Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarskie derby Dolnego Śląska: Ślęza Wrocław - CCC Polkowice 67:76

Michał Rygiel
fot. Paweł Relikowski
Własny parkiet nie pomógł Ślęzie w pokonaniu CCC. W derbach Dolnego Śląska w niedzielę we Wrocławiu lepsze były polkowiczanki, które wygrały 76:67.

Zaczęło się od demonstracji siły CCC, które chciało jak najszybciej narzucić swoje warunki gry. Misja zakończyła się sukcesem, bo już po czterech minutach polkowiczanki prowadziły ośmioma punktami. Zespól gości z łatwością znajdował dogodne pozycje do rzutów, wykorzystując powolne rotacje Ślęzy w defensywie. Gospodyniom nie pomógł słaby początek Marissy Kastanek, która szybko spudłowała trzy rzuty i usiadła na ławce.

Wrocławianki otrząsnęły się po wejściu na parkiet rezerwowych, ale trener George Dikeoulakos miał swojego asa w rękawie. Artemis Spanou, która weszła z ławki, pod koszem robiła co chciała, błyskawicznie zdobywając dziewięć punktów. Gdyby nie dwie trójki Janis Ndiby, CCC już po pierwszej kwarcie miałoby ponad 10 oczek przewagi.

Ślęza wytrzymała napór rywalek i szybko wróciła do walki, wychodząc na prowadzenie i zmuszając trenera polkowiczanek do wzięcia czasu. Gdy wyglądało na to, że kolejny mecz wymyka się CCC z rąk, do roboty zabrała się Alysha Clark.

Skrzydłowa z WNBA rzuciła 9 punktów w dwie minuty, dając drużynie gości ośmiopunktowe prowadzenie, które przed przerwą minimalnie zmniejszyła Karina Szybała.

W trzeciej odsłonie oglądaliśmy prawdziwą wymianę ciosów. Ślęza szybko doskoczyłą na jedno posiadanie, cały czas wywierając presję na rywalkach. Różnica między dwoma drużynami polegała na tym, że choć obie potrafiły sobie wypracować dogodną pozycję rzutową, to CCC trafiało, a obręcz dla Ślęzy pozostawała zamknięta.

Choć wydawać by się mogło, że obręcze powinny pomagać gospodyniom, to przez większą część trzeciej kwarty było zgoła inaczej. Dopiero w końcówce wrocławianki się odblokowały, głównie za sprawą szukania łatwych punktów. Przed ostatnią kwartą mogły mieć trzy punkty straty, ale wraz z syreną za trzy trafiła Elina Dikeoulakou.

Czwarta kwarta rozpoczęła się nerwowo, sporo fauli i niecelnych rzutów po obu stronach. Ślęza zaczęła forsować swoje rzuty, co było wodą na młyn dla CCC. Czas upływał, a wynik drgnął nieznacznie i pierwsza porażka 1KS-u w sezonie stała się faktem.

Ślęza Wrocław - CCC Polkowice 67:76 (19:23, 20:22, 18:18, 10:13)
Ślęza:
Kaczmarczyk 13 (1x3), Treffers 9 (1), Perez Torres 3 (1), Kastanek 14, Zoll-Norman 6 - Szybała 7 (1), Ajduković 6, Ndiba 7 (2), Sosnowska, Sklepowicz, Ursu-Kim.
CCC: Fagbenle 8, Clark 9, Holmes 16 (1), Gajda 10 (2), Dikeoulakou 17 (2) - Spanou 14, Leciejewska 2, Sandrić, Stankiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska