Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensat po latach

prof. Jan Miodek
fot. Jarosław Jakubczak
W jednym z artykułów Jacka Żakowskiego czytam: "Sensaci, histerycy, konfabulatorzy, paranoiczne umysły są wszędzie. Ale trwała wszechobecność tego rodzaju mózgów w centrum przestrzeni publicznej to polski fenomen, za który jako kraj płacimy dużą cenę".

PROF. JAN MIODEK - ZOBACZ PORADY JĘZYKOWE

We fragmencie tym mamy sensatów - użytych w znaczeniu "ludzi dopatrujących się we wszystkim sensacji". Figuruje ta parafraza semantyczna na pierwszym miejscu w Uniwersalnym słowniku języka polskiego pod red. prof. Stanisława Dubisza z r. 2003, choć opatrzona jest kwalifikatorem potoczności. Bez tego kwalifikatora - ale na miejscu drugim - mamy definicję: sensat - z łac. sensatus - "obdarzony rozumem", a z kwalifikatorem przestarzałości - "człowiek przesadnie poważny, silący się na uczoność, mędrkujący".

W Słowniku języka polskiego wydanym przez Maurycego Orgelbranda w Wilnie w r. 1861 sensat określony jest jako "człowiek uczony, pewnych zasad, poważny" (Ani żaden doktor, ani mądry sensat tego zgadnie), a także jako "człowiek zgrywający rolę uczonego". Juliusz Słowacki zaś w "Fantazym" (1844/45) napisał: "Każdy pół Polaka, a pół aktora w swym znany powiecie jak na aptecznych półkach różne flaszki z etykietami: ten polityk dzielny - ten sensat - a ten dowcipny na fraszki".

Co się więc stało z rzeczownikiem sensat? Dlaczego - bardzo dziś już rzadko używany - przeszedł jednak ewolucję znaczeniową: od "człowieka uczonego, poważnego" do "dopatrującego się we wszystkim sensacji"? - Dokonał się ten proces na skutek zmiany motywacji słowotwórczej: nie kojarzymy go już z łacińską podstawą sensatus - od sensus, ale z sensacją, oczywiście - spokrewnioną z powyższymi formami łacińskimi, ale bezpośrednio przejętą z języka francuskiego.
Z kolei w wywiadzie z pewnym pisarzem czytam: "Ogarnęły mnie wspomnienia z przeszłości, resentymenty do czasów dzieciństwa i młodości".

- W drugim zdaniu chodziło autorowi niewątpliwie o "powrót sentymentów", bo takie znaczenie sugeruje seria reedycja "ponowne wydanie dzieła, wznowienie", reelekcja "ponowny wybór", reemigracja "powrót emigrantów do kraju ojczystego", reintegracja "ponowna integracja", reinterpretacja "ponowna interpretacja", reinkarnacja "ponowne wcielenie" (re- z łac. re- "znów, na nowo" - pierwszy człon wyrazów złożonych mających znaczenie "znów, powtórnie, ponownie, na nowo").

A tymczasem resentyment - z franc. ressentiment - to nie "powrót sentymentu" czy "sentymentalny powrót", ale... "niezadowolenie, niechęć, uraza przechowana w pamięci po doznaniu od kogoś jakichś krzywd" (łagodzić, usuwać wzajemne resentymenty; traktować kogoś, coś bez resentymentów). Nawet przywołany wyżej Uniwersalny słownik języka polskiego z r. 2003, dopuszczający sensata jako "człowieka dopatrującego się we wszystkim sensacji", w wypadku resentymentu przytacza wyłącznie jego tradycyjną parafrazę znaczeniową. Tylko ją znaleźć też można w Innym słowniku języka polskiego pod red. Mirosława Bańki z r. 2000, opatrzoną przykładami: Nic dziwnego, że w czasie sporów granicznych odżywają stare resentymenty i uprzedzenia; Jest to zbijanie kapitału politycznego na resentymencie antyrosyjskim i antyniemieckim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska