Nowy mistrz w finale pokonał 7:4 ledwie rok starszego rodaka Jamiego Clarke’a, który do rundy pucharowej przystępował jako najwyżej rozstawiony zawodnik. Najlepsi z biało-czerwonych - Kacper Filipiak i Adam Stefanów - zakończyli rozgrywki w ćwierćfinałach.
Polacy w rundzie grupowej nie doznali porażki i byli dobrze rozstawieni przed kolejną fazą rywalizacji - Stefanów był dziewiąty, a Filipiak 10. Ten drugi do 1/4 nie miał jednak łatwej drogi. Najpierw musiał rozegrać aż siedem frejmów z Duńczykiem Runde Kampe, a potem z rodakiem Mateuszem Baranowskim. Później dość łatwo uporał się z 19-latkiem ze Szwajcarii Ursenbacherem (5:2). Nasz największy talent został ostatecznie wyeliminowany (4:5) przez późniejszego mistrza Jonesa, który do rundy pucharowej przystępował jako rozstawiony dopiero z nr. 34. Szkoda, bo Polak miał dobry początek meczu i prowadził już 3:0.
Adam Stefanów szybciej przechodził przez kolejne rundy. Pewnie odprawił Islandczyka Sigurdura Kristjanssona (4:0), a także wrocławianina Krzysztofa Wróbla (4:1), który pewnie liczył na więcej, ale już w fazie grupowej doznał pierwszej porażki. Trochę dłużej męczył się z Davidem Johnem (5:3, Walia). Zatrzymał go dopiero drugi z finalistów Clarke (4:5).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?