Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz plebiscyt. Srebro w dysku, złoto w pomaganiu

Michał Rygiel
Piotr Małachowski ze swoją żoną
Piotr Małachowski ze swoją żoną Adam Guz
Piotr Małachowski to jeden z najlepszych dyskoboli na świecie, ale oprócz wielkiego talentu do sportu, ma również wielkie serce do pomagania.

Cóż to był za rok w wykonaniu dyskobola WKS-u Śląska Wrocław! 33-letni zawodnik praktycznie zdeklasował wszystkich rywali, gdzie by nie postawił nogę, tam meldował się w czołówce zawodów.

Mistrzostwo Polski? Oczywiście - wynik 68.10 m, a rywale pozostawieni daleko w tyle. Aż trzy i pół metra przewagi nad srebrnym medalistą Bartłomiejem Stójem.

Diamentowa Liga? Zwycięstwa w Katarze, Rabacie, Birmingham i Monaco i drugie miejsce w Brukseli. Do tego szóste miejsca w Rzymie i Lozannie, w rezultacie 54 punkty w klasyfikacji generalnej, co przełożyło się na zwycięstwo w tej prestiżowej rywalizacji.

Mistrzostwa Europy? Tam Małachowski pokazał, że w Rio rywale będą musieli bardzo się napracować, żeby chociaż utrzymać dystans do obecnego mistrza świata. Kwalifikacje po prostu zaliczył, w pełni kontrolując sytuację.

A we właściwym konkursie potrzebował jednego rzutu, żeby rozgrzać się na dobre. Dość powiedzieć, że tylko pierwsza i ostatnia z sześciu prób nie dałaby Małachowskiemu medalu. Nasz dyskobol rzucił na odległość 67.06, co dało mu złoto mistrzostw Europy, na które czekał od sześciu lat. Ze srebrnym medalistą, Belgiem Philipem Milanovem, wygrał o 1,3 metra.

Małachowski byl przed Igrzyskami w Rio w znakomitej, równej formie. Tylko bracia Hartingowie rzucali na podobne dystanse, co on. W kwalifikacjach do finału odpadł Robert, został zatem tylko Christoph.

W finale Polak prowadził od pierwszego rzutu. Poprzeczkę zawiesił wysoko - 67.32 metra, potem powtórka z Amsterdamu - 67.06. I w końcu trzecia próba - 67.55. Wydawało się, że nic nie jest w stanie pozbawić dyskobola historycznego złota Igrzysk Olimpijskich. I wtedy Christophowi Hartingowi wyszedł rzut życia - 68.37, rekord życiowy. Zaskoczony Małachowski nie był w stanie odpowiedzieć, posłał dysk trzy metry krócej. Na jego szyi zawisło kolejne olimpijskie srebro, ale taki splot wydarzeń nie załamał zawodnika Śląska.

- Cieszę się ze srebra. Zapowiadałem, że jadę po medal i dotrzymałem słowa. A wielu mistrzów wraca z Brazylii z pustymi rękami. Media rozdają medale jeszcze przed startem. A sport jest taki, że trzeba zaczekać do ostatniego rzutu - mówił po przylocie do Polski.

Srebro Małachowskiego było tym cenniejsze, że przyczyniło się do ratowania życia. 33-latek wystawił swój krążek na aukcję, żeby uratować oko małego Olka, którego zaatakował siatkówczak. Jego medal kupili Dominika i Sebastian Kulczykowie, wpłacając całą kwotę niezbędną do zakończenia zbiórki.

- Mój srebrny medal dziś wart jest o wiele więcej niż jeszcze tydzień temu. Wart jest życie i zdrowie małego Olusia. To nasz wielki wspólny sukces - dodał.

Teraz Małachowski zbiera siły na nowy sezon. Pora obronić złoto MŚ w Pekinie.

64. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Dolnego Śląska - AKTUALNE WYNIKI:

NAJPOPULARNIEJSZY SPORTOWIEC #sportowiecrokuGWr
NAJPOPULARNIEJSZY TRENER #trenerrokuGWr
DZIAŁACZ ROKU #dzialaczrokuGWr
IMPREZA ROKU #imprezarokuGWr
SPORTOWIEC THE WORLD GAMES 2017 #sportowiecTWGGWr
KLASA SPORTOWA ROKU #klasasportowaGWr
NAJPOPULARNIEJSZY MŁODY TALENT #TalentRokuGWr
NAJPOPULARNIEJSZA DRUŻYNA #druzynarokuGWr
SZKÓŁKA PIŁKARSKA #szkolkapilkarskaGWr

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska