Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzypek: Przez trzy lata myślałem tylko o jednym

Piotr Janas
Tomasz Skrzypek na Dolnośląskiej Gali Sportu 2018. Drugi najlepszy trener na Dolnym Śląsku w 2017 roku.
Tomasz Skrzypek na Dolnośląskiej Gali Sportu 2018. Drugi najlepszy trener na Dolnym Śląsku w 2017 roku. FOT. Tomasz Hołod
Drugi najlepszy trener Dolnego Śląska w 2017 roku Tomasz Skrzypek podsumował miniony rok. W rozmowie po Dolnośląskiej Gali Sportu powiedział, co dało mu największą satysfakcję, zdradził ciekawy szczegół z życia prywatnego oraz określił cele na najbliższe 365 dni.

Jak to jest zająć drugie miejsce w takim plebiscycie? Bardziej radość, czy raczej żal, bo wygrana była bardzo blisko?

Jestem bardzo zadowolony, bo już samo znalezienie się na tej gali w tak wybitnym gronie sportowców i trenerów jest ogromnym wyróżnieniem. To drugie miejsce to dla mnie duży sukces. Większości otaczającej mnie tutaj ludzi jestem kibicem, bo to osoby z mojego regionu, wybitne postacie, które reprezentują nasz kraj na arenie krajowej i międzynarodowej. Czy myślałem o pierwszym miejscu? Nie, ja w ogóle się nie spodziewałem, że będę aż tak wysoko. Po cichu liczyłem, że będę w piątce, ale to nie było moim celem. Celem były wyniki i myślę, że ta nagroda jest fajnym podsumowaniem owocnego 2017 roku.

Który sukces w minionym roku był dla Pana najważniejszy?

Przez trzy lata myślałem tylko o jednym – żeby nasza drużyna wygrała The World Games 2017. Wszystkim dookoła o tym opowiadałem, ale większość uważała, że jest to nierealne. Niekiedy sam budząc się rano myślałem sobie, że chyba zwariowałem opowiadając że możemy być najlepsi na świecie. Miałem jednak przesłanki żeby tak myśleć i bardzo chciałem, by to stało się właśnie tutaj, we Wrocławiu, w miejscu gdzie mieszkam. Hala na której toczyła się ta piękna rywalizacja jest oddalona 2 kilometry od mojego domu. Sam niejednokrotnie na niej walczyłem i organizowałem imprezy, dlatego sukces jaki odnieśliśmy na The World Games 2017 jest chyba najważniejszym w całym moim życiu. Dużym powodem do radości były także medale zdobyte przez kadrę Polski, której jestem trenerem, na mistrzostwach świata WAKO w Budapeszcie. Choć wystawiliśmy tam całkowicie inną, odmłodzoną drużynę, to udało nam się zdominować tę imprezę. A trzecim powodem do radości jest wygrana Unii Leszno, bo rola trenera przygotowania motorycznego tej drużyny także kosztowała mnie wiele pracy. Cieszę się, że podołałem fizycznie, bo w tym roku uczestniczyłem w 47 imprezach.

Żużel to druga największa miłość po sportach walki?

Pierwsze jakiekolwiek zawody sportowe w moim życiu to był właśnie mecz żużlowy. Doskonale pamiętam, jak w 1980 roku ojciec zabrał mnie na spotkanie Sparty Wrocław z Falubazem Zielona Góra. Siłą rzeczy jest to zatem jedna z moich ulubionych dyscyplin, zwłaszcza, że pracuję z zawodowymi żużlowcami. Zawdzięczam to pani prezes Krystynie Kloc oraz panu Andrzejowi Rusko, którzy kiedyś mi zaufali i zatrudnili mnie w roli trenera przygotowania fizycznego w Betard Sparcie Wrocław. Prawdę mówiąc był to dla mnie swego rodzaju eksperyment, bo nie do końca wiedziałem, w którą stronę pójść przygotowując motorycznie żużlowców. Szybko jednak przekonałem się, że wbrew pozorom sporty walki i żużel to bardzo podobne dyscypliny, jeśli chodzi o ciało i trening ogólnorozwojowy. Pod względem umiejętności są to oczywiście zupełnie dwa różne światy, ale udało mi się wypracować pewien model działania, który jakoś się sprawdza. Przekorny los sprawił, że dziś sprawdza się w Unii Leszno, a nie we Wrocławiu, ale nadal daje mi niemałą satysfakcję.

Ma Pan w ogóle czas na życie prywatne? Pracy w minionym roku nie brakowało.

Staram się go znaleźć, zwłaszcza, że od niedawna mam nową dziewczynę. Musimy wypracować sobie jakiś model życia, bo 47 weekendów poza domem raczej nie sprzyjają skutecznemu budowaniu domowego ogniska. Niemniej sport, rodzina i bliscy to całe moje życie i na pewno nie chcę go zmieniać.

Jakie cele rok 2018?

Na pewno obchody 25 lecia naszego klubu (Fighter Wrocław – przyp. PJ), walka Michała Turyńskiego o mistrzostwo świata, ale także walki pozostałej piątki moich podopiecznych na zbliżającej się gali DSF Kickboxing Challange 13 (3 lutego w hali Orbita, szczegóły TUTAJ). Później będę skupiał się na pracy z reprezentacją Polski, gdyż najprawdopodobniej przedłużę kontrakt na prowadzenie kadry z Polskim Związkiem Kickboxingu oraz na pracy z Unią Leszno. Generalnie mam już rozplanowany cały rok, ale zawsze koncentruję się na każdym najbliższym celu. Wydaje mi się, że 2018 rok będzie troszkę mniej intensywny, ale równie wyczerpujący. Niemniej nie przeszkadza mi to, bo to całe moje życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skrzypek: Przez trzy lata myślałem tylko o jednym - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska