W przygranicznym mieście doszło latem do sporych zmian zarówno w sztabie szkoleniowym, jak i w składzie zespołu. Najważniejsza decyzja zapadła jednak w gabinetach prezesów, gdzie udało się przedłużyć umowę ze sponsorem tytularnym - Polską Grupą Energetyczną. I to o dwa lata! Nie jest tajemnicą, że firma ponownie mocno postawiła na koszykówkę i zaangażowanie w pomoc dla Turowa ma być w tym sezonie o wiele większe, niż chociażby rok temu.
Drużyna, która w ubiegłych rozgrywkach nie zagrała nawet w fazie play-off (pierwszy raz od 2005 roku) potrzebowała w tej sytuacji gruntownej przebudowy. W efekcie klub zdecydował się pozostawić zaledwie trzech zawodników - Mateusza Kostrzewskiego, Kirka Archibeque’a oraz Michaela Gospodarka. Pożegnano m.in. Filipa Dylewicza i Jakuba Karolaka, którzy będą od teraz reprezentować barwy Trefla Sopot. W Zgorzelcu nie ma już też Daniela Dillona i Jovana Novaka, tworzących podstawy ubiegłorocznej ekipy.
Nową jakość PGE Turowa ma tworzyć trio David Jackson-Denis Ikovlev-Demond Carter. Ten pierwszy jest już doskonale znany kibicom z przygranicznego miasta. W latach 2010-2013 występował już bowiem w “czarno-zielonych” barwach, sięgając w tym czasie po dwukrotne wicemistrzostwo Polski.
Ikovlev jest z kolei dobrze znany fanom we Wrocławiu, gdzie był jednym z liderów niezgłoszonego przed tym sezonem do TBL Śląska. Ukrainiec z amerykańskim paszportem miał ważny kontrakt z WKS-em, ale w związku z kłopotami klubu mógł odejść do innej drużyny. Wszystko odbyło się oczywiście w kulturalny sposób.
Ostatni z wyżej wymienionej trójki - Demond “Tweety” Carter reprezentował w ubiegłym sezonie barwy dwóch klubów. Najpierw występował w litewskim Pieno Zvaigzdes, by później przenieść się do francuskiej ligi PRO B, gdzie grał dla Boulazac Basket Dordogne. Co ciekawe, jego klubowym kolegom był... David Jackson, z którym spotka się teraz w Zgorzelcu.
To nie koniec zakupów PGE Turowa, bo mistrzów Polski z 2014 roku wzmocnili jeszcze reprezentant Polski Michał Michalak, powracający do klubu po kilku latach przerwy Robert Tomaszek i Bartosz Bochno oraz utalentowany Kacper Borowski. Kadrę uzupełni ponadto wychowanek klubu - Michał Lichnowski.
Spore roszady dotknęły również sztab szkoleniowy ekipy z przygranicznego miasta. Posadę pierwszego trenera stracił Piotr Ignatowicz, który swoją karierę będzie kontynuował w AZS-ie Koszalin. Jego miejsce zajął Niemiec z polskimi korzeniami - Mathias Fischer. 45-latek urodzony w Koźle (obecnie dzielnica Kędzierzyna-Koźla) większość swojego doświadczenia zdobywał właśnie za naszą zachodnią granicą. Prowadził m.in. Telekom Baskets Bonn, gdzie prowadził przykładowo Michała Chylińskiego.
Jego asystentem będzie Amerykanin Michael Claxton, który przez ponad 14 sezonów reprezentował barwy niemieckich klubów. Pierwotnie członkiem sztabu szkoleniowego miał być również Edward Żak, ale wychowanek i wieloletni pracownik PGE Turowa postanowił odejść.
Zgorzelczanie rozegrali jak na razie siedem sparingów, w których zanotowali trzy triumfy, tyle samo porażek i jeden remis. Nietypowy jak na koszykówkę wynik padł w pojedynku z zespołem King Szczecin, połączonym z prezentacją drużyny przed nowym sezonem.
W najbliższy weekend (sobota i niedziela) podopieczni Fischera zagrają w I Memoriale im. Andrzeja Kowalczyka. W Ostrowie Wielkopolskim spotkają się z miejscową BM Slam Stalą, TBV Startem Lublin i Polfarmexem Kutno. Pierwszy mecz w ramach TBL już 8 października, gdy PGE Turów zagra w Tarnobrzegu z Siarką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
