MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sługa Muz w wytwórni

Krzysztof Kucharski
Robert Gawłowski
Robert Gawłowski Janusz Wójtowicz
Rozmowa z Robertem Gawłowskim, nowym dyrektorem wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych.

Jest Pan jeszcze poetą, czy już tylko urzędnikiem państwowym?

Mam wiele różnych zainteresowań, jednak poezja tkwi we mnie głęboko i jest mi czasem niezbędna do życia. Nigdy nie czułem się urzędnikiem.

Gdy poeta zostaje dyrektorem radia czy teatru, a są to zajęcia bardzo absorbujące, to jednak przechodzi z iluzji do rzeczywistości.

Myślę, że to nie jest najgorsze dla rzeczywistości, jeśli twórca (jakikolwiek wymiar miałaby ta twórczość) staje się menedżerem kultury. Ktoś, kto nie ma takiego doświadczenia związanego ze środowiskiem artystycznym, nigdy nie zrozumie subtelności wewnętrznych struktur, które dla kogoś z boku mogą być jak tabula rasa.

Nigdy nie zajmował się Pan twórczością filmową.

Toteż nie będę w wytwórni kręcił własnych filmów, ale kierował nią jako przedsiębiorstwem. Znam od lat większość wrocławskich filmowców i z pewnością znajdziemy wspólny język.

Ostatnio wytwórnia była głównie powierzchnią do wynajęcia i to niekoniecznie w celach artystycznych. Trudno uwierzyć, spoglądając tylko za południową granicę, że wrocławska wytwórnia stanie się drugim Barrandovem.

To nie ma być wytwórnia będąca takim klasycznym filmowym, samowystarczalnym miasteczkiem. Szanując tradycję tego miejsca, która jest właściwie historią wielkich osiągnięć polskiego kina, mamy nadzieję zmienić, a właściwie rozszerzyć jej funkcję. Dziś większość produkcji nie przewiduje pieniędzy na budowę kosztownych dekoracji. Walczyć można tylko o te mające ogromne budżety i to głównie zagraniczne. Konkurencja jest na świecie ogromna. Dlatego wytwórnię trzeba tak przebudować i zreformować, by mogła pełnić różne funkcje. Największa hala powinna też móc się przeobrazić błyskawicznie w profesjonalną salę widowiskową czy teatralną. Wielofunkcyjną rolę będzie też spełniał zdewastowany teraz Pawilon Czterech Kopuł.

Kto da na to pieniądze?

Oprócz naszych lokalnych pieniędzy od samorządu czy z ministerstwa kultury, mamy nadzieję na znaczący udział funduszów europejskich. Musimy skonstruować przekonujące projekty, by takie fundusze otrzymać. I to jest teraz moje najważniejsze zadanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska