O młodzieżowym reprezentancie „Madziarów” głośno jest już od czwartku, kiedy to przyleciał do Wrocławia na testy medyczne. Przeszedł je pozytywnie, a w sobotę strzelił gola w sparingu z ARS Football. Potwierdził tym samym, że powinien być wartościowym wzmocnieniem wrocławskiej drużyny, która bramek i punktów potrzebuje jak tlenu. Został wypożyczony ze szwajcarskiego FC Sion do końca sezonu.
- Do moich największych atutów zaliczyłbym przede wszystkim technikę. Dobrze czuję się też w grze kombinacyjnej. Do tego mam niezłe warunki fizyczne. Z polskiej ligi kojarzę Nemanję Nikolicia, który występuje na mojej pozycji. Znam się z Andrasem Gosztonyim. Jest bardzo szybki. To świetny piłkarz - powiedział zawodnik na łamach oficjalnej strony klubowej.
We wtorek podopieczni Romualda Szukiełowicza o godz. 20.30 zagrają z Piastem w Gliwicach. Wiadomo już, że Mervo w kadrze na mecz się nie znajdzie z przyczyn formalnych. Klubowi działacze robią wszystko, by Węgier mógł zagrać w sobotnich derbach z Zagłębiem Lubin.
- Jedziemy już do wicelidera, który długo był liderem. Na własne życzenie stracili bramki w Gdańsku i spadli ze szczytu. Piast rundę wiosenną zaczął gorzej od nas. Zaliczył dwa remisy i przegraną, ale na pewno myślą podobnie jak my: Z kim mają wygrać, jak nie z nami? Jestem przekonany, że zagramy dobry mecz i będziemy walczyć o komplet punktów. W spotkaniu z Górnikiem aktywny był Morioka, który kreował naszą grę ofensywną, ale w kilku sytuacjach mógł się inaczej zachować. Na treningach dużo rozmawialiśmy, tłumaczyliśmy te sytuacje i myślę, że w Gliwicach zdobędziemy bramki. Na pewno powalczymy i mamy szanse na 3 pkt. Wszystko zależy od nas - mówi Szukiełowicz.
Piast w ostatniej kolejce przegrał w Gdańsku 1:3 z Lechią. Spotkanie to rozegrano w sobotę, co oznacza, że „zielono-biało-czerwoni” mieli o jeden dzień więcej na odpoczynek.
- To raczej nie wpłynie na dyspozycję gliwiczan. To dopiero początek rundy, więc regeneracja trwa krócej. Bardziej ciekawi mnie to, że oni nie wygrywają meczów - dodał „Szukieł”.
Bojowo nastawiony przed wtorkowym meczem jest także Robert Pich.
- Nie ma dla nas wielkiego znaczenia, że wtorkowi gospodarze nie są w najwyższej formie. Nieprzypadkowo tak długo plasowali się na górze tabeli, ale chcemy wykorzystać ich słabszy moment. Musimy zagrać znacznie lepiej, niż przeciwko Górnikowi. Liczę, że weźmiemy rewanż za porażkę w pierwszej rundzie - powiedział słowacki skrzydłowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?