Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk - Lechia 3:0. Pich: Sebek Mila do naszej szatni nie przyszedł [OPINIE PIŁKARZY]

Piotr Janas, JG
fot. Paweł Relikowski
- Nie, Sebastian Mila nie przyszedł do naszej szatni po meczu. Przegrali, więc pewnie nie miał ochoty - żartował po meczy z Lechią Gdańsk Robert Pich, który w sobotę wywalczył rzut karny, a potem zanotował asystę.

Ariel Borysiuk, Lechia Gdańsk
Niektórzy uważali, że przystępowaliśmy do tego spotkania w roli faworyta, ale ja się z tym nie zgadzam, bo to Śląsk był na czwartym miejscu w tabeli. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, ale nie tego, że dostaniemy po głowie 0:3. Na gorąco ciężko mi powiedzieć, czego zabrakło. Dowiemy się tego na pomeczowej analizie. Teraz najważniejsze są dla nas dwa następne mecze, w których możemy jeszcze zapunktować, by zapewnić sobie miejsce w pierwszej ósemce.

Robert Pich, Śląsk Wrocław
To zwycięstwo to duża ulga dla całej drużny. Przerwaliśmy złą passę, dzięki czemu teraz będzie nam się grać łatwiej. Asysty cieszą mnie tak samo jak gole, bo korzysta na tym drużyna. Miałem jeszcze jedną dobrą okazję do strzelenia bramki, ale niestety nie wpadło. Jestem zadowolony ze swojej postawy, ale wiem, że mam jeszcze duże rezerwy i muszę trenować, by w kolejnych meczach dawać zespołowi więcej. W tym tygodniu mieliśmy wiele treningów ofensywnych i strzeleckich. Ćwiczyliśmy różne rozwiązania w ataku i dzisiaj to zaprocentowało. Po ostatnim meczu trener postanowił zmienić kapitana, ale wszyscy w szatni zaakceptowali jego decyzję, nikt nie miał z tym problemu. Mariusz Pawełek to bardzo dobry zawodnik do tej funkcji.
Nie - Sebastian Mila nie przyszedł do naszej szatni po meczu. Przegrali, więc pewnie nie miał ochoty (śmiech).

Krzysztof Ostrowski, Śląsk Wrocław
Ta wygrana zapewni nam dużo większy spokój przed podziałem ligi. Dzisiaj cieszymy się ze zwycięstwa, jutro też będziemy się cieszyć, a od przyszłego tygodnia bierzemy się już ostro do pracy. Zagraliśmy dobrze, ale na pewno musimy przeanalizować ten mecz i poprawić to, co robiliśmy źle. Fajnie, że zagraliśmy na zero z tyłu. Zastępowałem dzisiaj na lewej obronie zawieszonego Dudu. Chciałem pokazać trenerowi, że może na mnie liczyć i że jestem w stanie pomóc drużynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska