- Korzystny rezultat w Sosnowcu dałby nam większy komfort przed kolejnymi meczami - mówił przed starciem z Zagłębiem trener przyjezdnych Ryszard Tarasiewicz. Niestety, jego podopieczni wracają z Górnego Śląska bez punktów. Triumf gospodarzom zapewnił w 63 min Słowacki pomocnik Martin Pribula.
Pierwsza połowa była dość wyrównana. Jedni i drudzy mieli swoje okazje, ale ciężko tu mówić o sytuacjach stuprocentowych. Widać było, że żadna z drużyn przede wszystkim starała się gola nie stracić.
Po zmianie stron dogodnych okazji było więcej, ale bramka padła tylko jedna. W 63 min Łukasz Matusiak zagrał do Pribuli, a ten wygrał pojedynek z Grzegorzem Bartczakiem i uderzeniem pomiędzy jego nogami dał swojemu zespołowi prowadzenie. Co ciekawe, oddając strzał... nabawił się kontuzji i musiał opuścić boisko.
Spotkanie nabrało rumieńców. ,,Miedzianka” rzuciła się do odrabiania strat, ale długimi fragmentami nie mogła przebić się pod pole karne Jakuba Szumskiego. Najbliżej szczęścia był Petteri Forsell. Reprezentant Finlandii w 77 min popisał się potężnym strzałem z około 30 metrów, ale futbolówka zatrzymała się na poprzeczce.
Legniczanie musieli przełknąć gorzą pigułkę, ale jest i dobra wiadomość. W 85 min na murawie pojawił się Wojciech Łobodziński, który w ostatnich miesiącach leczył poważną kontuzję. Dla gospodarzy z kolei było to pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego trenera - Piotra Mandrysza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?