Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drabik walczy z czasem

Dawid Foltyniewicz
Przed rokiem Maksym Drabik złamał nogę w trzech miejscach.
Przed rokiem Maksym Drabik złamał nogę w trzech miejscach. Jarosław Pabijan
Maksym Drabik po złamaniu obojczyka przechodzi intensywną rehabilitację. Jego start w niedzielnym finale z Unią Leszno nie jest wykluczony.

Fakt, że absencja Drabika to osłabienie Betardu Sparty Wrocław, nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. 19-latek może pochwalić się w tym sezonie drugą średnią biegopunktową w PGE Ekstralidze, która wynosi 1,938 (w gronie juniorów lepszy pod tym względem jest jedynie Kacper Woryna z ROW-u Rybnik - 1,987 - przyp. red.). Wypożyczony w miejsce „Torresa” Lars Skupień w półfinałowym rewanżu z Cash Broker Stalą Gorzów (45:45) nie zdobył ani jednego punktu. Choć wrocławianie po heroicznej walce odrobili straty i to oni kosztem mistrzów Polski awansowali do wielkiego finału, postawa rybnickiego młodzieżowca potwierdziła tezę, że „Spartanie” punktów Drabika potrzebują jak tlenu.

Już w najbliższą niedzielę podopieczni Rafała Dobruckiego w pierwszym finale PGE Ekstraligi zmierzą się na wyjeździe z Fogo Unią Leszno. Ewentualny powrót aktualnego drużynowego mistrza świata juniorów do składu wrocławian byłby o tyle istotny, zważywszy na fakt, że kiedy Betard Sparta po raz ostatni rywalizowała na stadionie im. Alfreda Smoczyka, Drabik był najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu (13) i to głównie dzięki niemu WTS pokonał faworyzowaną Unię 46:44. Leszczynianie tydzień wcześniej pokonali u siebie Falubaz Zielona Góra 64:26.

Decyzja o występie juniora w finale Drużynowych Mistrzostw Polski ma zapaść w sobotę. We wrocławskiej ekipie nikt nie zamierza jednak wywierać presji na najlepszego juniora „Spartan”. Drabik ma jeszcze skonsultować się z lekarzami i dopiero wtedy przekazać sztabowi szkoleniowemu, czy będzie w stanie się ścigać już w niedzielę.

19-latek kontuzji doznał podczas drugiego finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Po tym, jak wrócił do Polski, znalazł się pod opieką specjalistów z poznańskiej kliniki Rehasport. Ta sama placówka już raz pomagała mu w powrocie do zdrowia, gdy przed rokiem złamał nogę w trzech miejscach. Z jej usług korzystał także m.in. Maciej Janowski, który na początku 2017 roku borykał się z tym samym urazem, co jego młodszy kolega. - Dziękuję bardzo wszystkim za wsparcie.Niestety czasu nie cofnę, a będę starał się jak najszybciej jak tylko będzie to możliwe wrócić na tor, bo już zdążyłem stęsknić się za ściganiem - napisał Drabik na jednym z portali społecznościowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Drabik walczy z czasem - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska