MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Ligi Mistrzyń - zobacz jakie trzeba płacić kary za organizacyjne niedociągnięcia [KWOTY]

Jakub Guder
Żółta koszulka libero wrocławianek to też wymóg CEV
Żółta koszulka libero wrocławianek to też wymóg CEV fot. CEV
Liga Mistrzyń to dla Impela Wrocław nie tylko wyzwanie sportowe, ale i organizacyjne. Mało kto wie, że Europejska Federacja Siatkówki (CEV) jest w tych względach bardzo restrykcyjna.

Długo przed rozpoczęciem rozgrywek każdy klub otrzymał od CEV-u liczący 120 stron pod-ręcznik, w którym w najdrobniejszych szczegółach opisane jest, jak powinien zostać zorganizowany mecz Ligi Mistrzyń. Znajdziemy w nim wszystko: system rozgrywek LM, rejestrację zawodniczek, wytyczne, jak dokładnie powinny wyglądać stroje (wielkość i miejsce reklam, wielkość numerów na koszulkach itp.), minimalną wielkość hali, rozkład i powierzchnię reklam na boisku oraz wokół niego, przepisy dotyczące obsługi dziennikarzy, transportu sędziów czy delegata CEV.

Najważniejszą osobą jest właśnie ta ostatnia postać. Na mecz z Eczacibasi został wyznaczony Holender, który dzień przed spotkaniem przyleciał do Wrocławia i od razu udał się do Orbity na inspekcję hali. To jego zdanie jest najważniejsze, bo potem sporządza raport dla CEV-u, gdzie uwzględnia ewentualne niedociągnięcia.

A tabela kar jest przebogata. Oto kilka przykładów: za brak flagi CEV-u na trybunach - 175 euro, niezapewnienie dziennikarzom radiowym łącza - 700 euro, piłki niezaakceptowane przez CEV - 2800 euro, nieodpowiedni wygląd boiska (właściwe reklamy i ich wielkość, krzesełko dla sędziego, siatka itp.) - od 3,5 tys. do 28 tys. euro. Za wycofanie się z rozgrywek trzeba zapłacić 56 tys. euro.

Póki co nie ma sygnałów, żeby Impel czegoś nie dopilnował. Wychodzi więc na to, że chociaż na sportowy sukces i pierwsze zwycięstwo trzeba będzie jeszcze poczekać, to organizacyjnie wszystko się udało. Mały problem był tylko z reklamami wokół krzesełka sędziego przy siatce. Dzień przed meczem okazało się, że są za małe. Na szczęście i temu udało się zaradzić, a pomocną dłoń wysunęła Skra Bełchatów.

Mecz z Eczacibasi jest też światełkiem dla Tore Aleksandersena i samych siatkarek Impela Wrocław.
- Myślę, że będzie już tylko lepiej. Po to pracujemy, żeby z upływem sezonu nasza gra się poprawiała. Liczymy na to, że tym dobrym początkiem był mecz z Budowlanymi Łódź- powiedziała po wtorkowym sprawdzianie libero wrocła-wianek Agata Sawicka.

- W naszej grze nie było przestojów, była walka, starałyśmy się cały czas wzajemnie motywować. Może w niektórych momentach wyszło na-sze niedoświadczenie. Mimo wszystko jestem bardzo dumna z zespołu - dodała Sawicka, która bojowo nastawiona jest nawet do dalekiego wyjazdu do Omska.

- Nie przeraża nas ta podróż. Wyjdziemy na boisku i będziemy chciały wygrać. I już - zakończyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska