Ślęza Wrocław - InvestinTheWest AZS AJP Gorzów 81:90 (22:24, 18:27, 21:23, 20:16).
Ślęza: Zoll 16, Skobel 22, Kaczmarczyk 8, Śnieżek 6, Greene 8 oraz Sklepowicz 2, Rymarenko 4, Kastanek 15 i Majewska.
AZS: Hurt 26, Talbot 20, Misiek 12, Seekamp 21, Szajtauer 6 oraz Dźwigalska 2, Stelmach 3 i Jaworska.
Przed sezonem brązowe medalistki ubiegłego sezonu dokonały kilku wzmocnień, które miały ugruntować pozycję wrocławianek wśród elity Basket Ligi Kobiet.
Do klubu dołączyły: Nikki Greene, która miała przeszłość w WNBA, Agnieszka Skobel i Agnieszka Majewska, które podobnie jak Greene były filarem CCC Polkowice oraz Kateryna Rymarenko, środkowa z przeszłością w ROW-ie Rybnik. Co prawda z problemami zdrowotnymi zmaga się Courtney Treffers, ale i tak kadra przynajmniej na papierze jest imponująca jak na polskie warunki.
No właśnie, problem tylko w tym, że papier wszystko przyjmie, a parkiet może zweryfikować wyobrażenia kibiców i ekspertów. Sparingi przedsezonowe pokazały, że wrocławianki są dobrze przygotowane do inauguracji.
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski to zespół, który nie powinien napsuć krwi koszykarkom Ślęzy. Wszyscy spodziewali się raczej pewnego zwycięstwa i budowania formy przed spotkaniami z Artego Bydgoszcz czy Wisłą Can-Pack Kraków.
Tymczasem w niedzielne popołudnie w hali AWF przy ul. Paderewskiego doszło do niespodzianki. Zamiast świętować piąty sezon gry Agnieszki Śnieżek w barwach Ślęzy (mecz z AZS-em był 102. spotkaniem Śnieżek dla wrocławskiego klubu), kibice musieli łapać się za głowy. Zwłaszcza po drugiej kwarcie, którą wrocławianki przegrały dziewięcioma punktami.
W ataku wszystko starała się robić Sharnee Zoll, nowa kapitan Ślęzy. Osiem asyst i szesnaście punktów na dobrej skuteczności (58,3 proc. z gry) to wynik, którego wstydzić się nie można.
Dobrze z ławki grała także Marissa Kastanek, a tradycyjnie swoje dorzuciła Agnieszka Skobel. Na rywalki było to jednak za mało. Brylował zwłaszcza tercet Talbot - Seekamp - Hurt, który łącznie zdobył aż 67 punktów, popisując się znakomitą skutecznością z linii rzutów osobistych i z gry. Gorzowianki zagrały dobrze jako zespół, niezależnie od przebywającej na boisku piątki zawodniczki Dariusza Maciejewskiego utrzymywały przewagę.
Przed Ślęzą teraz trudny wyjazd do Bydgoszczy i mecz z Artego. Czy uda się zmazać plamę po falstarcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?