Już 11 września Wrocław zostanie opanowany przez biegaczy. 6500 maratończyków o 9 wybiegnie z głównej bramy kompleksu Stadionu Olimpijskiego, większość z nich przebiegnie pełne 42 km 195 m między innymi przez centrum Wrocławia i aż do Stadionu Miejskiego. To poważne wyzwanie organizacyjne, ale jeszcze większe dla każdego, kto spróbuje swoich sił w 34. PKO Wrocław Maratonie. Jak została zaprojektowana trasa?
- Jak co roku trzeba było połączyć dwie kluczowe kwestie - przygotowanie trasy dla biegaczy i zaplanowanie jej pod kątem ruchu samochodowego. Podczas 34. PKO Wrocław Maratonu proporcje są przesunięte nieco na korzyść zmotoryzowanych. Nie oznacza to jednak, że utrudniliśmy zmagania uczestnikom. Gwarantujemy trasę szybką, nie blokującą przesadnie miasta i, co ważne na tak wyczerpującym dystansie, bez podbiegów. Kwestie bezpieczeństwa biegaczy są jak zawsze rozwiązane - bieg uzyskał atest PZLA i AIMS (Międzynarodowej Federacji Biegów Maratońskich, przyp. RYG), co oznacza że to półka światowa jeżeli chodzi o maratony - zapewnia Wojciech Gęstwa, dyrektor wrocławskiego biegu.
Na trasie na każdego biegającego czekać będzie 15 punktów odżywiania z odpowiednią suplementacją, wymaganą podczas maratonu. Oprócz tego zapewnione jest wsparcie medyczne w postaci ośmiu zespołów i 23 ratowników. Jeśli potrzeba komuś dodatkowej zachęty, organizatorzy nie poprzestali na przygotowaniu rzeczy podstawowych.
W puli nagród jest aż 190 tysięcy złotych, do tego wszyscy którzy ukończą 34. PKO Wrocław Maraton wezmą udział w loterii. Nagrody? Jak zawsze atrakcyjne. Choć, jak podkreśla Gęstwa, generalnie odchodzi się od tego typu losowań, Wrocław pozostaje wierny tradycji. I tak biegacze mogą wygrać Toyotę Aygo albo tablet Lenovo Tab 2. Wystarczy “tylko” przebiec dystans maratonu. Na każdego czeka także medal, tym razem z Halą Stulecia na awersie. To część zestawu, który można skompletować jeśli było się częścią czerwcowego 4. PKO Nocnego Półmaratonu, stanie się do walki 11 września i weźmie udział w tym samym połączeniu za rok.
A co w sytuacji, gdy kogoś nie interesuje walka o pobicie swoich rekordów? Maraton można przebiec w zupełnie inny sposób i potraktować jako aktywną wycieczkę przez Wrocław. Każdy może dołączyć się do tzw. “grupy turystycznej” - wystartować bez presji czasu, ale za to słuchając o historii stolicy Dolnego Śląska. O najciekawszych faktach z dziejów Wrocławia opowie na żywo pacemaker-przewodnik. Ten pomysł przyjął się podczas wspomnianego nocnego półmaratonu, teraz zadebiutuje na królewskim dystansie. A jest co zwiedzać.
Trasa prowadzi bowiem przez serce Wrocławia - Operę, Uniwersytet Wrocławski, Halę Targową, Ossolineum czy Ostrów Tumski. Biegacze dotrą na Stadion Miejski, po czym przez Pilczyce, Długą, Łowiecką, Bałtycką i Kochanowskiego dotrą do mety na Stadionie Olimpijskim. Maraton to główny, ale jednak nie jedyny punkt programu.
Imprezy towarzyszące to chociażby PKO Bieg Rodzinny, 2 kilometry które można przejść bądź przebiec, a do udziału organizatorzy zachęcają każdego. Zapisać można się przez internet na www.wroclawmaraton.pl bądź od 2 do 9 września w punkcie PKO Biegu Olimpijskiego w Sky Tower. Kolejna atrakcja to panel dyskusyjny z udziałem ekspertów - m.in. reprezentantką Polski podczas maratonu w Rio, Iwoną Lewandowską czy Pawłem Ochalem, mistrzem Polski w tym biegu. Oprócz tego na Polach Marsowych od 8 do 16 będzie otwarte miasteczko sportowe. Udział zapowiedzieli piłkarze Śląska, będzie można także spróbować dyscyplin The World Games 2017 czy zagrać w koszykówkę z zawodnikami WKK Wrocław. Dla każdego znajdzie się zatem coś ciekawego.
Jedno jest pewne, 11 września będzie wrocławskim świętem biegowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
