Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cuprum - ZAKSA 1:3. Mistrzowie musieli się sporo napocić

Dawid Foltyniewicz
Łukasz Haznar/Cuprum Lubin
W hicie 5. kolejki PlusLigi Cuprum Lubin przegrało z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3. Dla zespołu z Dolnego Śląska to pierwsza porażka w sezonie.

Hitowy mecz 5. kolejki PlusLigi miał dać odpowiedź na pytanie, czy siatkarzy Cuprum stać w tym sezonie na coś więcej niż walkę o miejsce w połowie ligowej tabeli. Początek spotkania był wyrównany do granic możliwości. Do momentu, gdy lubinianie wyszli na prowadzenie 16:14, żaden z zespołów nie był w stanie stworzyć sobie przewagi wynoszącej więcej niż jeden punkt. Zespół z Dolnego Śląska prowadził już czterema oczkami, jednak ekipa mistrzów Polski w końcówce seta odrobiła straty i wygrała na przewagi.

Podopieczni Patricka Duflos, świadomi tego, że zwycięstwo w pierwszej partii było na wyciągnięcie ręki, na drugą odsłonę spotkania wyszli wyjątkowo zmotywowani. Efekt? Pierwsze pięć punktów padło ich łupem, a ZAKSA w żadnym z elementów siatkarskiego rzemiosła nie przypominała tej ekipy, która w poprzednim sezonie na parkietach PlusLigi nie miała sobie równych. Największy popłoch w szeregach kędzierzynian siały piekielnie mocne zagrywki w wykonaniu Roberta Tahta, osiągające prędkość nawet 118 km/h!

Trzecia partia to na dobrą sprawę kalka z partii otwierającej spotkanie. Do głosu ponownie doszli gracze ZAKSY, dowodzeni przez doświadczonego Benjamina Toniuttiego. Dobre piłki od francuskiego rozgrywającego otrzymywali zwłaszcza Maurice Torres oraz Sam Deroo. Należy jednak przyznać, że „Miedziowi” nie ustrzegli się błędów. Gdy mistrzowie Polski mieli już piłkę setową, siatkarze Cuprum źle ocenili tor lotu piłki. Wideoweryfikacja nie pozostawiła złudzeń - upadła ona idealnie na linię.

W kolejnym secie Michal Masny zaczął częściej korzystać z usług swoich środkowych, a Piotr Hain i Dawid Gunia nie zwykli się mylić. Lubińscy kibice mogą tylko żałować, że wymienieni wyżej zawodnicy częściej nie włączali się do ataków swojego zespołu we wcześniejszej fazie spotkania. W końcówce podopieczni Andrei Gardiniego złapali swój rytm i odskoczyli rywalom na kilka punktów. Kędzierzynianie wywożą zatem z Lubina trzy punkty, choć należy przyznać, że musieli się oni sporo napracować, by uporać się z walecznym zespołem z Dolnego Śląska.

Cuprum Lubin - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 1:3 (24:26, 25:18, 24:26, 20:25)

Cuprum: Kaczmarek 27, Pupart 13, Terzić, Patucha, Taht 21, Gunia 6, Masny 1, Hain 7. Libero: Kryś.
ZAKSA: Szymura, Toniutti 2, Buszek 12, Jungiewicz, Wiśniewski 13, Bieniek 15, Torres 15, Semeniuk 2, Deroo 16, Maziarz. Libero: Zatorski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska