Jakość powietrza we Wrocławiu znów jest zła. W poniedziałek od samego rana stacje pomiarowe wskazują aż czterokrotnie zawyżone wskaźniki najbardziej szkodliwego pyłu PM2,5 (ok. 100 mikrogramów na metr sześcienny przy normie 25 mikrogramów).
O godz. 11 stacja pomiarowa przy ul. Wiśniowej pokazywała poziom pyłu PM2,5 na poziomie 93 mikrogramów. Z kolei stacja przy ul. Korzeniowskiego na poziomie 99 mikrogramów na metr sześcienny, a pyłu PM 10 na poziomie 103 mikrogramów - norma wynosi 30 mikrogramów.
Od rana rośnie także stężenie tlenku węgla. O godz. 14 wynosiło ono we Wrocławiu 1296 miligramów na metr sześcienny. Problemy ze złą jakością powietrza wynikają przede wszystkim z nieprawidłowego spalania odpadów. Z tym walczy m.in. wrocławska straż miejska.
W styczniu 2017 roku funkcjonariusze ekologicznego oddziału straży miejskiej przeprowadzili 824 kontrole spalania. W ich wyniku mandatami ukarano 21 osób.
Straż miejska przypomina, że we Wrocławiu obowiązuje zakaz spalania odpadów w instalacjach grzewczych budynków. Takim odpadem może być polakierowane drewno ze starych mebli, plastikowe butelki, styropian, szmaty, przepracowany olej silnikowy.
Każdy, kto widzi (i czuje), że ktoś spala odpady, ma prawo zwrócić właścicielowi uwagę, a gdy to nie pomoże, zgłosić problem odpowiednim służbom. Kara to mandat w wysokości do 500 zł. Jeśli sprawa trafi na wokandę, sąd może orzec grzywnę w wysokości nawet 5000 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?