Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NBA: koszmar w debiucie i spóźnieni mistrzowie

RYG
Dziś w nocy pierwszy mecz sezonu dla Marcina Gortata
Dziś w nocy pierwszy mecz sezonu dla Marcina Gortata Krzysztof Szymczak
Sezon NBA ruszył w nocy z wtorku na środę i otwarcie zgodnie z oczekiwaniami nie zawiodło. Niestety cieniem położyła się na nim straszna kontuzja

W planach było wielkie święto koszykówki. Najpierw rewanż za finały konferencji wschodniej - Boston Celtics kontra Cleveland Cavaliers. Główny punkt programu: pierwszy mecz Kyrie Irvinga w Cleveland po wymianie między Cavs i Celtics.

Kibice tych pierwszych przywitali swojego byłego rozgrywającego buczeniem, które rozlegało się także przy kolejnych kontaktach z piłką nowego lidera Celtów. Na trybunach było widać napisy „Cry-rie Irving” (tłum. płaczek Irving - red.) czy po prostu „zdrajca”.

Trudno się dziwić fanom najlepszej drużyny konferencji wschodniej, bowiem Irving w wywiadach po wymianie szybko zapomniał o sześciu latach spędzonych w stanie Ohio.

25-latek chociażby nazwał Boston „prawdziwym sportowym miastem” wysyłając prztyczek w nos Cleveland. Jednak buczenie i złość skończyły się po sześciu minutach, ustępując miejsca przerażeniu, modlitwom i przejmującej ciszy.

Wtedy to Gordon Hayward, skrzydłowy Boston Celtics, wyskoczył do piłki, zderzył się z LeBronem Jamesem i nienaturalnie, bez żadnej asekuracji upadł na parkiet lewą nogą. Ta nie wytrzymała ciężaru i po prostu pękła. Przestrzegamy przed oglądaniem zdjęć i filmów z tego wydarzenia, bo zarówno widok, jak idźwięk tego koszmarnego uparku jest przerażający. Hayward, który latem zamienił Utah Jazz na Boston prawdopodobnie nie zagra już w tym sezonie.

Mecz jednak musiał trwać dalej. Cleveland za sprawą fenomenalnego występu LeBrona Jamesa (29 punktów, 16 zbiórek, 9 asyst) i solidnej gry Kevina Love’a (15 punktów, 11 zbiórek) prowadziło nawet 18 punktami, lecz Celtics nie odpuszczali i nie tylko w szaleńczym tempie odrabiali straty, ale i prowadzili na dwie minuty przed końcem.

Irving, któremu kibice odpuścili po kontuzji Haywarda miał 22 punkty i 10 asyst, lecz musiał patrzeć, jak Love i James zgarniają pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Rakiety zniszczyły święto

W drugim wtorkowym meczu Golden State Warriors podejmowali Houston Rockets. Przed meczem Warriors odebrali mistrzowskie pierścienie za zwycięstwo w czerwcowych finałach NBA i chcieli rozpocząć nowy sezon z wysokiego C. Ale ich rywalem była drużyna, która planowała za wszelką cenę zrujnować gospodarzom ich wielki dzień. I choć gracze Steve’a Kerra prowadzili przez 45 minut tego spotkania, Rockets wystarczyło 130 sekund, żeby osiągnąć swój cel.

Houston jako drużyna pokazała, że jest chyba jedną z niewielu ekip w NBA, która potrafi iść na otwartą wojnę z Golden State. W samej końcówce zespół Mike’a D’Antoniego wyszedł na prowadzenie. Szansę na zmianę wyniku miał nie kto inny jak Kevin Durant, MVP finałów NBA z zeszłego sezonu. Oddał celny rzut równo z syreną, lecz... wypuścił piłkę z rąk o jedną dziesiątą sekundy za późno. Piłka wpadła do kosza, ale radość zmącili sędziowie, którzy słusznie nie uznali tego rzutu.

Tej nocy do gry włączy się 20 kolejnych drużyn, w tym Washington Wizards Marcina Gortata. „Czarodzieje” grają z Philadelphią 76ers, która po latach dołowania zamierza wyjść na prostą.

NBA - wyniki i terminarz
Wtorek: Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 102:99, Golden State Warriors - Houston Rockets 121:122. Środa: Detroit - Charlotte, Indiana - Brooklyn, Orlando - Miami, Washington - Philadelphia, Memphis - New Orleans, Boston - Milwaukee, Dallas - Atlanta, Utah - Denver, San Antonio - Minnesota, Phoenix - Portland, Kings - Rockets. Czwartek: Toronto Raptors - Chicago Bulls (godz. 1.30 w nocy z czwartku na piątek), Oklahoma City Thunder - New York Knicks (2), LA Lakers - LA Clippers (4.30) .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska