Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice do radnych: „Czy Śląsk to wrzód na d...?”

Jakub Guder
FOT. Paweł Relikowski
Wygląda na to, że Mariusz Rumak mimo wszystko zachowa swoją posadę. Jednak zmian w klubie coraz głośniej domagają się kibice Śląska.

Mariusz Rumak na 90 proc. będzie trenerem Śląska Wrocław także za dwa tygodnie, po przerwie na mecze reprezentacji. Włodarze klubu dadzą mu jeszcze szansę, bo też nie mają specjalnie dobrej alternatywy. Nie da się ukryć, że chodzi tu także o finanse. WKS-u nie stać, by utrzymywać dwóch szkoleniowców, a do takiej sytuacji mogłoby dojść, gdyby Rumak nie zgodził się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

Druga sprawa jest taka, że może odpowiada za grę drużyny, ale w mniejszym stopniu za jej skład personalny, a już z całą pewnością nie za to, w jakim miejscu jest cały klub.

Dość mówią już także kibice. Na niedzielnym meczu z Bruk-Betem wywiesili transparent z napisem: „Czy ktoś wam to wytłumaczy? Chcemy oddanych klubowi działaczy”. Domagali się także powrotu na Oporowską Tadeusza Pawłowskiego. Stowarzyszenie Wielki Śląsk opublikowało w internecie oświadczenie, w którym także postuluje, by Pawłowski objął w Śląsku ważną funkcję - dyrektora sportowego lub szefa akademii. „Trzeba zatrudnić w klubie osoby, które mają kompetencje i są wizytówką tego klubu. Mamy do zagospodarowania takie osobistości jak Pawłowski czy Prusik, legendy Śląska, z doświadczeniem trenerskim, znające realia profesjonalnej, nowoczesnej piłki” - czytamy.

ZOBACZ TAKŻE:
Prezes Śląska straci pracę?!

Stowarzyszenie wyraźnie sygnalizuje, że „prowadzona obecnie polityka kadrowa prowadzi nas do 1. ligi” i że taka liczba obcokrajowców w drużynie nie wróży dobrze na przyszłość.

„Wielki Śląsk” opublikował w oświadczeniu listę czterech postulatów, dotyczących funkcjonowania klubu.

Domaga się przede wszystkim stworzenia profesjonalnej akademii piłkarskiej z internatem dla najzdolniejszych chłopców z regionu oraz z kompleksem boisk. „Ci wychowankowie Akademii mają być w przyszłości filarami Śląska. Klub ma również zarabiać na adeptach swojej akademii, wypożyczając zawodników czy sprzedając ich do innych klubów”.

Po drugie: „Stadion Miejski musi być stadionem Śląska. Nikt tego dzisiaj nie czuje. Siedziba klubu jest dalej na Oporowskiej, a piłkarze na Stadion Miejski przyjeżdżają tylko na mecze. Nie ma żadnych symboli kojarzących tego stadionu z klubem. Mało tego, Śląsk czasami nie zarabia w dniu meczowym, bo zyski za catering i loże zgarnia stadionowa spółka. Jak w takim razie ma tu przyjść jakiś normalny i poważny inwestor?” - zauważają kibice.

Fani podnoszą też problem braku muzeum klubowego czy jakiejkolwiek restauracji lub pubu na stadionie. Czwarty element to zatrudnienie doświadczonych ludzi związanych z klubem takich jak Pawłowski czy Prusik.

Cały apel skierowany jest do właścicieli klubu, „czyli tak naprawdę radnych Wrocławia”.

„Odpowiedzcie sobie na pytania: Czy Wy chcecie Wielkiego Śląska grającego na ponad 40-sto tysięcznym Stadionie Miejskim? Czy może Śląsk dla Was to wrzód na d.... i chcecie się go pozbyć?” - pyta Stowarzyszenie Wielki Śląsk i zapowiada, że chce debaty z radnymi o przyszłości WKS-u bez „pustych frazesów”.

„Zdajemy sobie sprawę ile miasto zrobiło dla klubu (...) ale projekt Wielkiego Klubu nie został dokończony. Trzeba jeszcze trochę zainwestować środków i przeprowadzić zmiany strukturalne, by ten klub był wizytówką Wrocławia, a nie przynosił wstyd wrocławianom, przegrywając z takimi „potęgami” jak Termalica Nieciecza czy Bytovia Bytów” - kończą swoje pismo. Trzeba przyznać, że to ważny głos w całej dyskusji o przyszłości Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kibice do radnych: „Czy Śląsk to wrzód na d...?” - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska