Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Leciejewska: Spróbujemy w końcu ograć Ślęzę

Rafał Bajko
Magdalena Leciejewska wierzy, że czas CCC nadejdzie w play-offach
Magdalena Leciejewska wierzy, że czas CCC nadejdzie w play-offach Piotr Krzyżanowski
Rozmowa z Magdaleną Leciejewską, koszykarką CCC Polkowice, m.in. o zbliżających się derbach Dolnego Śląska w BLK ze Ślęzą Wrocław oraz występach w Eurolidze.

Przygoda z Euroligą powoli dobiega końca, ale mimo braku awansu do następnej fazy rozgrywek w środę nieco osłodziłyście sobie życie. Wygrana z francuskim ESBVA-LM była waszym drugim sukcesem w tegorocznej edycji europejskich pucharów.
Od początku sezonu naszym celem było ogrywanie się w Eurolidze. Wyniki oczywiście nie są satysfakcjonujące, bo w kilku spotkaniach zwycięstwa przeszły nam koło nosa, ale nie ma sensu już tego rozpamiętywać. Został nam jeszcze jeden mecz w Jekaterynburgu z ubiegłorocznym triumfatorem Euroligi i na pewno chcemy godnie pożegnać się z tymi rozgrywkami. Z drugiej strony będziemy mogły skupić się na polskiej lidze. Nie ma co ukrywać, że przez kilka miesięcy grałyśmy po dwa mecze w tygodniu, spędzając w podróży po kilkanaście godzin. Nie było za dużo czasu na treningi.

Początek sezonu był dla CCC bardzo trudny. Począwszy od późnego przyjazdu Amerykanek występujących w lidze WNBA kończąc na licznych zmianach na ławce trenerskiej. Teraz chyba wszystko powoli zaczyna się układać.
Nie ukrywam, że dla mnie to jest bardzo trudny sezon. Po raz pierwszy w swojej karierze miałam okazję pracować z aż trzema szkoleniowcami w trakcie jednych rozgrywek. Każdy z nich miał swoją koncepcję, inne spojrzenie na prowadzenie zespołu. Po dołączeniu do naszego klubu trenera Marosa Kovacika zrobiłyśmy krok do przodu. Można powiedzieć, że nasza praca zaczyna przynosić efekty. Oczywiście pozycja w tabeli, którą obecnie zajmujemy (CCC jest na piątym miejscu - dop. RB) nie satysfakcjonuje nas, ale pamiętajmy, że przed nami faza play-off. Dopiero wtedy poznamy medalistów. Nie składamy broni i wierzę, że osiągniemy sukces.

Przed wami sobotnie derby regionu ze Ślęzą Wrocław (godz. 19, TVP Wrocław), a więc liderem Basket Ligi Kobiet. W obecnym sezonie, licząc także Puchar Polski, wrocławianki ograły was już dwa razy. Do trzech razy sztuka?
Chciałabym i tego sobie oraz koleżankom życzę. Rywalki zdominowały nas szczególnie w pierwszym meczu ligowym, kiedy nasza gra zespołowa nie wyglądała najlepiej. W ostatnim czasie, pokonując Wisłę Can-Pack Kraków czy Pszczółkę Polski-Cukier AZS Lublin, pokazałyśmy, że zmierzamy w dobrym kierunku i miejmy nadzieję, że w sobotę potwierdzimy zwyżkę formy.

Pani, jako była zawodniczka Ślęzy, jest trochę zaskoczona rewelacyjną dyspozycją wrocławskiego zespołu w obecnych rozgrywkach?
Nie jestem zaskoczona. Znam trenera Arkadiusza Rusina i wiem, że to dobry fachowiec. Doskonale poukładał ten zespół. Dziewczyny świetnie bronią i są kolektywem zarówno na boisku, jak i poza nim. To, że są tak wysoko w tabeli nie jest przypadkiem. Muszę się jednak powtórzyć - to tylko faza zasadnicza. Sama przekonałam się w swojej karierze, że play-offy to zupełnie inna bajka i nie zawsze udaje się przygotować optymalną formę na decydujące mecze. Oczywiście nie chciałabym źle zabrzmieć (śmiech) - nikomu tego nie życzę.

Latem pojawiły się rozmowy, aby została Pani we Wrocławiu?
Nie ukrywam, że Ślęza chciała, abym nadal reprezentowała barwy tego klubu, ale kluczowe były dla mnie występy w europejskich pucharach. CCC, które zgłosiło akces do gry w Eurolidze, spełniało te wymagania, dlatego to było decydujące.

Na koniec chciałbym jeszcze zapytać o reprezentację Polski. Znaczące odmłodzenie składu przez trenera Teodora Mołłowa to według Pani dobre rozwiązanie?
Jak najbardziej. Natomiast uważam, że zdecydowano się na taki ruch o wiele za późno. Przez wiele lat skład naszej reprezentacji opierał się na tych samych, doświadczonych dziewczynach. Młode zawodniczki nie były wprowadzane do gry, a teraz rzucono jest na dość głęboką wodę. Mimo tego, myślę, że w przeciągu dwóch-trzech lat zobaczymy owoce pracy trenera Mołłowa. To na pewno słuszny kierunek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska