Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Basket Liga Kobiet: Ślęza Wrocław - Artego Bydgoszcz 61:67. [WYNIK, RELACJA]

RYG
Po zejściu z parkietu Kourtney Treffers gra Ślęzy Wrocław kompletnie się rozsypała
Po zejściu z parkietu Kourtney Treffers gra Ślęzy Wrocław kompletnie się rozsypała Ślęza Wrocław
Fatalna czwarta kwarta w wykonaniu Ślęzy Wrocław sprawiła, że wrocławianki przegrały czwarty mecz półfinału Energa Basket Ligi Kobiet z Artego Bydgoszcz i seria wraca do Bydgoszczy. W niedzielę okaże się, która z drużyn awansuje do wielkiego finału, w którym czeka już CCC Polkowice

Głównym zadaniem koszykarek Ślęzy Wrocław w tym spotkaniu było powstrzymanie ofensywy Artego. Bydgoszczanki dzień wcześniej rzuciły aż 85 punktów i jeśli zespół Arkadiusza Rusina miał chęć zakończyć półfinałową serię w czterech spotkaniach, nie mógł dopuścić do powtórki.

Już pierwsza kwarta pokazała, że mistrzynie Polski odrobiły pracę domową i nie pozwoliły zawodniczkom Tomasza Herkta na rozwinięcie skrzydeł. Ślęza chciała wyłączyć strefę podkoszową, zmuszając rywalki do szukania punktów z półdystansu i dystansu. To przyniosło efekt, bo mimo przewagi wzrostu Deneshy Stallworth i Dragany Stanković, tylko ta druga zdobyła w pierwszej odsłonie punkty z pomalowanego.

Atak wrocławianek opierał się na grze do środka i na zewnątrz. Jeśli nie było okazji na łatwe punkty blisko obręczy, trzeba było szukać rzutów dystansowych. Jeśli tam nie było szans na trafienie, piłka wędrowała pod kosz i mistrzynie Polski wymuszały przewinienia.

Spory wkład w prowadzenie Ślęzy przez większość pierwszej połowy miała Kourtney Treffers, która w kilka minut zdobyła osiem punktów. Oba zespoły popełniały sporo błędów przy podaniach, co można tłumaczyć zmęczeniem zawodniczek, dla których było to czwarte spotkanie w sześć dni. Sama Sharnee Zoll-Norman popełniła w 17 minut gry aż cztery straty, co zdarza się jej bardzo rzadko. W całym poprzednim meczu miała tylko jedną.

Na szczęście dla liderki 1KS-u myliły się też rywalki - Stallworth, Agnieszka Szott-Hejmej czy Jennifer O'Neill. Ważną częścią planu Ślęzy było wyłączenie z gry Julie McBride i amerykańska rozgrywająca z polskim paszportem w pierwszych dwudziestu minutach nie zapunktowała. To pozwoliło Ślęzie zejść na przerwę z czteropunktowym prowadzeniem. Zbyt małym, żeby czuć się w pełni komfortowo przeciwko najlepszej drużynie sezonu zasadniczego.

Dlatego wrocławianki od początku drugiej połowy chciały powiększać swój zapas. Jednak przez dłuższy okres trzeciej kwarty różnica punktowa dzieląca oba zespoły oscylowała wokół zapasu, który wypracowała sobie Ślęza w pierwszych dwóch odsłonach. Mistrzynie Polski szukały wejść pod kosz i punktów w tej strefie, lecz słowem, które najlepiej opisywałoby długie momenty trzeciej kwarty była nieskuteczność, której towarzyszyły błędy.

Zarówno Ślęza, jak i Artego pudłowały z prostych pozycji i dopiero celne rzuty osobiste Jennifer O'Neill przełamały trwającą ponad 2,5 minuty niemoc koszykarek obu drużyn. Po tym, jak została zablokowana Sharnee Zoll-Norman i łatwe punkty zdobyła Dragana Stanković, trener Rusin musiał wziąć czas. Koszykarki 1KS-u nadal nie potrafiły jednak znaleźć rytmu ofensywnego i tylko dzięki równie przeciętnej ofensywie Artego nie przegrywały w tym spotkaniu. Do czasu.

Bydgoszczanki przejęły inicjatywę na niewiele ponad dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty. Ten okres nie trwał jednak długo, gdyż na trafienie Justyny Żurowskiej-Cegielskiej blokiem na Julie McBride i celną trójką odpowiedziała Zoll-Norman, a chwilę później zza linii 675 cm trafiła Karina Szybała, a wraz z syreną dwa punkty dołożyła Elina Dikeoulakou. To sprawiło, że po kilkunastu sekundach remisu Ślęza nie tylko znów wróciła na prowadzenie, ale i przed końcem trzeciej kwarty nieznacznie powiększyła swoją przewagę.

Decydująca odsłona rozpoczęła się dla mistrzyń Polski znakomicie, bo akcją 2+1 w wykonaniu Treffers. Szybko dwa punkty zdobyła też Sharnee Zoll-Norman i w mig zrobiło się 55:45 dla gospodyń. Artego nie miało odpowiedzi na aktywną grę holenderskiej silnej skrzydłowej Ślęzy, która mimo rozpoczęcia gry z ławki rezerwowych na osiem minut przed końcem spotkania była najlepiej punktującą zawodniczką swojego zespołu. Akcja, w której zebrała swój własny rzut i skutecznie go dobiła zmusiła Tomasza Herkta do zażądania przerwy.

Niestety Treffers nie mogła pomóc zespołowi w końcówce, gdyż złapała pięć przewinień i musiała opuścić parkiet. Jej nieobecność pod koszem odbiła się na ofensywie i defensywie Ślęzy. Wrocławianki potrzebowały paru posiadań, żeby ponownie ułożyć sobie plan na końcówkę spotkania. Czasu nie potrzebowało za to Artego, które w dwie minuty zmniejszyło deficyt z dziewięciu punktów przed zejściem Holenderki do jednego bez niej na parkiecie. Mimo przerwy na żądanie dla Arkadiusza Rusina bydgoszczanki wyszły na prowadzenie.

Czarna seria Ślęzy trwała, wrocławianki nie potrafiły skonstruować akcji, która dałaby im punkty. Popełniały błędy kozłowania, przewinienia ofensywne, rzucały z trudnych i nieprzygotowanych pozycji. To była woda na młyn Artego, które wykorzystywało przewagę warunków fizycznych. Klaudia Sosnowska nie miała żadnych szans w starciu ze Stallworth i zawodniczki Tomasza Herkta doskonale o tym wiedziały. Zwycięstwo zaczęło się wymykać mistrzyniom Polski z rąk. Dopiero Tijana Ajduković po ponad 4,5 minutach bez trafienia dała swoim koleżankom przełamanie.

W decydujących momentach mimo iż wrocławianki nie punktowały, wciąż były w grze. Stało się tak za sprawą złych decyzji rzutowych Artego i nieskuteczności bydgoszczanek. Jednak sekundy upływały, a trzypunktowy zapas ani myślał drgnąć. Na 12 sekund przed końcem z trudnej pozycji spudłowała Zoll-Norman i mimo prób przedłużenia gry faulami seria wraca do Bydgoszczy.

Tak jak rok temu Ślęza musi zagrać decydujący, piąty mecz o awans do finału, tyle że w niedzielę nie zagrają u siebie, a w Artego Arenie. Czy tym razem podopieczne Arkadiusza Rusina podołają zadaniu?

Ślęza Wrocław - Artego Bydgoszcz 61:67 (16:12, 17:17, 18:16, 11:22)
Ślęza: Ajduković 9, Kaczmarczyk, Szybała 8 (2x3), Dikeoulakou 13 (1), Zoll-Norman 12 (1) - Perez 4, Kastanek, Sosnowska, Treffers 15, Majewska
Artego: Stanković 19, Stallworth 17, Międzik 6 (2), McBride 1, O'Neill 15 (1) - Adamowicz, Szott-Hejmej, Żurowska-Cegielska (9).
Stan rywalizacji: 2:2.

Mecz numer 5 w niedzielę w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska