Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa Biznesu 2016: Zagłębie lepsze od Śląska (CAŁY RAPORT)

Jakub Guder, red
Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu 2016. Zagłębie Lubin zajęło 8., a Śląsk Wrocław 11. miejsce w corocznym raporcie „Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu 2016”. Raport przygotowywany jest od 2009 roku przez firmę doradczą EY wraz ze spółką Ekstraklasa SA. Uwzględnia trzy klasyfikacje: finansową, marketingowo-medialną oraz sportową dla 16 klubów.

Śląsk zanotował najniższe wpływy od sponsorów i z reklamy w ekstraklasie - zaledwie 1,7 mln zł. Spadek rok do roku wyniósł aż 81 proc. Na drugim biegunie jest Zagłębie, które z tego samego tytułu zgarnęło aż 24 mln zł. Haczyk jest w tym, że aż 20 mln zł wpłynęło od KGHM, czyli od jednego tylko sponsora.

To sprawiło, że drużyna z Lubina zajęła ostatnie miejsce, gdy chodzi o dywersyfikację dochodów, czyli liczbę źródeł finansowania. Teoretycznie im więcej źródeł, tym klub jest stabilniejszy finansowo, nie zależy bowiem wyłącznie od jednego podmiotu. Śląsk w tym zestawieniu zajął 10. miejsce.

Największym atutem Śląska jest to, że w 2015 roku był jednym z niewielu rentownych klubów w polskiej lidze - na plusie zapisał 3,2 mln zł i tylko Jagiellonia Białystok była lepsza.

Minimalnie większa w Lubinie jest wartość sprzedanych produktów klubowych - 496 tys. zł, podczas gdy we Wrocławiu 429 tys. zł. Te kwoty to jednak tylko ułamek tego, co w ten sposób zarobili liderzy - Legia Warszawa i Lech Poznań. W przypadku mistrzów Polski ta wartość wynosi ponad 10 mln zł, a Lecha - 7,8 mln zł.

Na lepsze miejsce Zagłębia Lubin wpływ miał też oczywiście ubiegły sezon, w którym Miedziowi zdobyli brązowe medale. Analizując ich wyniki finansowe, trzeba brać pod uwagę, że pierwsze półrocze 2015 roku spędzili na zapleczu ekstraklasy, w I lidze, a tam pieniądze są oczywiście gorsze. Potem wywalczyli awans.

Za rok wyniki lubinian powinny być jeszcze lepsze, bo póki co całkiem dobrze radzą sobie w europejskich pucharach. Zespół prowadzony przez Piotra Stokowca już zaszedł dalej niż rok temu Śląsk, który za swoje mecze w tych rozgrywkach dostał od UEFA 1,7 mln zł.

Na koniec przypomnijmy, że dwa pierwsze mecze nowego sezonu Zagłębie wygrało i jest liderem tabeli, a Śląsk swoje zremisował.

DRUGA CZĘŚĆ RAPORTU --> KLIKNIJ

Na końcowy ranking w raporcie „Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu” składają się trzy mniejsze zestawienia. 40 proc. wyniku to finanse (w tym: wysokość przychodu 30 porc., wskaźnik dywersyfikacji przychodów 20 porc., udział kapitału obcego w kapitale całkowitym na koniec roku 25 proc., wskaźnik płynności bieżącej 25 proc.). Drugie 40 proc. to „medialność i marketing” (czyli - średnia oglądalność meczów we wszystkich kanałach w sezonie 2015/2016 30 proc., średnia frekwencja na meczach 30 proc., wartość ekwiwalentu telewizyjnego 20 proc., wartość sprzedanych produktów klubowych 20 proc.). Wynik dopełnia 20 proc. punktów z kryterium ‘efektywności sportowej’ (miejsce w tabeli 40 proc., liczba reprezentantów kraju 30 proc., liczba zawodników urodzonych po 1.01.1994 roku, którzy zagrali przynajmniej w jednym meczu ekstraklasy w sezonie 2015/2016 - 30 proc.).

Śląsk najwięcej punktów zyskał, gdy chodzi o finanse. Klub ostrożnie wydawał pieniądze. Koszty operacyjne spadły o 8,2 proc., w tym koszty wynagrodzeń zawodników o 6,5 proc. WKS wydał na pensje piłkarzy 11,1 mln zł. Zagłębie - 9,4 mln. W przypadku Miedziowych były to lepiej wydane pieniądze, bo każdy punkt zdobyty we wszystkich rozgrywkach kosztował właścicieli 125 tys. zł i dał klubowi występy w europejskich pucharach. We Wrocławiu każdy punkt kosztował 181 tys. zł (ligowa średnia to 185 tys. zł).

Zagłębie miało bardzo niski przychód z dnia meczowego - zaledwie 850 tys. zł. To drugi najgorszy wynik w zestawieniu. WKS w ten sposób do klubowej kasy dołożył 4,1 mln zł. Dużo wrocławianie zyskali też z transmisji telewizyjnych, ponad 10 mln zł. Lubinianie jedynie 2,8 mln. Dobrym biznesem dla klubu z Oporowskiej były też europejskie puchary. Chociaż przygodę z Ligę Europy zakończyli już po czterech meczach (w II rundzie eliminacji LE wyeliminował ich IFK Göteborg), to zarobili na tym 1,7 mln zł.

Ogółem przychody Śląska wzrosły o 15 proc. i wyniosły w 2015 roku 22,4 mln zł. To dziewiąty wynik w lidze. Przychody Zagłębia spadły o 11,3 mln zł (spadają od 2014 roku) i było to 29,1 mln zł (piąty wynik w Ekstraklasie).

Marketingowo lepszy jednak Śląsk Wrocław

W samym rankingu marketingowym Śląsk okazał się lepszy od Zagłębia, ale martwi jedna rzecz. W tej klasyfikacji co roku przewodzą duże marki sportowe, kluby z wielkich miast - Legia, Lech, Lechia, a czwarta jest Wisła Kraków, która przecież kończyła sezon - tak jak WKS - w grupie spadkowej. Za wrocławianami są tylko Korona Kielce, Zagłębie, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Termalica Nieciecza oraz Górnik Łęczna - kluby z mniejszych miast, mające siłą rzeczy mniejszy potencjał marketingowy.

Śląsk dla swoich sponsorów wypracował ekwiwalent telewizyjny na poziomie 10,9 mln zł (Zagłębie 16,5 mln). Gorszy jest tylko Górnik Łęczna. To jednak w dużej mierze efekt braku strategicznego sponsora na koszulkach. „Brak sponsora strategicznego jest najpoważniejszym problemem biznesowym Śląska. Przy obecnej strukturze kosztów pozyskanie sponsora strategicznego pozwoliłoby wrocławianom na osiągnięcie ważnego poczucia stabilizacji” - zauważają autorzy raportu.

WKS miał lepszą średnią oglądalność w telewizji - 110 tys. do 89 tys. Zagłębia. Wrocławianie mieli też lepszą frekwencję na stadionie, ale - jak podają autorzy raportu - spadła ona o 20 proc. w zestawianiu rok do roku.

Gdy chodzi o wyniki, efektywniejsze Zagłębie

Tutaj Zagłębie na łeb na szyję bije Śląsk, bo zajęło w tym zestawianiu drugie miejsce ex aequo z Wisłą Kraków - WKS jest 11. Na taki wynik wpływ miało m.in. to, że w poprzednim sezonie w pomarańczowych koszulkach zagrało aż ośmiu młodzieżowców (urodzeni po 1.01.1994). Ten wskaźnik jest jednak do poprawy, bowiem tak samo punktuje zawodnika, który zagrał jeden mecz, oraz tego, który przez całą rundę był podstawowym zawodnikiem swojego zespołu. Śląsk miał siedmiu młodzieżowców w tym Laszę Dvalego - reprezentanta kraju, za co dostaje się dodatkowe punkty (Zagłębie dostało je za Filipa Starzyńskiego). Jednak największe znaczenie miało tu oczywiście miejsce w lidze.

Był to już ósmy raport opublikowany przez firmę EY. Powstaje on poprzez analizę ogólnodostępnych dokumentów finansowych oraz ankiet, jakie na prośbę EY wypełniają kluby.

ZOBACZ CAŁY RAPORT - Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska