Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gumienna: Chcę bronić pasa jeszcze przed World Games

Piotr Janas
fot. Paweł Najmowicz / FEN Federation
Róża Gumienna z Punchera Wrocław została pierwszą kobietą, która zdobyła mistrzowski pas federacji FEN. Nam opowiedziała o tym sukcesie, życiu prywatnym i celach na najbliższą przyszłość.

Pas mistrzowski to zawsze wielka satysfakcja, ale czy ten, ze względu na to, że jest pani pierwszą mistrzynią Fight Exclusive Night, jest bardziej wyjątkowy?

Na pewno ma to dla mnie znaczenie. Nie jestem jedyną Polką w tej federacji, więc tym bardziej się cieszę, że to właśnie mnie wyróżniono i zaproponowano walkę o pas. Ludzie którzy interesują się sportami walki pamiętają nazwisko pierwszej mistrzyni np. w KSW. Zawsze fajnie jest być pierwszą.

Starcie z Martiną Fendrichovą było wyrównane i zakończyło się po wyczerpujących pięciu rundach. Była pani spokojna czekając na ostateczny werdykt?

Walka była ciężka, ale paradoksalnie dosyć spokojna. To był mój pierwszy pojedynek na dystansie pięciu rund, więc założenie było takie, by nie wystrzelać się za szybko. Pewnie, że dreszczyk emocji był, ale miałam przekonanie, że choć zbyt wielu elektryzujących kibiców akcji nie przeprowadziłam, to jednak moje ciosy były silniejsze i częściej dochodziły do celu.

Jak traktuje Pani pas zdobyty na gali FEN 15 „Final Strike”? To najcenniejsze trofeum w dotychczasowej karierze?

Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że ja ciągle łączę karierę zawodową z amatorską i ciężko jest łączyć w jedną całość sukcesy osiągane w tych dwóch światach, rządzących się zupełnie innymi prawami. Na pewno największym sukcesem w amatorskiej karierze jest mistrzostwo świata, ale jeśli chodzi o zawodowstwo, to zdecydowanie jest to ten pas.

Za kilka miesięcy startuje The World Games 2017. Jakie ma Pani plany przed tą imprezą? Jest szansa, że jeszcze przed TWG będzie walka w obronie pasa?

Jeszcze nie uzgodniłam tego z organizacją, ale szansa jest i prawdę mówiąc liczę na nią. Okres przed World Games będzie bardzo intensywny, także na polu amatorskim. Jeśli zdrowie pozwoli, to jeszcze w lutym udam się na zawody Pucharu Świata. Przed wrocławskimi igrzyskami planuję co najmniej kilka startów amatorskich.

Dziś w Polsce bardzo popularna jest mistrzyni MMA w organizacji UFC Joanna Jędrzejczyk. W USA stała się już jedną z ikon tego sportu. Przeszło Pani przez myśl, aby spróbować sił w tej formule?

W tej chwili nie biorę takiej możliwości pod uwagę, bo stoi przede mną zbyt wiele wyzwań w K-1. Wciąż mam kilka ważnych celów - takich jak np. TWG 2017, mistrzostwa świata w Brazylii czy obrona pasa FEN. Treningi K-1 i MMA różnią się od siebie i to pod bardzo wieloma względami, takimi jak choćby przygotowanie siłowe czy szybkościowe. Za daleko zaszłam, żeby teraz coś zmieniać, ale nie mówię nie. Na tę chwilę wolę się nie określać. Wciąż jest we mnie dużo chęci i zapału. Przede mną jeszcze co najmniej kilka lat kariery.

Czyli zakładanie rodziny ani ewentualne macierzyństwo na razie nie chodzi Pani po głowie?

Oj na pewno dzieci nie siedzą teraz w mojej głowie (śmiech). Oczywiście chciałabym za parę lat mieć rodzinę i zacząć żyć „normalnie”. Jestem w związku, lecz nie wybiegam myślami tak daleko w przyszłość. Czasami sugerują mi to rodzice, nawet po tej ostatniej walce, ale zawsze mnie wspierają i bardzo mi kibicują.

Jakich musiała Pani użyć argumentów, żeby w ogóle puścili Panią na treningi kick-boxerskie?

Na początku była to bardziej zabawa, bo zaczynałam od karate. Ta dyscyplina miała także walory wychowawcze, więc rodzice się z tego cieszyli. Gorzej było później, kiedy postanowiłam spróbować sił w boksie, bo i taki epizod mi się przytrafił. Pojawiły się sugestie, żebym dała sobie z tym spokój, ale kiedy zobaczyli, że sporty walki są częścią mojego życia, a nawet osobowości, to pogodzili się z tym. Zawsze mocno przeżywają moje pojedynki i cieszą się moimi sukcesami, ale nawet w gratulacjach zdarza im się przemycać mi wiadomości pt. może już czas z tym skończyć? Ja jednak wciąż mam dużo motywacji i wyznaczam sobie kolejne cele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska