Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślęza Wrocław odkryje karty za dwa tygodnie

Michał Rygiel
Sharnee Zoll-Norman jest asem w talii Arkadiusza Rusina. Czekamy na pozostałe karty
Sharnee Zoll-Norman jest asem w talii Arkadiusza Rusina. Czekamy na pozostałe karty Paweł Relikowski
W zespole koszykarskich mistrzyń Polski na razie wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Negocjacje lubią ciszę, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość

Okno transferowe w Basket Lidze Kobiet jest otwarte na oścież. Kluby nie zasypiały gruszek w popiele i zaczęły działać tuż po zakończeniu sezonu.

Ofensywę na szeroką skalę przeprowadziła Wisła Can-Pack Kraków. Krakowianki, które przegrały w finałach ze Ślęzą Wrocław zamierzają zrobić wszystko, żeby w przyszłym sezonie nie doszło do powtórki z rozrywki.

Oprócz nowego trenera Wisły, Krzysztofa Szewczyka, władze klubu ogłosiły także transfery aż ośmiu zawodniczek. W tym gronie są chociażby wicemistrzyni olimpijska z Rio Leonor Rodríguez Manso, reprezentantka Niemiec Sonia Greinacher czy znana z Artego Bydgoszcz Maurita Reid.

Na tę chwilę tylko Wisła przeprowadziła aż tyle ruchów. W pozostałych klubach nie pojawiło się jeszcze zbyt wiele nowych nazwisk, ale praktycznie wszystkie zespoły Basket Ligi Kobiet dokonały już pierwszych roszad. Jedynie beniaminek UKS SMS Łomianki nie ma jeszcze na koncie transferów „do” klubu. No, beniaminek i mistrzynie Polski - Ślęza Wrocław.

Ważne kontrakty z klubem mają Sharnee Zoll-Norman, MVP sezonu zasadniczego i finałów Basket Ligi Kobiet oraz Zuzanna Sklepowicz, która w końcówce sezonu grała bardzo dobrze, przez co trafiła do reprezentacji Polski. I... to na razie tyle.
Z siedemnastu zawodniczek znajdujących się w szerokiej kadrze mistrzyń Polski w przyszłym sezonie żółto-czerwone barwy będzie reprezentowało piątka bądź szóstka.

Oprócz Zoll i Sklepowicz w klubie powinna zostać Kourtney Treffers, holenderska podkoszowa, która dobrze wyglądała jako zastępczyni Nikki Greene w finałach BLK. A co z pozostałymi zawodniczkami?

- Osiągnęliśmy porozumienie z nowymi koszykarkami, ale na razie nie będziemy niczego zdradzać. Mogę tylko uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że dziewczyny z zagranicy, które do nas dołączą, do tej pory w Polsce nie grały - mówi Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy.

Nazwisk nie znamy, ale wiemy natomiast że w przyszłym sezonie Ślęza nie będzie miała drugiej drużyny. Projekt nie podążał w odpowiednim kierunku i władze zdecydowały się skupić na budowie zespołu seniorskiego. W nim ma się pojawić kilka młodszych koszykarek, ale po raz kolejny - nazwiska pozostają tajemnicą klubu.

Kolejną ważną kwestią jest amerykański dylemat, przed jakim stoi Ślęza. Przypomnijmy, że w myśl nowych przepisów w Basket Lidze Kobiet w składzie meczowym nie można zgłosić więcej niż dwóch zawodniczek, które nie mają obywatelstwa państwa zrzeszonego w FIBA Europe. Dlatego tak cennym transferem dla CCC Polkowice jest Alysha Clark - amerykańska skrzydłowa ma też izraelski paszport.

W minionym sezonie w Ślęzie były trzy koszykarki bez paszportu federacji zrzeszonej w FIBA Europe. Sharnee Zoll, jak wspomnieliśmy, wciąż ma ważny kontrakt i w klubie ani myślą rozstawać się ze swoją gwiazdą. Wybór w tej chwili sprowadza się do Nikki Greene bądź Marissy Kastanek.

Co ciekawe, na tę chwilę prowadzone są rozmowy z obiema koszykarkami. Sztab bardzo chciałby zatrzymać Kastanek, której talent rzutowy jest nie do przecenienia, ale trener Rusin na każdym kroku podkreślał że pod koszem też musi mieć zawodniczkę z USA.

Z pomocą przychodzi przeszłość Kastanek, której dziadkowie pochodzą z Czech. Istnieje zatem szansa, że otrzyma obywatelstwo naszych południowych sąsiadów. Jeśli zgodę na taki manewr wyrazi FIBA, w której regulacjach zapisano, że dowód posiadania obywatelstwa danego kraju nie wystarczy żeby uprawnić zawodniczkę do gry, problem może zostać rozwiązany.

Trzeba przyznać, że niewiadomych w Ślęzie Wrocław nadal jest sporo. Ale... to zagranie celowe. Trener Rusin nie chciał wychylać się przed szereg, a prezes Ślęzy, Katarzyna Ziobro-Franczak przyznała, że to zaplanowane działania.

- Na razie wciąż mamy czas na pracę. Termin zgłoszeń do rozgrywek europejskich mija 16 czerwca i wtedy będziemy stopniowo ogłaszać nasze ruchy. Na razie trzymamy wszystkich w niepewności, a ruchy mogą być zaskakujące - tłumaczy Ziobro-Franczak.

Cóż, pozostaje nam jedynie czekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska