Siatkówka. Curpum Lubin dostanie pieniądze kosztem piłkarzy Zagłębia?

Po siedmiu latach na Dolny Śląsk wraca męska siatkówka na najwyższym ligowym poziomie. Jednak nie do Wrocławia, a do Lubina - tamtejsze Cuprum Mundo od nowego sezonu będzie grało w Plus Lidze. Trzeba powiedzieć, że działacze z miedziowego miasta na to zasłużyli - konsekwencją i ciężką pracą.

W minionym sezonie Cuprum występowało na zapleczu elity - w I lidze. To rozgrywki ogólnopolskie, ale bez możliwości awansu. Plus Liga jest bowiem od niedawna zamknięta - nie da się z niej spaść, a awansować można tylko wtedy, gdy spełni się szereg warunków, głównie organizacyjnych. Trzeba przede wszystkim przekształcić klub w spółkę akcyjną, mieć odpowiednio dużą halę i pokazać, że portfel jest pełny. Wtedy dopiero można rywalizować o mistrzostwo Polski.

Lubinianie o grę w Plus Lidze starali się drugi rok z rzędu. Aby mieć taką możliwość, musieli I ligę ukończyć w pierwszej czwórce. To się w 2013 r. udało (przed rokiem zajęli III miejsce), ale nie mieli gdzie grać, bo nowa hala w Lubinie była w budowie. W tym roku podopieczni Pawła Szabelskiego także skończyli rozgrywki na pudle, więc działacze znów przystąpili dostarań o Plus Ligę.

- Po ubiegłorocznych staraniach mieliśmy już przetartą ścieżkę. Nie były to więc jakieś gorączkowe działania. Swój akces złożyliśmy już w styczniu i od tego momentu władze ligi co pewien czas prosiły nas o jakieś dokumenty. Nic nie działo się zatem na ostatnią chwilę- mówi ze spokojem prezes klubu Dariusz Biernat.

Najważniejsze było jednak to, że wreszcie na ukończeniu jest nowa hala w Lubinie. - Odzeszłego tygodnia montowane są już w niej krzesełka (ma pomieścić około 4000 kibiców- przyp. JG). W końcu sierpnia zaplanowano tam mecz reprezentacji koszykarzy, a nasze rozgrywki zaczynają się w październiku. Nie ma zatem obawy, że nie zdążymy. Zresztą niedawno wizytowaliśmy obiekt wraz z przedstawicielami ligi i byli pod wrażeniem tego, co zobaczyli - dodaje Biernat.

Prezes zapowiada oczywiście wzmocnienia. - Nie będziemy drużyną do bicia. Na pierwszą czwórkę jest za wcześnie, bo trzeba mieć budżet na poziomie 10 mln zł, ale chcemy walczyć o miejsca 5-6 - stwierdza. Biernat zaznacza, że sponsorzy Cuprum chcą Plus Ligi i są na nią przygotowani. Nie chce mówić, jaki budżet uda się stworzyć, ale wiadomo, że minimum, którego wymagają władze ligi, to około 3 mln zł. W Lubinie będzie to z pewnością sporo więcej. Część pieniędzy od KGHM-u może trafić do siatkarzy kosztem... piłkarzy Zagłębia Lubin. - Rozmawiamy na ten temat, ale wiadomo, że takie rozmowy łatwe nie są. Spadek z ligi piłkarzy to oczywiście bardzo przykra sprawa. Niewykluczone jednak, że skorzystają na tym siatkarze - nie kryje Biernat.

Pierwszym trenerem w nowym sezonie nie będzie już Paweł Szabelski, ale ma zostać w sztabie szkoleniowym. Klub szuka nowego kandydata. Niewykluczone, że będzie to szkoleniowiec zagraniczny.

Spore przetasowania nastąpią też wśród zawodników. Ze starego składu zostanie 7-8 siatkarzy, w tym byli reprezentanci Polski Łukasz Kadziewicz i Paweł Siezieniewski oraz m.in. Adam Michalski i Marcin Kryś. W Lubinie ma pojawić się też sześciu nowych siatkarzy. - To będą byli lub obecni reprezentanci swoich krajów - mówi tajemniczo Dariusz Biernat.- Rozmowy z zawodnikami prowadzimy już od dłuższego czasu. Chcielibyśmy zakończyć je w ciągu miesiąca - dodaje.

To dobrze, że wreszcie będziemy mieli w regionie męską drużynę w elicie. Ostatni raz w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 2006/2007 grała EnergiaPro Gwardia Wrocław. Po jej spadku i wycofaniu się sponsora musieliśmy czekać siedem lat, aż zespół z Dolnego Śląska będzie walczył z najlepszymi.

- Potencjał kibiców jest bardzo duży. Planujemy akcję reklamową, także podczas mistrzostw świata. To jednak przyszłość. Póki co skupiamy się na transferach i na tym, by w ciągu kilku tygodni przekształcić klub w spółkę akcyjną - kończy Biernat.
Drugim nowym zespołem w Plus Lidze będzie MKS Banimex Będzin. Tym samym o mistrzostwo Polski będzie walczyć w sezonie 2014/2015 aż 14 zespołów. Dużo, nawet bardzo. Podobno część klubów podczas głosowania było w związku z tym przeciwko przyjęciu nowych drużyn do ligi.

Ze szczęścia Cuprum skorzysta Victoria PWSZ Wałbrzych. II-ligowcy bili się w tym sezonie o awans. W decydującym meczu, w piątym secie prowadzili z SMS-em Sosnowiec 12:2, by... przegrać 15:17! Teraz jednak dwa miejsca w I lidze się zwolniły. Pytanie tylko, kogo do niej dokooptować - czy oprócz drużyn, które sportowo wywalczyły promocję (SMS Spała i Warta Zawiercie) również te przegrane z finałów (Cuprum i Karpaty Krosno), czy może spadkowiczów z I ligi (AGH AZS Kraków i Kęczanin Kęty)? PZPS skłania się do rozwiązania, by była to... cała czwórka, a ligazostała powiększona do 14 ekip.

Jeśli tak się stanie, to trzeba będzie dorzucić też kogoś do II ligi (może nasz Siatkarz Oleśnica?). Wychodzi więc nato, że po raz kolejny awanse, spadki, turnieje barażowe i reguły ustalane przed sezonem nie mają większego znaczenia. Większość i tak w niższych ligach ustala się przy stolikach.