Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślęza zastępuje Jones i Poček. Dwie nowe zawodniczki w kadrze Aradiusza Rusina

RH, RED
fot. 1KS Ślęza Wrocław
Tak jak obiecali, tak zrobili - Ślęza Wrocław obiecała swoim kibicom, że nazwiska dwóch nowych zawodniczek zostaną podane do informacji jeszcze przed świętami. We wtorek i środę zostało ogłoszone podpisanie kontraktów z Tali Caldwell i Sanją Mandić. Zajmą one miejsce kolejno Britney Jones i Any Poček, z kórymi klub pożegnał się w ostatnich tygodniach.

Sanja Madić
24-letnia reprezentantka Serbii Sanja Mandić podpisała kontrakt ze Ślęzą Wrocław. Mierząca 178 cm rozgrywająca rozpocznie treningi z zespołem po zakończeniu przerwy świątecznej.

Od samego początku Mandić była uznawana za zawodniczkę ze sporym potencjałem. Występowała w reprezentacji U-16, z którą dotarła aż do półfinałów mistrzostw Europy rozgrywanych w 2010 roku w Grecji. Pierwsze lata kariery klubowej spędziła w zespole z rodzinnego miasta – Radivoj Korac Belgrad, w którym już w wieku 17 lat grała w lidze adriatyckiej. Przed 20 urodzinami stanowiła już ważną część Radivoja, rozgrywając ponad 40 spotkań w we wspomnianej lidze adriatyckiej oraz lidze serbskiej, wygrywając potrójną koronę – mistrzostwo i puchar Serbii oraz WABA. Miesiące letnie spędzała walcząc w kolejnych kadrach młodzieżowych, na koncie ma brązowy medal mistrzostw Europy U-18 oraz udział w ME U-20 2014 (Serbia zawędrowała do półfinału) i 2016, a także występy w mistrzostwach świata U-19.

Wraz z Radivojem Korac sięgnęła po mistrzostwa kraju w 2015 i 2016 roku, w tych sezonach znajdując się również w najlepszych piątkach WABA według portalu eurobasket.com. Ten sam portal obsypał ją innymi wyróżnieniami w sezonie 2015/2016 – została najlepszą obwodową ligi adriatyckiej, a także najlepszą obwodową ligi serbskiej oraz, naturalnie, trafiła do pierwszej piątki krajowych rozgrywek.

Po tym jakże udanym sezonie Mandić postanowiła przenieść się na Węgry do PEAC-PECS aby zdobyć doświadczenie w europejskich pucharach. Oprócz ligi węgierskiej drużyna z Peczu występowała także w EuroCupie, a reprezentantka Serbii pełniła rolę zawodniczki pierwszej piątki. W obu sezonach na arenie europejskiej Mandić imponowała wszechstronnością, legitymując się średnimi na poziomie 10 punktów, czterech zbiórek i pięciu asyst, dodając do tego co najmniej 1.5 przechwytu na mecz.

Sezon 2018/2019 Sanja rozpoczęła w Enerdze Toruń, ale wystąpiła w zaledwie siedmiu spotkaniach i jeszcze w grudniu opuściła Gród Kopernika, przenosząc się z powrotem na Węgry, do Uni Cargo Gyor – w 19 meczach zdobywała średnio 4 punkty, 3.7 zbiórki oraz 4.3 asysty. Trwające obecnie rozgrywki wiązały się z powrotem w rodzinne strony, ale już nie do Radivoj Korac, a do Crvenej Zvezdy. W drugim klubie ze stolicy Serbii Mandić rozegrała 13 spotkań – siedem w lidze, sześć w WABA. Powrót do Belgradu zdecydowanie pomógł 24-letniej rozgrywającej, w krajowych rozgrywkach miała średnio 8 punktów i 8.6 asysty, zaś w lidze adriatyckiej 7 punktów i 6 asyst.

Kibice Ślęzy mogą spodziewać się po Sanji wpływu na losy zespołu w każdej roli. Nowa rozgrywająca żółto-czerwonych nie potrzebuje wiele czasu, aby zdobyć kilka punktów lub rozdać kilka asyst. We Wrocławiu Mandić będzie współtworzyć duet „jedynek” wraz z Dominiką Owczarzak i obie zawodniczki powinny dyrygować poczynaniami ofensywnymi 1KS-u.

– Jestem bardzo zadowolona, że mogę dołączyć do Ślęzy Wrocław. Słyszałam wiele dobrego o tym zespole i mam nadzieję, że po moim przyjściu wyniki zespołu będą dalej tak dobre, jak dotychczas – powiedziała nowa zawodniczka Ślęzy.

Ślęza zastępuje Jones i Poček. Dwie nowe zawodniczki w kadrze Aradiusza Rusina
fot. 1KS Ślęza Wrocław

Talia Caldwell
28-letnia środkowa Talia Caldwell została nową zawodniczką Ślęzy Wrocław. Mierząca 188 cm wzrostu koszykarka rodem z Los Angeles ostatnio reprezentowała barwy rosyjskiego Dynama Nowosybirsk.

Kibice śledzący koszykówkę kobiet co najmniej od kilku lat mogą pamiętać epizod, jaki Caldwell zaliczyła w barwach Energi Toruń w sezonie 2013/2014. W zespole prowadzonym przez Elmedina Omanicia rozegrała dziewięć spotkań, legitymując się średnimi na poziomie 12.5 punktu (57 proc. skuteczności z gry) oraz 6.5 zbiórki. Każdy z tych meczów rozpoczęła w wyjściowej piątce i wszystko wskazywało na to, że może być ważną częścią Katarzynek przez cały sezon, lecz w meczu z CCC Polkowice 2 listopada 2013 roku doznała kontuzji kolana, która wykluczyła ją z gry do końca rozgrywek.

Absolwentka uniwersytetu California w 2014 roku grała w Grecji, gdzie w barwach Ippokratis Kos notowała blisko 20 punktów i ponad 13 zbiórek na mecz. Rok później reprezentowała barwy Conquero Huelva w hiszpańskiej LFB i tam również była wyróżniającą się zawodniczką. Portal Eurobasket.com wybrał ją najlepszą środkową ligi, trafiła również do najlepszej piątki rozgrywek oraz najlepszej piątki koszykarek z zagranicy. Wraz z zespołem z Huelvy wywalczyła drugą pozycję po sezonie zasadniczym, a ostatecznie dotarła do półfinału play-off. Na pocieszenie Conqueros sięgnęły po puchar Hiszpanii.

Udane występy w LFB przykuły uwagę drużyn z WNBA, ostatecznie Caldwell podpisała umowę z New York Liberty, lecz nie rozegrała tam ani jednego spotkania i resztę roku podzieliła pomiędzy grę w Portoryko oraz w Izraelu. Co ciekawe, w grudniu 2016 Talia Caldwell stanęła naprzeciwko Cierry Burdick w meczu Ramat Hasharon – Bnot Hertzeliya, a tydzień później pierwsza z nich pożegnała się ze swoją drużyną i została zastąpiona… przez drugą. Teraz drogi obu podkoszowych skrzyżują się ponownie w Ślęzie Wrocław.

W listopadzie 2017 trafiła do grającej w EuroCupie Gerniki i była integralną częścią tej drużyny. Średnie na poziomie 20.5 punktu oraz 11.5 zbiórki najlepiej świadczą o tym, jaką rolę odgrywała podczas swojego drugiego pobytu w Hiszpanii. Ostatni sezon spędziła w Rosji, w barwach Dynama Nowosybirsk. Na Syberii nie wymagano już od niej tak dużego wkładu w punktowanie, ale i tak przez całe rozgrywki 2018/2019 grała na stałym, wysokim poziomie, kończąc przygodę z mroźną Rosją osiągając średnio double-double – 11 pkt i 11.5 zbiórki.

Caldwell od samego początku kariery koszykarskiej wyróżniała się warunkami fizycznymi – jest silna, ale przy tym bardzo zwinna i dobrze wyszkolona technicznie. Zwiedziła już kilka krajów, w każdym z nich prezentując ten sam, wysoki poziom. Z przebiegu jej kariery wynika, iż kibice Ślęzy mogą liczyć na to, że co mecz zdobędzie około 10 punktów i dołoży tyle samo zbiórek. Jest groźna w grze tyłem do kosza i będzie tworzyć doskonały duet podkoszowych z preferującą grę na półdystansie Cierrą Burdick.

– Jestem bardzo zadowolona i dumna z tego, że resztę sezonu 2019/2020 spędzę we Ślęzie Wrocław! Dlaczego podjęłam taką decyzję? Przekonał mnie znakomity sztab trenerski, dobrze zarządzany klub, klasowe zawodniczki oraz niezwykle wyrównany i wysoki poziom polskiej ligi. Z niecierpliwością czekam na moment, w którym będę mogła rozpocząć pracę z moimi koleżankami z drużyny oraz z trenerami. Dziękuję za miłe przywitanie i do zobaczenia wkrótce. Let’s go Ślęza! – powiedziała nowa zawodniczka 1KS-u.

Ślęza zastępuje Jones i Poček. Dwie nowe zawodniczki w kadrze Aradiusza Rusina
fot. 1KS Ślęza Wrocław
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska