Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oliwia Czupryńska: umiem się wyłączyć i skupić na stole

Michał Rygiel
Oliwia Czupryńska wygrała swój pierwszy mecz na The World Games 2017
Oliwia Czupryńska wygrała swój pierwszy mecz na The World Games 2017 Sławomir Stachura
Reprezentantka Polski w poolu 9-bilowym dzieli się wrażeniami po pierwszym meczu w ramach The World Games 2017 oraz opowiada o atmosferze, jaka panuje podczas spotkań we Wrocławskim Centrum Kongresowym

- Pierwszy mecz na The World Games wygrany - było nerwowo?
- Zdecydowanie, mimo że miałam dużą przewagę, to i tak w odmianie dziewięciu bil bardzo szybko jest odrobić stracone partie, więc musiałam być cały czas skoncentrowana i nie pozwolić sobie na momenty zrelaksowania. Liczyło się tylko pełne skupienie, ale nerwów nie brakowało i przez nie nie wbiłam kilku łatwych bil, ale na szczęście udało mi się wygrać ten mecz.

- Grając przed wrocławską publicznością są te emocje są jeszcze większe niż zazwyczaj?
- Myślę, że tak, ponieważ jeszcze nigdy nie byłam na takim turnieju, także jest to dla mnie coś nowego. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Widownia jest duża, co nieco mnie krępowało, ale też bardzo duża część kibiców była ze mną przez cały mecz, wspierała mnie i to była dodatkowa motywacja.

- Co możesz powiedzieć o składzie tego turnieju? Sporty bilardowe nie są aż tak bardzo rozpoznawalne w Polsce, więc te nazwiska mogą niewiele mówić kibicom. A już kolejna rywalka z gatunku arcytrudnych.
- Przede wszystkim przyjechała tu światowa czołówka, więc każdy mecz jest niezwykle trudny, a szczególnie ten następny, ćwierćfinałowy, ponieważ będę grała z jedynką rankingową, Chinką Han Yu. Muszę się bardzo dobrze przygotować psychicznie do tego spotkania, żeby chociaż dorównać poziomowi i rywalizować.

- Z jakimi oczekiwaniami sportowymi tutaj przyjechałaś?
- Po medal oczywiście (śmiech)!

- A Twoi koledzy są w stanie powalczyć o krążek?
- Jak najbardziej. Stawka jest bardzo wyrównana i Mieszko Fortuński jeżeli poradzi sobie w pierwszym meczu (wygrał 11:10 po trudnym spotkaniu - RYG), poradzi sobie ze stołem i z własną psychiką to jest w stanie zdobyć medal.

- Zdarzyło ci się kiedyś rywalizować ręka w rękę z innymi odmianami? We Wrocławiu obok was jest też snooker i karambol.
- W życiu tylko raz, gdy pojechałam na zaproszenie wziąć udział w lidze chińskiej. Na co dzień snooker i karambol to zupełnie inne turnieje, także bardzo rzadko się to spotyka. Cieszę się, że mogę poobserwować inne dyscypliny.

- Jaka jest specyfika, jeżeli chodzi o trybuny? Każdy z tych sportów różni się reakcjami trybun, zachowaniami kibiców - jak to jest w poolu?
- Trzeba być zazwyczaj cicho, lecz zazwyczaj gdy turnieje odbywają się w Chinach to jest hałas. Chińczycy mają taką naturę, że są głośni, więc nawet jeśli są banery proszące o ciszę i tak panuje gwar na sali. Wydaje mi się, że jestem już przyzwyczajona do tego, żeby umieć się wyłączyć i myśleć o stole.

- Jaka jest według ciebie ranga The World Games, a jaka na przykład Mistrzostw Europy, w których niedawno brałaś udział?
- Zdecydowanie The World Games są dla mnie bardziej renomowaną imprezą, głównie ze względu na to, że odbywają się co cztery lata. I przez ten czas szykujemy się głównie pod to wydarzenie. ME są rozgrywane co roku, ja akurat jeżdżę na nie od młodości, także jestem przyzwyczajona do takich warunków.

- Czyli TWG to dla ciebie sportowe święto?
- Zdecydowanie! Mam nadzieję, że wykorzystam ten wspaniały moment.

Notował Michał Rygiel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska