MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Polacy w ćwierćfinale ME

Paweł Witkowski
Fantastyczna pogoń polskich siatkarzy w trzecim secie meczu z Czechami zaważyła na końcowym zwycięstwie. W czwartek (g. 18) podopieczni Andrei Anastasiego zagrają w ćwierćfinale ze Słowacją.

- Wierzymy, że będzie dobrze, bo dobrze się czujemy - mówił przed meczem z Czechami kapitan reprezentacji Polski Piotr Gruszka. Po ciekawym spotkaniu jego ekipa pokonała rywali 3:1 w 1/8 finału mistrzostw Europy w Austrii i Czechach. W czwartek znów zagrają ze Słowacją.

Po ostatnim starciu z nimi pozostało wiele kontrowersji. Andrea Anastasi wystawił rezerwowy skład i wielu uważa, że Polacy to spotkanie przegrali umyślnie, aby nie trafić na Rosję. Choć Włoch zaprzecza takim opiniom, to przyznaje, że porażka nie zasmuciła go w ogóle. - Zobaczymy, czy przyniesie to Polakom jakiś dobry wynik - mówił po spotkaniu środkowy Słowaków Tomas Kmet.
- To trudne do komentowania - stwierdził członek Wydziału Szkolenia PZPS i prezes Impelu Gwardii Wrocław Jacek Grabowski. - Więcej powinno mówić się o wadliwym systemie gier niż o tym, czy Andrea Anastasi postąpił dobrze, czy źle. Ten system trzeba zmienić, aby siatkówka znów była wolna od podejrzeń i złych skojarzeń - dodał.

Wynikiem meczu Polaków nie był zaskoczony kapitan Bułgarów Władimir Nikołow. Powiedział, że zna szkoleniowca z Włoch i dobrze wie, że potrafi on dobrze liczyć.

Drużyna Radostina Stojczewa jest najbardziej poszkodowana. Jej czwartkowym rywalem będzie Rosja. - Znamy bardzo dobrze rywala, oni też nas znają, spodziewam się dobrego meczu - mówił jeden z liderów Bułgarów Matej Kazijski. Przyjmujący poprowadził w środę swój zespół do zwycięstwa z Estonią 3:0. - Kluczem do wygranej był spokój. Nie reagowaliśmy nerwowo, gdy rywale zaczęli odrabiać straty - tłumaczył. Przekonamy się, czy jego drużyna w czwartek także zachowa zimną krew.

Zobaczymy też, czy zachowa ją Polska. W środę trochę niespodziewanie miała ciężką przeprawę z Czechami. Mecz zaczął serwis w siatkę Bartosza Kurka. To jego ataków rywale obawiali się najbardziej. Dwa pierwsze sety to wyrównana gra, z wyjątkiem końcówek, w których najpierw nerwowo zagrali Czesi, a potem biało-czerwoni. Najciekawiej było w trzeciej partii. To ona zadecydowała o ostatecznym zwycięstwie Polaków. Gospodarze prowadzili 20:15, gdy nasi zaczęli pościg. Dobrze serwował Michał Kubiak, a ataki Czechów zatrzymywał Piotr Nowakowski. Kibice licznie zgromadzeni w hali w Karlowych Warach widzieli w tej części łącznie 6 piłek setowych (4 dla Czech i 2 dla Polski). Partię zakończył Kurek. W ostatniej odsłonie gospodarze byli już bezsilni.

W czwartek ćwierćfinały. To biało-czerwoni są faworytem starcia ze Słowacją. - Zespół naszych południowych sąsiadów zrobił wiele na tym turnieju. Jest czarnym koniem, a takim zespołom w każdej kolejnej fazie rozgrywek gra się coraz trudniej - mówił Grabowski. - Nie ma tam takich gwiazd, które mogą udźwignąć ciężar zawodów takiej rangi. Będzie im bardzo ciężko wygrać. Nasza reprezentacja powinna sobie poradzić - zakończył.

Polska - Czechy 3:1 (25:23, 22:25, 31:29, 25:18)

Polska: Żygadło, Gruszka, Kurek, Kubiak, Nowakowski, Możdżonek, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Mika, Jarosz.
Słowacja: Stokr, P. Konecny, Platenik, Tichacek, Popelka, Vesely, Krystof (libero) oraz Hudecek, Mach, D. Konecny

Bułgaria - Estonia 3:0 (25:20, 25:23, 25:22)

Bułgaria: Żekow (3), Kazijski (14), Nikołow (9), Josifow (5), Todorow (7), Aleksjew (8), Iwanow (libero) oraz Skrimow, Ananiew i Sokołow (7).
Estonia: Pajusalu (3), Pupart (10), Kreek (5), Toobal (1), Venno (14), Nommsalu (2), Esna A. (libero) oraz Keel, Esna S. (libero), Meresaar, Kivisild (3) i Rosenblatt (7).

Francja - Turcja 3:1 (25:19, 25:23, 19:25, 25:21)

Francja: Trefle (11), Rouzier (14), Vadeleux (12), Toniutti (1), Marechal (15), Ngapeth (21), Grebennikov (libero) oraz Moreau (1), Lyneel i Pujol
Turcja: Pezuk (6), Subasi (3), Coskun (22), Dunge (9), Batur (11), Eksi, Kilic (libero) oraz Keskin (1), Kayahan i Tanik (2).

1/4 finału, czwartek. Wiedeń: Serbia - Francja, Włochy - Finlandia. Karlowe Wary: Rosja - Bułgaria, Słowacja - Polska.

Pozostałe mecze odbędą się w Wiedniu.
1/2 finału, 17.09: Serbia/Francja - Rosja/Bułgaria, Włochy/Finlandia - Słowacja/Polska.
Finał, 18.09, g. 18. Mecz o 3. miejsce o g. 15.
Wszystkie mecze w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra. Spotkania Polaków także w otwartym Polsacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska