Waldemar Sobota pojawił się na boisku po przerwie. Wniósł trochę ożywienia do gry reprezentacji Polski, popisał się kilkoma dobrymi podaniami i piłkarscy eksperci pozytywnie zauważyli jego występ. Miał też znakomitą sytuację, by wpisać się na listę strzelców. W 66 min. Kamil Grosicki popędził lewym skrzydłem, minął rywala a potem dośrodkowa na długi słupek. Tam akcję zamykał właśnie Sobota, który rzucił się i uderzył szczupakiem. Piłka o kilkanaście centymetrów minęła jednak słupek bramki rywali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?