W środę Polska również w towarzyskim meczu zmierzy się z Serbią. Mecz rozegrany będzie w Poznaniu. Tam Lewandowski pojawi się niemal na pewno. Dotarł już do Poznania i uczestniczy w treningach kadry.
ZOBACZ KONIECZNIE: KOMUNIKACJA NA MECZ POLSKA - FINLANDIA (LINIE SPECJALNE, ROZKŁAD, TRASA)
Czy w sobotę pojawi się we Wrocławiu? Według doniesień prasowych w jutrzejszym spotkaniu ma wystąpić najsilniejszy skład reprezentacji Polski. Nawałka dyplomatycznie nie wypowiadał się na temat jedenastki, na którą zamierza postawić. – Po dzisiejszym treningu taktycznym mamy jutro trening kompensacyjny i dopiero wtedy podejmiemy decyzję co do wyjściowego składu. Oczywiście mamy jakiś plan, ale wiadomo, że boisko może to zweryfikować – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej.
W jutrzejszym meczu powinniśmy zatem zobaczyć od pierwszej minuty Roberta Lewandowskiego. Nawałce przyszło odpowiedzieć na ciekawe pytanie, dotyczące napastnika Bayernu Monachium. – Czy wymieniłbym Roberta na jakiegokolwiek innego zawodnika na świecie? Definitywnie nie! – stwierdził stanowczo. – Robert jest jednym z najlepszych zawodników na świecie pod względem fizycznym, mentalnym i oczywiście piłkarskim. Wnosi bardzo dużą wartość do naszej drużyny, choć trzeba pamiętać, że naszą siłą jest gra zespołowa. To gwiazda, która świetnie pracuje dla całego zespołu – dodał.
Spora część fanów, ma obawy, że Lewandowskiego może we Wrocławiu zabraknąć. Powód? Podoba sytuacja już miała miejsce. W listopadzie ubiegłego roku biało-czerwoni najpierw w Warszawie towarzysko zagrali z Islandią w Warszawie, w najmocniejszym składzie.
Jeszcze przed tamtym meczem Nawałka mówił, że chciałby dać szansę zagrania wszystkim zawodnikom. Potem okazało się, że w rozgrywanym kilka dni później spotkaniu Polska-Czechy we Wrocławiu nie pojawili się czterej czołowi reprezentanci Polski. Zabrakło Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka, Jakuba Błaszczykowskiego (z powodu kontuzji) i Łukasza Fabiańskiego.
IDZIESZ NA MECZ POLSKA - FINLANDIA? SPRAWDŹ, GDZIE ZAPARKOWAĆ
Nieobecnością największych gwiazd kadry zawiedzeni byli kibice. "Jadę pierwszy raz na meczyk kadry, a dzisiaj dowiaduję się że zgrupowanie opuścili Lewy, Krycha i inni. Masakra, jakbym wiedział nie kupiłbym biletu. Brak szacunku dla kibiców. Należało od razu ogłosić, że we Wrocku zagrają dublerzy. Szkoda", "Nie idę. sprzedam bilet", "No i teraz jak to wygląda, w Warszawie na meczu pierwszy skład, warszawska publika zobaczyła to, na co liczyła, a Wrocław zobaczy rezerwy. Pewnie połowa ludzi jakby wiedziała to by biletów nie kupiła. Wielu rodziców z dziećmi idzie po to, by dzieci zobaczyły swoich idoli. Mi osobiście nie sprawia to różnicy, bo idę na mecz kibicować drużynie a nie konkretnym zawodnikom, ale trochę jakby atmosfera pewnie u wielu idących kibiców opadła" - komentowali na Facebooku ci, co kupili bilety.
Polski Związek Piłki Nożnej tłumaczył wówczas, że nie można było wcześniej przewidzieć, kto nie zagra we Wrocławiu. Decyzję o tym, kto wybiegnie na boisko zawsze podejmuje selekcjoner i nikt nie może mu niczego narzucić.
Adam Nawałka nie ogłosił jeszcze oficjalnego składu Polaków na sobotni mecz we Wrocławiu.
ZOBACZ TEŻ: Polska - Finlandia na żywo (GDZIE W TV, TRANSMISJA ONLINE)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?