Śląsk Wrocław. John Yeboah wezwany na dywanik. Diogo Verdasca i Victor Garcia odsunięci od drużyny

John Yeboah za wszelką cenę chce opuścić tego lata Śląsk Wrocław. Jeden z najlepszych skrzydłowych poprzedniego sezonu PKO Ekstraklasy (10 bramek i 2 asysty + największa ilość wygranych dryblingów) był bliski przenosin do Francji. Konkretną ofertę złożył tegoroczny beniaminek Ligue 1 - Le Havre AC - ale była zbyt niska.

Mimo to zawodnik dostał zgodę, by polecieć do położonego nad kanałem La Manche Hawru, by zobaczyć klub, panujące na miejscu warunki i ustalić warunki indywidualnego kontraktu. Francuzi zadeklarowali, że złożą kolejną ofertę. Tak też się stało i choć była ona zdecydowanie wyższa niż pierwotnie oferowane 750 tys. euro, to wciąż nie była zadowalająca.

Sam zawodnik i jego przedstawiciel mocno przeciągali rozmowy, bo były młodzieżowy reprezentant Niemiec napalił się na transfer i szansę gry w jednej z lig TOP 5 w Europie. Negocjacje nie przyniosły oczekiwanych skutków, więc piłkarz został wezwany do powrotu do Wrocławia.

Nieprawdą jest, że Śląsk kazał mu wrócić wcześniej, a Yeboah to ignorował. Nie doszło do "dezercji" i wbrew pojawiającym się informacjom nie były naliczane żadne kary za każdy dzień jego nieobecności. Sytuacja jest co najmniej niecodzienna, ale wszystko do tej pory odbywało się za zgodą władz WKS-u. W środę zawodnik wylądował we Wrocławiu i udał się na rozmowę z dyrektorem sportowym. Przez wzgląd na porę przylotu nie mógł wziąć udziału w środowym treningu zespołu Jacka Magiery.

Zgodnie z planem do zajęć wróci w czwartek. Na boisku treningowym nie spotka już dwóch kolegów z Półwyspu Iberyjskiego. Diogo Verdasca i Víctor Garcia decyzją pionu sportowego zostali odsunięci od pierwszej drużyny i mają zielone światło na poszukiwanie nowych klubów.

Hiszpanem interesuje się FC Cartagena (9. zespół La Liga 2, drugiego poziomu rozgrywkowego w Hiszpanii), a Verdasce w znalezieniu nowego pracodawcy ma pomóc obsługująca go agencja. Jego przedstawicielem jest bardzo obrotna grupa Wasserman, reprezentująca interesy m.n. Federico Valverde (Real Madryt), Johna Stonsa, Nathana Aké (obaj Manchester City) czy Raphaëla Guerreiro (Borussia Dortmund). Z jej usług korzystają (lub korzystali) także m.in. Artur Boruc, Przemysław Tytoń, Rafał Gikiewicz czy znany z gry w Legii Warszawa Portugalczyk Cafú.

Udało nam się także dowiedzieć, że bliski opuszczenia szeregów Śląska Wrocław jest hiszpański napastnik Erik Expósito. Definitywnie upadł temat jego przenosin do Rakowa Częstochowa, ale zgłosił się po niego inny klub. Na ten moment wiadomo jedynie, że jest spoza Polski, a na stole leży ponad pół miliona euro.

Kontrakt Erika Expósito jest ważny jeszcze tylko przez najbliższy rok, więc to ostatni moment, by na nim zarobić. Zgodnie z przepisami UEFA zimą piłkarz mógłby związać się z nowym pracodawcą (umową obowiązującą od 1 lipca 2024 roku) i odejść całkowicie za darmo.