Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportowy alfabet roku 2016 na Dolnym Śląsku

Piotr Janas
fot. Paweł Relikowski
Nowy Rok to dobry czas na podsumowania. Postanowiliśmy zatem stworzyć dolnośląski alfabet sportowy mijającego roku. Kto w regionie zasłużył na wyróżnienie, a kto na naganę?

A jak AZ Supra Brokers

Wrocławski medalista olimpijski w zapasach Józef Tracz postanowił wskrzesić w naszym kraju zainteresowanie tym sportem. Był jednym z inicjatorów założenia Krajowej Ligi Zapaśniczej i wydatnie przyczynił się do powstania klubu AZ Supra Brokers, skupiającego najlepszych zawodników z regionu (a także kilku spoza), rywalizującego w tejże lidze.

B jak Brydż

Mijający rok to kolejne sukcesy brydżystów. Reprezentacja Polski z dwoma wrocławianami w składzie - Piotrem Gawrysiem i Michałem Klukowskim - zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w drużynie. To nie był największy sukces w ich karierze, bo dwa lata temu stanęli na najwyższym stopniu podium, ale w tym roku zdobyli jeszcze jeden prestiżowy skalp. W marcu w Chinach wygrali Igrzyska Gier Umysłowych. Głowy mają nie od parady.

C jak firma CCC

To wydarzenie z pewnością jest warte odnotowania. Jedna z najprężniej działających firm na polskim rynku powróciła do sponsorowania koszykarek z Polkowic, co szybko dało efekt w postaci udziału w Eurolidze. Przez lata spółka należąca do plasującego się w gronie najbogatszych Polaków Dariusza Miłka wspiera także kolarzy, co ma związek z tym, że sam biznesmen sam jest wielkim fanem dwóch kółek. Oby jak najwięcej takich mecenasów w naszym sporcie.

D jak dobra zmiana przy Oporowskiej

Bardzo słaby dla Śląska Wrocław 2016 rok zaowocował wieloma zmianami w zarządzie klubu. Ze stanowiska prezesa odwołany został Paweł Żelem, a funkcję dyrektora sportowego przestał pełnić były koszykarz Wojciech Błoński. Zastąpili ich odpowiednio Krzysztof Hołub i Adam Matysek. Co prawda Hołub jest tylko opcją tymczasową (w klubie ma pracować do marca - przyp. red.), ale już teraz pod względem wizerun-kowym zrobił więcej, niż mający tendencje do uciekania przed mediami i zamykania się w swoim gabinecie jego poprzednik. Sternik wrocławskiego Aquaparku nie sili się na eksperta od piłki nożnej, którym - jak sam przyznaje - nie jest, ale doskonale zna się na zarządzaniu i rozumie mechanizmy funkcjonowania spółek w przestrzeni publicznej. Z kolei jeden z najlepszych bramkarzy w historii Śląska po raz pierwszy został dyrektorem sportowym i okazje do wykazania się ma dopiero teraz, kiedy otwiera się okienko transferowe. Z pewnością lata doświadczenia na piłkarskich boiskach będą bardziej użyteczne, niż sezony rozegrane na koszykarskich parkietach, jakimi mógł poszczycić się Błoński. Prognozy są dobre, teraz czekamy na efekty - jak mówią: „po czynach ich poznacie”. Doszło do jeszcze jednej ważnej roszady. Funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej przestał pełnić Włodzimierz Patalas. Zastąpił go Maciej Bluj. Pojawił się także nowy członek w zarządzie - Jacek Masiota. Jego zadanie polega na przygotowaniu spółki pod sprzedaż i negocjacje z potencjalnymi nabywcami.

E jak Euro szczypiornistów

Wrocław był jednym z miast gospodarzy mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Wszystkie spotkania w Hali Ludowej stały na bardzo wysokim poziomie sportowym i organizacyjnym. Szkoda tylko, że równie wysokie były... ceny w Hali Ludowej. Na te mocno narzekali m.in. nasi czytelnicy, pytając nas jak to możliwe, że półlitrowa butelka wody mineralnej kosztuje 10 zł, a swojego jedzenia ani picia nie wolno było wnosić. Nie licząc tego nieporozumienia trzeba powiedzieć, że miasto jako gospodarz stanęło na wysokości zadania.

F jak fatalna frekwencja

Na Stadionie Wrocław oczywiście. Niestety, ale na meczach Śląska wrocławski obiekt najczęściej świecił pustkami. To duży problem zarówno dla klubu jak i dla miasta, które szuka pomysłów na zagospodarowanie jednej z aren Euro 2012. Być może coś w tej kwestii zmieni nowy właściciel WKS-u, którego miasto usilnie poszukuje. Niewykluczone, że nowy inwestor dogada się z magistratem w kwestii dzierżawy ponad czterdziestotysięcznego obiektu.

CZĘŚĆ II ---> KLIKNIJ

I jak Impel Wrocław

Plany były ambitne, a skończyło się na brązowym medalu mistrzostw Polski. Nie pomogły nawet takie gwiazdy jak Katarzyna Skowrońska-Dolata. Za to odmłodzony zespół, który przystąpił do rozgrywek 2016/2017 pod wodzą Marka Solarewicza, wygląda bardzo obiecująco.

J jak Mariusz Jędra

Niestety, ale jedynymi pozytywnymi wynikami naszych ciężarowców w Rio de Janeiro były... wyniki testów antydopingowych. 2016 rok to czarna plama w historii polskich ciężarów. Po przyłapaniu na stosowaniu niedozwolonych środków m.in. braci Adriana (mistrza olimpijskiego z 2012 roku) oraz Tomasza Zielińskich, do dymisji podał się pochodzący z Oławy prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymon Kołecki. Zadanie odbudowy wizerunku ciężarów w naszym kraju postanowił wziąć na siebie inny Dolnoślązak - Mariusz Jędra. Urodzony we Wrocławiu olimpijczyk z Sydney ma plan naprawczy, który na tyle przekonał pozostałych działaczy PZPC, że ci kilka tygodni temu wybrali go na nowego prezesa związku. Trzymamy kciuki, bo lekko na pewno nie będzie. Wierzymy jednak, że to ciężary dźwignie.

M jak Maja Włoszczowska i Piotr Małachowski

Po igrzyskach olimpijskich z Rio de Janeiro najbardziej dumni możemy być z Mai Włoszczowskiej i Piotra Małachowskiego. Oboje związani z Dolnym Śląskiem sportowcy wrócili z kraju kawy ze srebrnymi medalami. Włoszczowska w kolarstwie górskim, a Małachowski w rzucie dyskiem.

P jak Paraolimpiada

Dolnośląscy paraolimpij-czycy wrócili z Rio de Janeiro z czterema medalami. W glorii mistrza ze złotym medalem na szyi z Brazylii przyleciał parakajakarz Jakub Tokarz, srebro zawisło na szyjach pchającej kulą Lucyny Kornobys i szermierza Jacka Gaworskie-go. Na najniższym stopniu paraolipijskiego podium stanęła młoda pływaczka Oliwia Jabłońska.

S jak Szachy

Nie tylko brydżyści mogą pochwalić się sukcesem na światowej arenie w 2016 roku. Na nie mniejszy poklask zasłużyły nasze szachowe arcymistrzynie, a dokładnie Jolanta Zawadzka i Mariola Woźniak z Polonii Wrocław, które były w składzie reprezentacji Polski na Olimpiadę Szachową w Baku. W stolicy Azerbejdżanu nasze panie osiągnęły największy sukces w historii kobiecych szachów w Polsce, zdobywając srebrny medal w drużynie.

CZĘŚĆ III --> KLIKNIJ

T jak trenerzy Śląska

Nie miał szczęścia do szkoleniowców piłkarski Śląsk Wrocław. W samym 2016 roku wrocławską drużynę prowadziło dwóch trenerów, ale żaden z nich nie będzie już piastował tej funkcji po nowym roku. Podczas styczniowego obozu przygotowawczego drużynę WKS-u prowadził Romuald Szukiełowicz, lecz seria bardzo przeciętnych wyników sprawiła, że 9 marca zarząd klubu ogłosił przedwczesne rozwiązanie z nim umowy. Jego następcą został Mariusz Rumak i choć były trener Lecha Poznań i Zawiszy Bydgoszcz zdołał podnieść drużynę z kryzysu, to pod koniec tego roku nie miał już na to pomysłu i po ostatniej kolejce LOTTO Ekstraklasy dostał wypowiedzenie. Teraz działacze robią co w ich mocy, by od 4 stycznia, czyli od momentu kiedy piłkarze powrócą do treningów, przy Oporowskiej był już nowy szkoleniowiec.

U jak upadek koszykarskiego Śląska

Jedna z najbardziej utytułowanych firm w historii polskiej koszykówki znów przeżywa trudne chwile. Koszykarski Śląsk po nieuzyskaniu licencji na grę w Polskiej Lidze Koszykówki w sezonie 2016/2017 wylądował w II lidze. To już drugi taki przypadek w ostatnich latach.

Z jak Zagłębie Lubin

To że Śląsk Wrocław grał w mijającym roku znacznie poniżej oczekiwań nie oznacza jeszcze, że na Dolnym Śląsku nie było drużyny piłkarskiej odnoszącej sukcesy na najwyższym poziomie. Nadspodziewanie dobrze radziło sobie KGHM Zagłębie Lubin, które sezon 2015/2016 - czyli pierwszy po rocznej banicji w I lidze - zakończyło na trzecim miejscu w tabeli Ekstraklasy. Nieczęsto zdarza się, by beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej awansował do europejskich pucharów i grał w nich tak, jak Zagłębie. „Miedziowi” w I rundzie eliminacji do Ligi Europy ograli bułgarską Slavię Sofia, a w II uporali się z tak znaną marką jak Partizan Belgrad. Na trzecim etapie eliminacji zabrakło im szczęścia, bo duńskie SønderjyskE, z którym przegrali w Lubinie 1:2 i zremisowali w Danii 1:1, było w ich zasięgu. Niemniej lubinianie rozprawili się z szybko rozprzestrzeniającym się mitem trenera Michała Probierza, który stwierdził że „europejskie puchary są dla polskich klubów pocałunkiem śmierci”. Zagłębie grając w pucharach w lidze nie spuszczało z tonu i regularnie zbierało punkty, a niemal połowę składu często stanowili wychowankowie Akademii KGHM Zagłębie. Co prawda w późniejszej części sezonu piłkarze z Lubina mieli dwa mniejsze kryzysy, ale ani razu nie spadli poniżej 7. miejsca w tabeli. Zagłębie to żywy dowód na to, że kluczem do sukcesu mogą być wychowankowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska