Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice opanowali Arłamów. Były wspólne zdjęcia i autografy

Waldemar Mazgaj i Miłosz Bieniaszewski
600 kibiców oglądało trening reprezentacji polski obok Hotelu Arłamów. Większość wróciła do domu z chociaż jednym autografem.
600 kibiców oglądało trening reprezentacji polski obok Hotelu Arłamów. Większość wróciła do domu z chociaż jednym autografem. Łukasz Solski
Hotel w Arłamowie przeszedł dziś prawdziwy najazd kibiców. Fani polskiej reprezentacji zjeżdżali się od rana i starali się „złapać” kadrowiczów Adama Nawałki. Doczekali się... wieczorem.

Wtorek był tym najbardziej medialnym i otwartym dniem dla kibiców. Zajęcia, które rozpoczęły się o godz. 18, były jedynymi podczas tego zgrupowania, które w całości mogli obserwować kibice oraz dziennikarze. Fanom rozdano 600 wejściówek i ci szczęśliwcy, którzy je otrzymali mogli zobaczyć w akcji Artura Boruca, Jakuba Błaszczykowskiego czy Arkadiusza Milika.

- Chętnych było nawet 3 tys. Niestety nie pozwalały nam na wpuszczenie takiej liczby możliwości obiektu, a także ustawa o imprezach masowych - tłumaczył Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Kibice nie czekali jednak do popołudnia i pod hotelem zaczynali się gromadzić od rana. Ich cierpliwość została wynagrodzona, bo po porannych zajęciach część piłkarzy zatrzymała się przy nich i pozowała do wspólnych zdjęć oraz rozdawała autografy.

Szczęśliwcy „załapali” się więc na fotki z Błaszczykowskim, Wojciechem Szczęsnym, Karolem Linettym, Piotrem Zielińskim czy Bartoszem Kapustką. - Gdybym nie grał w piłkę to pewnie sam polowałbym na autografy reprezentantów Polski - mówił ten ostatni.

- Ja osobiście nie lubię trenować przy publiczności - zaczął Arkadiusz Milik. - To oczywiście żart. Widać, że jest moda na reprezentację i należy się z tego cieszyć. Postaramy się sprostać oczekiwaniom naszych wiernych fanów - dodał gwiazdor reprezentacji, na którego podpis czy zdjęcie był największy popyt.

Trener Czesław Łuszcz przywiózł kilkadziesiąt dzieciaków z Gminnej Szkółki Piłkarskiej Bukowsko. - Jakimś cudem udało się zdobyć bilety na ten turniej - opowiadał, a jego podopieczni byli wręcz zachwyceni możliwością obserwowania zajęć z udziałem swoich idoli. - Będziemy za nich mocno trzymać kciuki podczas Euro 2016 - mówili zgodnie Klaudia, Kacper i Mikołaj z Bukowska.

W grupie kibiców, którzy mogli oglądać trening 23 wybrańców Adama Nawałki (brakująca czwórka, czyli Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus, Łukasz Piszczek i oczywiście Robert Lewandowski) byli podkarpaccy medaliści turnieju „Z podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” (dziewczynki z Beniaminka Krosno i chłopcy z AP 2007 Stalowa Wola), którym wejściówki podarował Mieczysław Golba, prezes Podkarpackiego ZPN.

Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl przywiózł ze sobą natomiast trójkę zwycięzców konkursu organizowanego przez urząd.

Popołudniowy trening zbyt wyczerpujący dla kadrowiczów nie był. Zajęcia rozciągające, gierka na małej przestrzeni boiska i trochę strzałów na bramkę - akurat przeciwną do tej, za którą stali młodzi kibice. Ci mieli okazję zobaczyć trening bramkarski. Artur Boruc, Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny i Przemysław Tytoń nie mogli się jednak całkowicie skoncentrować, bo fani co rusz coś do nich krzyczeli.

- Gratulacje Wojtek - zawołała jedna z fanek, mając zapewne na myśli jego sobotni potajemny ślub z piosenkarką Mariną Łuczenko, a bramkarz Romy tylko jej pomachał. Ogólnie piłkarze byli w dobrym nastroju i uśmiechami odwzajemniali sympatię fanów.

Prawie 60-osobową grupą przyjechały do Arłamowa Wilczki Lesko. - W naszej szkółce trenuje prawie setka dzieci, ponad połowie z nich udało się zorganizować ten wyjazd - mówił trener Jacek Zięba.

- Może przekonamy trenera, żeby przyjechał z nami tutaj jeszcze raz, bo chcielibyśmy jeszcze zdobyć autograf Lewandowskiego, Krychowiaka i Piszczka - mówili zgodnie jego podopieczni Kacper, Szczepan i Miłosz.

Po treningu trener Adam Nawałka oraz wszyscy jego podopieczni rozdali autografy i zrobili sobie zdjęcia z prawie wszystkimi chętnymi. Sam selekcjoner uciął sobie nawet pogawędkę z grupką niepełnosprawnych dzieci.

- Powodzenia, panie trenerze - mówiły.

- Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć i również wszystkiego dobrego - odpowiadał Nawałka.

Kolejne zajęcia jego kadry w Arłamowie będą już zamknięte. - No, tak nie do końca, bo zarówno dziennikarze, jak i goście hotelu, będą mogli obserwować pierwszy kwadrans każdego popołudniowego treningu - mówił Jakub Kwiatkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kibice opanowali Arłamów. Były wspólne zdjęcia i autografy - Nowiny

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska