastnik zabrzan był niepilnowany w polu karnym Miedzi i przestrzelił w dogodnej sytuacji.

Górnik częściej utrzymywał się przy piłce, prowadził grę lecz brakowało konkretów. W pierwszej swojej akcji po wejściu na boisko Cerimagić wycofał piłkę do Matuszka, ale uderzenie środkowego pomocnika gospodarzy minimalnie minęło bramkę gości.

Odpowiedź Miedzi była natychmiastowa. Damian Rasak minął trzech zabrzan i uderzył tuż nad bramką. Tuż po wejściu na boisko sam na sam z Kapsą znalazł się Szymon Skrzypczak, ale uderzył prosto w bramkarza.
O tym jak niewykorzystane sytuacje się mszczą Górnik przekonał się w następnej akcji. Kapitan Miedzi, Wojciech Łobodziński wbiegł z prawego skrzydła w pole karne i równie mocnym co precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

- W tym meczu było wiele ważnych fragmentów. Wychodzimy z sytuacją sam na sam i jej nie wykorzystujemy. 30 sekund później Miedź atakuje i strzela drugą bramkę. To była kluczowa sytuacja w tym meczu. Co z tego, że tworzymy sytuacje skoro ich nie wykorzystujemy, a to jest najważniejsze i w konsekwencji przegrywamy mecz – powiedział Marcin Brosz.

- Gratuluję moim zawodnikom zwycięstwa. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Górnik miał swoje sytuacje, ale wiara, koncentracja i odrobina szczęścia sprawiły, że zainkasowaliśmy 3 punkty. Kilka udanych interwencji zaliczył Paweł Kapsa, zespół jest na dobrej drodze i sympatycznie kończymy ten rok. Myślę, że miłe jest dla wszystkich ludzi związanych z Miedzią oglądanie takiej gry naszej drużyny. W przyszłym roku rozegramy 11 spotkań na własnym stadionie, ale nie jest powiedziane czy to będzie nam sprzyjało czy też nie – powiedział Ryszard Tarasiewicz.

Górnik przegrał drugie spotkanie na własnym stadionie w obecnym sezonie, a piłkarzy wraz z końcowym gwizdkiem żegnały gwizdy kibiców. Porażka sprawiła, że zabrzanie do 11 punktów powiększyli swoją stratę do liderującej Chojniczanki Chojnice i tylko najwięksi optymiści dalej wierzą w awans do LOTTO Ekstraklasy,

Górnik Zabrze – Miedź Legnica 0:1 (0:1)

Bramki 0:1 Grzegorz Bartczak (7), 0:2 Wojciech Łobodziński (76)

Sędziował Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 10 036

Żółte kartki: Wolniewicz, Kosznik(Górnik) - Perez(Miedź)

Górnik: Kasprzik – Wolniewicz, Danch, Kopacz, Kosznik – Kurzawa, Ambrosiewicz (76. Urynowicz), Matuszek, Wolsztyński (61. Cerimagić) – Angulo, Ledecky (73. Skrzypczak)

Miedź: Kapsa – Bartczak, Midzierski, Perez, Gorskie – Forsell, Garguła (66. Łuszkiewicz), Daniel, Rasak – Rybicki (73. Bartkowiak), Łobodziński (89. Martin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: I liga: Górnik Zabrze - Miedź Legnica 0:2 Zabrzanie w słabym stylu żegnają się ze swoimi kibicami - Dziennik Zachodni

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska