Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spadające gwiazdy nad Wrocławiem (GDZIE OBSERWOWAĆ)

Agata Wojciechowska
Kwadrantydy to styczniowy rój meteorów, którego maksimum przypada na dzisiejszą noc, ale oglądać je będzie można aż do końca drugiego tygodnia stycznia.
Kwadrantydy to styczniowy rój meteorów, którego maksimum przypada na dzisiejszą noc, ale oglądać je będzie można aż do końca drugiego tygodnia stycznia. Piotr Krzyżanowski
W nocy z piątku na sobotę będzie można zaobserwować nawet do 100 spadających gwiazd na godzinę. To kwadrantydy, które będą rozświetlać nasze niebo przez cały długi weekend.

Kwadrantydy to styczniowy rój meteorów, którego maksimum przypada na dzisiejszą noc, ale oglądać je będzie można aż do końca drugiego tygodnia stycznia.

- Meteory to drobinki skalno-lodowe komet, które pozostały na ich szlaku - wyjaśnia prof. Paweł Rudawy z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. - Są one niewielkich rozmiarów, czyli do około milimetra. Wchodzą one w atmosferę ziemską z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na sekundę. Dzięki temu możemy obserwować jaśniejącą smugę, nazywaną potocznie spadającą gwiazdą.

Kwadrantydy mają swój radiant, a więc miejsce na sferze, z którego "wylatują" w konstelacji Wolarza. - Podobne zjawisko obserwujemy, gdy jedziemy samochodem podczas burzy śnieżnej - mówi profesor. - Wówczas wydaje się nam, że wszystkie płatki śniegu spadają na naszą przednią szybę. Podobnie jest w przypadku kwadrantydów.

Którą część nieba powinniśmy w nocy obserwować, by zobaczyć ich najwięcej? - To północ - wyjaśnia Paweł Rudawy. - Gdy na niebie znajdziemy Wielki Wóz i Gwiazdę Polarną, najlepiej ustawić przenośny fotel w tamtym kierunku, wejść pod koc lub śpiwór, nalać sobie herbaty z termosu i czekać.

Zgodnie z przewidywaniami w nocy z piątku na sobotę możemy zobaczyć nawet do 100 spadających gwiazd na godzinę. - Radziłbym wyjechać poza miasto, gdzie nie będą nam w obserwacji przeszkadzać światła. Dodatkowo Księżyc jest w nowiu, więc nie będzie nam "przeszkadzał" - mówi profesor. - Trzeba także wziąć pod uwagę, że ludzkie oko najlepiej dostosowuje się do obserwacji nocnej po godzinie akomodacji. Możemy także spróbować robić zdjęcia i liczyć, że będą tak spektakularne jak dziewiętnastowieczne ilustracje, przedstawiające całe rozświetlone meteorami niebo.

- Na obserwacje meteorów musimy wybrać miejsce jak najmniej oświetlone - dr Kamil Złoczewski z Planetarium Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. -Wiem, że na Dolnym Śląsku doskonałym miejscem do obserwacji są Karkonosze i Góry Izerskie. Wiatr powoduje tam, że atmosfera jest bardziej przejrzysta. Można również odejść od schronisk w miejsca zupełnie pozbawione oświetlenia.

Co mają jednak zrobić wrocławianie, którzy nie mogą sobie pozwolić na wyjazd w góry? - Do obserwacji 100 meteorów na godzinę, bo taka jest średnia, wystarczy pojechać tuż za Wrocław do lasu i znaleźć polanę - tłumaczy dr Paweł Preś z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. - Idealnie do tego nadają się Stawy Milickie lub rozlewiska Baryczy. Dodatkowo im wyżej, tym lepiej, więc i Wzgórza Trzebnickie lub Ślęża będą dobre. W samym Wrocławiu polecałbym park Zachodni, gdyż jest najsłabiej oświetlony. Tam widziałem raz zorzę polarną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska